niedziela, 4 grudnia 2016

Kotki z resztek

Hej!
Dzisiaj na chwilę odsapniemy od choinek oraz dekoracji świątecznych i zajmiemy się moimi ulubionymi zwierzątkami, czyli kotami! Bardzo lubię szydełkować koty i postanowiłam ich sobie nie żałować - zakocę całą chałupę :D
Bardzo często zostają mi resztki włóczek, z którymi nie za bardzo jest co robić. Wpadłam więc na pomysł, by dłubać z nich koty i mam ich kilka do pokazania. W porównaniu do poprzednich kotów, te są wręcz maleńkie.
Różowy tyci kotek zrobiony z włóczki z KIKa. Jest naprawdę maleńki :)
Ten dżentelmen powstał z włóczki Himalaya, z której kiedyś zrobiłam czapkę. Ten jest nieco większy od poprzedniego i powstał jako pierwszy. Z założenia miał nie mieć pyszczka, koncepcja zmieniła się nieco później. Stąd filcowe różowe wąsy :D
Tego maluszka zrobiłam z zielonej włóczki Crelando, która została mi po zrobieniu czaposzki i choinki (choinka niedługo na blogu). Zostało mi jej dosłownie na styk :)
Te kociaczki co prawda nie są z resztek, ale postanowiłam o nich wspomnieć. Zostały wykonane dla koleżanki z pracy, która chciała dać je w prezencie dla dzieci przyjaciółki. Ja co prawda nie robię niczego na zamówienie, ale zrobiłam wyjątek i wymieniłam się na czeskiego Harrego Pottera, więc super deal. Kotki zrobiłam z bawełnianej włóczki Siena.

Jak Wam się podobają? :)

5 komentarzy:

  1. Urocze wąsacze :) Każdy inny i każdy słodki :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja jestem strasznie zawiedziona, że nie robisz niczego na zamówienie... :((( To błagam zrób chociaż jakiś tutorial DIY !!!! Te kotki są genialne, już sobie wyobrażam jak produkuję je masowo dla mojej córci, a ostatni raz trzymałam szydełko w rękach jakieś 20 lat temu ;)))

    OdpowiedzUsuń