środa, 10 lutego 2016

Motocyklowy breloczek

09:48:00 12 Comments
Hej!
W poniedziałek dostałam nieco nietypowy prezent walentynkowy. Byłam nieźle zdziwiona, kiedy na moim podwórku stanęła Jawa 350. Moja Jawa 350! W głowie pojawiły się pierwsze plany co do jej remontu, a potem, kiedy dostałam kluczyki, zaświeciły mi się oczy. Pierwsza myśl - breloczek jest konieczny! :D
Motocykle kojarzą mi się z drogowymi diabełkami. Dwa szatańskie breloki już zrobiłam (tutaj do Kawasaki, tutaj do naszej CZ 350) i tym razem nie byłam zbytnio oryginalna. Wyszydełkowałam diabełka, do tego serduszko i do całości doczepiłam metalowy motocykl. Oto mój brelok:



Motocyklowa zawieszka z koralikami crackle:

Serduszko zrobiłam z tego wzoru:

Diabełek to projekt własny:

Całość pasuje oczywiście do moto:

Jeśli chodzi o moją motocyklową pasję, nie jest to pierwszy jednoślad w tym garażu i na pewno nie ostatni :D Marzy mi się kolekcja starych motocykli, ale na razie zajmiemy się odrestaurowaniem tych, które mamy :)
Jak Wam się podoba taki brelok? :) I czy wśród moich czytelników są pasjonaci motocykli? :)

poniedziałek, 8 lutego 2016

Anielskie skrzydła

09:43:00 10 Comments
Hej!
Pomysł na drewniane skrzydła chodził za mną od dawna. Już przed Bożym Narodzeniem miałam wydrukowany szablon, ale o nim zapomniałam. Znalazłam go niedawno, kiedy robiłam porządek w szablonach. Znalazłam ostatni duży kawałek drewna i przystąpiłam do cięcia. Jestem z nich szczególnie zadowolona, bo drewno bardzo fajnie popękało (szkoda, że tutaj tego nie widać):


Cień skrzydeł o poranku:

Początkowo chciałam je pomalować na biało albo wypalić jakiś cytat, ale zrezygnowałam z tego pomysłu właśnie dlatego, że tak fajnie popękały. To jednak ma swój urok :)
Jak Wam się podoba taka dekoracja? :)
Inspirującego tygodnia! :*

sobota, 6 lutego 2016

Patera na perfumy | Tulipan

06:53:00 7 Comments
Cześć!
Na początku chcę Wam podziękować za komentarze pod ostatnim postem. Wiem, że urządzanie domu to przygoda i to mnie cieszy najbardziej, bo ciągle można coś zmieniać, przestawiać, dostawiać. No, i wynajdywać fajne rzeczy :D Mam nadzieję, że na wiosnę uda mi się poprzerabiać drugi komplet krzeseł, który elegancko zniszczyłam swoim malowaniem :D Aj, żebym jeszcze miała talent malarski, byłoby super. A może da się tego nauczyć? :D
A dzisiaj znowu trochę zmian w salonie :D
Pomysł na paterkę pod perfumy chodził za mną od dawna. Wcześniej po prostu stały na komodzie, później postawiłam je na odmalowanym zwykłym pudełku. Pomyślałam jednak, że lepszym pomysłem będzie patera. Wycięłam serduszko, dorobiłam nóżkę, potem pomalowałam wszystko na złoto i oto moja podstawka:

Patera stanęła na komodzie. Tak to wygląda w całości:

Na koniec pokażę jeszcze ozdobę stolika. Jest to tulipan wycięty z tego szablonu. Najwyższa pora przygonić wiosnę :D
Kwiatka nie malowałam, bo do malowania nie mam talentu. Poza tym bardzo lubię surowe drewno :)

Jak Wam się podobają moje ozdóbki? :)
Miłego weekendu! :)

czwartek, 4 lutego 2016

W końcu mam stół

13:28:00 4 Comments
Hej!
Moje wnętrze wciąż nie wygląda tak, jakbym chciała, jednak i tak nabrało nieco wyglądu. Na razie w domu praktycznie nic się nie dzieje, czasem się powiesi jakiś obrazek, czasem skręci szafkę. Wszelkie prace malarskie i wykończeniowe przesunęliśmy na wiosnę. I o ile nie nie odczuwam braku listew podłogowych, tak bez stołu ciężko było mi się obyć :D W domu rodzinnym miałam niewielki stolik, który zabrałam przy okazji ostatniej wizyty. Szczęśliwie nie był zniszczony i mogłam go od razu postawić. Jak widać na fotce, stolik służy jako biuro projektowe. Już kilka durnowatych pomysłów na nim powstało :D Wieczorami przyświeca mi lampka dotykowa (Biedronka):

