poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Organizer na kredki DIY

10:21:00 10 Comments
Hej!
Dzisiaj znowu DIY z użyciem drewna. Tym razem zrobimy organizer na kredki/długopisy/flamastry czy co tam chcecie. Robiłam już coś podobnego na szydełka, tylko wtedy stojak powstał z plastra drewna. Do tego stojaka znowu zainspirował mnie Pinterest. Zapraszam na instrukcję wykonania organizera krok po kroku :)

Co będzie potrzebne:
-kawałek grubego drewna
-wiertarka + wiertło (u mnie 10mm)
-linijka i ołówek
-papier ścierny

Ja zaczęłam od wycięcia odpowiedniego kawałka drewna:

I wycięłam niewielką kosteczkę z myślą o powtykaniu w nią długopisów:

Szlifujemy drewienko:

Następnie zaznaczamy kropkami, gdzie mają być otwory:

W zaznaczonych miejscach wiercimy otwory. Wwiercamy się niezbyt głęboko, ale tak, żeby długopis nie wypadał i się nie kiwał:

Na sam koniec szlifujemy górę:

Organizer jest gotowy :)

Ja dodatkowo zrobiłam sobie jeszcze dłuższy organizer na kredki świecowe:

Tak się prezentują oba stojaki:

Jak powtarzam za każdym razem, drewno można ozdobić wedle własnych upodobań :) Organizery też mogą być na wszystko - koleżanka stwierdziła, że w takim drewienku świetnie wyglądałyby kredki do ust czy pędzle do makijażu :) Także na co zrobimy taki organizer zależy od naszych potrzeb.
Jak Wam się podoba taki organizer? :)

sobota, 16 kwietnia 2016

Multikolorowy koc

09:03:00 14 Comments
Hej!
Dzisiaj nie będę Was już męczyła drewnem :D Tym razem pokażę robótkę, którą tworzyłam rok. Nie była to wymagająca praca, nie zajmowała wiele czasu, a jednak koc długo czekał na wykończenie (ach to lenistwo). Co prawda fragment owego koca mogliście już oglądać, jednak pomyślałam, że i skończoną robótką trzeba się pochwalić :D Wiem, że nie wszystkim moja praca się spodoba i w pełni to rozumiem, bo nie każdy lubi taki miks intensywnych kolorów.
Tak jak wspominałam w poprzednim poście dotyczącym tego koca, zrobiłam go z włóczki zakupionej w lumpeksie (była nowiutka). Poszczególne kwadraty robiłam na krośnie dziewiarskim. Sam koc też jest kwadratem - jego wymiar to mniej więcej 83 x 83 cm. To chyba największa robótka, jaką udało mi się wykonać :)
I oto moje dzieło. Kocyk jest megalekki, megamiękki i megaciepły (bo to, że jest megakolorowy, to już nie wspomnę :D).
Koc i tak jest już szalony, więc chwościki nie zaszkodzą :D

Jak wspomniałam wyżej, kwadraty robiłam na krośnie Maxi Loom 20x20 z Pasmanterii Bocian (19 zł). Bardzo przydatny i dobrze zrobiony gadżet. Z kwadratów stworzonych na nim można zrobić nie tylko koce, ale i poduszki, szale, chusty, poncza czy ubranka dla psa. Plusem jest to, że na takim krośnie bardzo szybko się pracuje.
Póki co, kocyk będzie sobie wisiał w naszym salonie, a jak dorobię się pracowni, to tam znajdzie swoje miejsce. Będzie grzał mój kark lub nóżki :D

Jak Wam się podoba kocyk z krosna dziewiarskiego? :)

czwartek, 14 kwietnia 2016

Deska z klipsami na zdjęcia DIY

09:20:00 13 Comments
Hej!
Dzisiaj nieco prostsze DIY niż ostatnio. Będą potrzebne w zasadzie tylko dwie rzeczy - deseczka (może być deska do krojenia) oraz drewniane spinacze do bielizny. Z tych dwóch rzeczy możemy wyczarować nietypową "ramkę" na zdjęcia czy inspiracje.
Ostatnio przeglądałam Pinterest i znalazłam fajny patent - deseczkę z klipsami, która służy szybkiemu znajdywaniu zgubionych skarpet. Mnie taka rzecz nie jest potrzebna, ale pomyślałam, że deska na fotki byłaby spoko. W mojej ramce nie mieszczą się wszystkie zdjęcia, więc postanowiłam zrobić kolejną :) Przy okazji zrobiłam zdjęcia poszczególnych kroków, żebyście i Wy mogli taką "ramkę" zrobić :)

Co będzie potrzebne?
-deseczka
-drewniane klamerki
-linijka i ołówek
-klej do drewna (np. Wikol)
-papier ścierny
-farba lub inne rzeczy do ozdoby (opcjonalnie)