Dostawiłam też dwa z 4 krzeseł, które dostaliśmy od fachmana. Strasznie nie podoba mi się kolor tapicerki, do tego krzesła te w ogóle nie pasują do wnętrza (straaaaaaaszna jest ta zieleń!). Miałam kilka pomysłów na ich przeróbkę, ale zastanowię się jeszcze, czy warto, bo zaczynają się rozpadać, a poza tym są niewygodne. Może uda mi się znaleźć coś lepszego :)
Póki co, na jedno krzesło rzuciłam poduszkę, z którą nie wiedziałam, co zrobić. I tak sobie leży :D
Dodam jeszcze, że priorytetem jest dla mnie zrobienie obrusa/serwetek na stolik. Wciąż szukam ciekawego i ładnego (i prostego!) wzoru :D

Stolik stanął na miejscu etażerki, dla której znalazłam inne miejsce. Nad całością wisi półka, na której zaszło trochę zmian. Poprzestawiałam książki, na samą górę postawiłam świecznik, a na dole stoją dwa aparaty z mojej kolekcji oraz motyl:

Na regale z boku niezmiennie wiszą lampki (Biedronka), obrazek (Leroy Merlin) oraz urocze serduszka (Primark):

W przedpokoju też doszło do zmian. Powiesiliśmy Róże R. Dychalskiej oraz obrazek z Primarka. Biały obrazek z czarną ramką pochodzi z Pepco:

 Mega podoba mi się ten nowy napis :)

A na koniec bonus w postaci Miśka na owieczce:

No i cóż, miał człowiek projekty i pomysły, miało być elegancko, a wyszło jak zwykle :D Będę mieć chyba w chałupie wieczny karnawał  i cyrk, ale przynajmniej będzie wesoło :D
pozdrawiam :)

wtorek, 2 lutego 2016

Kolorowa czapka

09:52:00 8 Comments
Hej!
Co prawda do wiosny już niedaleko, ale z naszym klimatem nigdy nic nie wiadomo. Wcale się nie zdziwię, jak w marcu huknie śniegiem. Dlatego wychodzę z założenia, że czapek nigdy dość i warto mieć ich kilka.
W sobotę na fb pokazywałam Wam moje zakupy i była tam bardzo kolorowa włóczka Himalaya Padisah Classic Shades (70% akryl, 30% wełna). Kiedy spojrzałam na nią w pasmanterii, od razu wiedziałam, że zrobię z niej czapkę. I tak powstała najbardziej kolorowa czapka w mojej karierze:


Czapkę szydełkowałam tym sposobem (jak zwykle), użyłam szydełka 4mm. Co do samej włóczki, to bardzo przyjemnie mi się z nią pracowało. Nigdy wcześniej jej nie miałam, ale bardzo chętnie nabyłabym kolejne motki :D

Jak Wam się podoba czapka? Robiłyście już coś z tej włóczki? :D

niedziela, 31 stycznia 2016

Motyl

10:21:00 11 Comments
Hej!
Dawno nie pokazywałam niczego drewnianego, ale miałam zastój. Wszystko przez paskudną pogodę i mrozy. Mój garaż nie jest ogrzewany, a przy temperaturze -15 C ciężko się zmusić do wyjścia z domu (a co dopiero do roboty :D). W końcu jednak zrobiło się cieplej, a ja polazłam wyrzynać.
Tym razem postanowiłam przywołać wiosnę. W styczniu zima zaczyna mnie męczyć, w lutym z niecierpliwością odliczam dni do wiosny, a jak w marcu leży śnieg, doprowadza mnie to do załamki. Dlatego ja już przywołuję wiosnę, bo zima najzwyczajniej w świecie już mnie nudzi :D
Z wiosną i ciepełkiem kojarzą mi się motyle, więc postanowiłam takiego wyciąć. Wyrzynałam z tego szablonu, tylko głowa mu odpadła i tak motyl został bez głowy :D Nie chciało mi się już go naprawiać, dlatego doczepiłam mu czułki z wykałaczek, na które nasadziłam koraliki. Tak oto prezentuje się mój motyl:


Jak Wam się podoba? :)

piątek, 29 stycznia 2016

Wielkanocny kurczak

09:45:00 9 Comments
Hej!
Czas na pierwszy wielkanocny post w tym roku :) Zainspirowana gazetką "Szydełkowe dekoracje na Wielkanoc" stworzyłam kolorowego kurczaka. Nie robiłam go ze wzoru, tylko ze zdjęcia. Użyłam trzech kolorów włóczki Kotek w wiosennych kolorach. Kurak ma też wielką kokardę, która dodaje mu nieco elegancji:

 







Moja inspiracja:

Jak Wam się podoba? :)

środa, 27 stycznia 2016

Ściegi szydełkowe - Teresa Otkałło

09:53:00 10 Comments
Hej!
Dzisiaj znowu o książce za grosze. Kupiłam ją na allegro za parę złotych i muszę przyznać, że jest prawdziwą skarbnicą ściegów. Nie jest to książka dla wszystkich, ale o tym za chwilę :)

Informacje o książce:
"Ściegi szydełkowe" - Teresa Otkałło
Młodzieżowa Agencja Wydawnicza
Warszawa, 1988
292 strony

Na początku krótka szkoła szydełkowania z opisami i rysunkami:

Kolejne strony to duża dawka ściegów. Są ściegi ścisłe, koronki, ozdobne kwadraty, a wybór jest ogromny (150 wzorów). Znajdziemy tu zdjęcie, opis oraz podpowiedź, do czego nadaje się dany wzór. Brakuje jednak schematów, nad czym ubolewam.

Ostatnia część książki to projekty na swetry, kamizelki, sukienki itp.:

Mimo braku schematów, bardzo polecam tę pozycję :) Książek ze ściegami nigdy dość, zwłaszcza, że kosztują kilka złotych.
Macie tę książkę? :)

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Okrągła serwetka

11:26:00 10 Comments
Hej!
Kolejny raz pokazuję Wam serwetkę. Polubiłam dłubanie w kordonkach, chociaż nie wszystko mi wychodzi. Zdaję sobie sprawę ze swoich błędów i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :) To dopiero druga serwetka z kordonka, tym razem jest to model nr 30 "Serwetka okrągła IV" z książki "Z nitki i kordonka" Teresy Pięcek i Elżbiety Kowalskiej. Tutaj zaznaczę, że nie wyszła idealnie i wiem, co zrobiłam źle. Chcę ją jednak pokazać :) Serwetkę zrobiłam z kordonka Ariadna. Użyłam niestety nie tych nici, co potrzeba, dlatego brzeg jest taki nierówny. Nie jest też zbyt duża, ma ok. 18 cm średnicy:

Serwetka nie jest idealna, ale zawsze można położyć ją na półce w taki sposób, żeby było widać tylko jej zwisającą połowę :D Mam nadzieję jednak, że przy kolejnych wytworach będzie tylko lepiej, wszak trening czyni mistrza :)
Jak Wam się podoba? :)

piątek, 22 stycznia 2016

Jak się nie ma, co się lubi...

11:53:00 6 Comments
Hej!
Dzisiaj chcę Wam pokazać fragment mojego domu. Całość nie jest wykończona, dlatego tylko kawałek :) Póki co rządzi u mnie mieszanka różnych dziwnych rzeczy. Póki nie wykończymy góry, w salono-sypialnio-pracowni będzie mieszanka mebli i dodatków różnego rodzaju. Najważniejsze jednak, że nie musimy się tułać po stancjach, płacić wielkich pieniędzy za wynajem i mieszkać z krzykliwymi ludźmi :)
Cieszę się, że na ścianie w końcu pojawiła się półka, która jest prezentem od naszego fachmana. W sumie oddał nam sporo rzeczy, których szkoda mu było wyrzucić. Półka jest drewniana i prezentuje się całkiem nieźle:

Półka zawisła obok szaro-białego regału z odzysku, nad etażerką z włóczkami:

Na razie poukładałam część książek, które posiadam. Niestety, cała biblioteczka nie zmieści się ani na półce, ani w pokoju :( Muszę poczekać, aż wykończę górę i wtedy wszystko przywiozę :) Oprócz skromnego zbioru książek, ustawiłam wazon-akwarium ze świecą oraz obrazek, który znalazłam w domu:

Nie miałam pojęcia, co zrobić z tym wiankiem, więc też wylądował na półce. Postawiłam też świecznik, który mam już od kilku dobrych lat:

Na samej górze postawiłam listownik z Pepco:

Na ścianie nad komodą zawisł w końcu obrazek z Empiku :)

A na ścianie w przedpokoju obrazek z Pepco:

Co myślicie o mieszance różnych rzeczy w domu? :)
Miłego weekendu :)