Zaczynamy od przeszlifowania deseczki:

 Następnie chwytamy za linijkę i zaznaczamy rozmieszczenie klamerek:

 W zaznaczonych miejscach przyklejamy klamerki i czekamy, aż klej wyschnie:

Deseczka jest gotowa :)

Tak prezentuje się deseczka ze zdjęciami :)
Oczywiście deseczkę możemy pomalować, coś na niej poprzyklejać, ozdobić spinacze. Jeżeli chcemy zawiesić "ramkę", montujemy wieszaczek lub sznurki. Ja postawiłam na stojącą "ramkę" bez żadnych dodatków :)

Jak Wam się podoba taki patent? :)

wtorek, 12 kwietnia 2016

Domek na klucze DIY

15:24:00 13 Comments
Hej!
Zapraszam dzisiaj na DIY! :) Dawno takiego wpisu nie było, ale zrobiło się ciepło i można szaleć w garażu :) Poza tym z gwarancji wróciła moja szlifierka, więc w końcu powstało parę rzeczy.
Tym razem zrobimy domek na klucze. Domki ostatnio są bardzo modne, a o domkowych inspiracjach pisałam w tym poście. Tego typu rzecz przyda się w każdym domu i dzięki temu wszystkie klucze będą w jednym miejscu, a my nie będziemy musieli ich szukać i tracić czasu.

Co będzie potrzebne?
-kawałek deseczki
-wyrzynarka lub piłka do drewna
-gwoździe
-młotek
-linijka
-papier ścierny
-farby lub inne rzeczy do ozdoby (opcjonalnie)
Bierzemy deseczkę i zaznaczamy, gdzie ma być daszek:
Wyrzynarką lub piłką do drewna odcinamy niepotrzebne kawałki:
Szlifujemy domek:
Sięgamy po linijkę i kropkami zaznaczamy miejsca, gdzie będziemy wbijać gwoździe, które posłużą nam jako zawieszki na klucze:
W miejsca kropek wbijamy gwoździe. Ja zrobiłam to kombinerkami, bo mój narzeczony wiecznie chowa mi młotek :(
Gwoździ wbijamy tyle, ile potrzebujemy. Nasz domek jest gotowy :) Oczywiście jeśli mamy ochotę, możemy go pomalować, ozdobić, zrobić napisy, czy co tam chcemy. Ja zostawiłam surowy, bo taki najbardziej mi się podoba:
I tak prezentuje się w domowych warunkach :)
A tu z sową od Ani:

Jak Wam się podoba taki pomysł? :)
Oczywiście jak stworzycie taki domek, koniecznie się pochwalcie :)

niedziela, 10 kwietnia 2016

Klipsy do balerinek | Metamorfozy butów

08:43:00 16 Comments
Hej!
Dzisiaj post  dotyczący tylko i wyłącznie butów! :) Przyznam szczerze, że nie lubię butów kupować, no ale wiadomo, trzeba :D W tym sezonie w sklepach nie podoba mi się prawie nic, a ostatnio potrzebowałam czegoś innego niż adidasy. Po przejściu paru sklepów i obejrzeniu mnóstwa chłamu zdecydowałam się na zwykłe balerinki w Pepco za 20 zeta. Ogólnie ich nie polecam, bo są bardzo słabej jakości. Mnie to obojętne, bo i tak rzadko takie buty noszę, a teraz były mi potrzebne dosłownie na 10 minut.
Balerinki są najzwyklejszymi balerinkami na świecie. Mają kokardki i właściwie to tyle ozdób. Nie byłabym sobą, gdybym nie dostosowała ich do swoich potrzeb. Kupiłam więc klipsy w Pepco, wzięłam kilka włóczek i przystąpiłam do pracy.
I tak wydłubałam 3 komplety kwiatków, które nakleiłam na klipsy. Takie klipsy/spinki/broszki są fajne, bo szybko możemy zmienić wygląd butów bez niszczenia ich. Ja swoje klipsy wpinam w kokardkę, więc nic mnie nie uwiera.
 Kwiatki jasnobrązowe powstały z tej instrukcji:
Kwiatki czarne powstały z tej samej instrukcji, co poprzednie, ale zostały luźniej zszyte. Dokleiłam im też srebrne kulki:
A na koniec coś mniej oficjalnego - pomarańczowe różyczki. Wzór zaczerpnęłam z książki "Piękne kwiaty. 100 modnych wzorów. Ozdoby na szydełku i drutach" Lesley Stanfield. Jest to model nr 45 płomienna róża:
Tego typu klipsy nadadzą się do różnych modeli butów, możemy je też wpinać w torebki i inne przedmioty. Raz dwa zmienimy wygląd danej rzeczy zależnie od naszego nastroju czy sytuacji. Do tego jest to sposób bardzo tani, a jak kwiatki się znudzą, wystarczy je zdjąć i wpiąć kolejne :D
Wybór kwiatków jest ogromny, dlatego podrzucam playlistę z tutorialami, może akurat coś Was skusi :) Instrukcje są w różnych językach:

A gdy macie ochotę zmienić wygląd butów, podrzucam Wam linki do metamorfoz, może akurat coś Was zainspiruje:
Jak odnowić buty. 16 propozycji DIY - haart.com.pl
3 pomysły na metamorfozę balerinek - haart.com.pl
Pimp my shoes, czyli metamorfoza butów - m.ortycja.blogspot.com
Inspiracje na Pinterest 

Na sam koniec coś, co mnie totalnie urzekło - buty niczym słodycze! :D O tak, to zdecydowanie mój styl:

Co myślicie o tego typu ozdobach? :)

piątek, 8 kwietnia 2016

Wiosenny komin

15:07:00 7 Comments
Hej!
Na początku dziękuję wszystkim za komentarze pod ostatnim szyciowym postem:)
Kiedy tylko zasiądę do maszyny, to zawsze odwalam jakąś manianę. A to coś źle zszyję, a to igła się łamie, a to jeszcze coś innego. No, i spod mojej ręki zawsze wychodzi jakiś koszmarek, ale tym akurat się nie przejmuję, bo przecież tylko ja to noszę (za karę :D). Ale, ale - w moim szyciu nastąpił pewien przełom! W końcu umiem bez żadnego problemu założyć nitkę do bębenka (haha XD). To żałosne, ale wcześniej zawsze z tym bębenkiem działo się coś dziwnego i nie szło szyć.
Ostatnio łaziłam po sklepach i wpadło mi w oko kilka kolorowych chust. Lubię na wiosnę oplatać czymś szyję i pomyślałam, że uszyję sobie komin. Kiedyś kupiłam w sh tunikę dla  kolorowego materiału, który postanowiłam wykorzystać w tym projekcie. Oczywiście nie jest to rzecz idealna, ale coś trzeba robić, żeby się nauczyć :D Komin przyozdobiłam kwiatem.
Co myślicie o takiej ozdobie? :)

Miłego weekendu :)

środa, 6 kwietnia 2016

Pastelowa serwetka | Kolorowy kwadrat

11:05:00 10 Comments
Hej!
Dzisiaj mam dla Was dla niewielkie twory. Piękna pogoda natchnęła mnie do zrobienia kilku kolorowych rzeczy i wczoraj zrobiłam między innymi pastelową serwetkę oraz babciny kwadrat. W ruch poszły mini włóczki, które są idealne do tego typu rzeczy :)
Serwetkę zrobiłam z 10 kolorów włóczek Nako Rekor Mini. Jest bardzo prosta, ale dzięki tym kolorom wygląda naprawdę fajnie i wiosennie:

Fragment tego kwadratu mogliście już wczoraj zobaczyć na fb. Powstał z 10 mini włóczek z Tigera i przyznam, że taki miks kolorów bardzo mi się podoba :) Kwadrat będzie mi potrzebny do kolejnego odcinka przygód Zenka, także niedługo zobaczycie go w akcji. A co do samej włóczki - spodziewałam się kiepskiej jakości i się nie myliłam. Ciężko mi się pracowało z tą przędzą, bardzo się rozwarstwiała. Ale cóż, tak myślałam, że tak będzie. Poza tym nie jest to dla mnie problem, bo ten akurat projekt będzie mi potrzebny właściwie tylko do zdjęć (ewentualnie do zabawy, jak przyjedzie chrześnica narzeczonego, a ona lubi bawić się Zenkiem). W każdym razie tak prezentuje się kwadrat:

Jak Wam się podobają takie kolorowe rzeczy? :)

sobota, 2 kwietnia 2016

Maszyna poszła w ruch | Pytanie do Was

10:24:00 8 Comments
Hej!
No i w końcu nadszedł ten czas, że odważyłam się wyciągnąć maszynę z pudełka. Na początku tylko nieśmiało postawiłam ją na środku pokoju, a dopiero następnego dnia otworzyłam pudło. Mam najtańszą maszynę z Tesco i jest ze mną już chyba z 5 lat i na palcach 1 ręki mogę policzyć, ile razy na niej szyłam. Kiedy ją kupowałam, byłam pewna, że będę szyła sporo, bo przecież tak lubiłam szycie z Babcią na jej Łuczniku. Zapomniałam, że od tego szycia minęło kilka lat, a ja już średnio cokolwiek pamiętam. Pewność siebie mnie zgubiła.
Do szycia mocno się zniechęciłam i maszynę przechowywała teściowa. W końcu jednak stwierdziłam, że umiejętność szycia przydaje się w życiu. Kupiłam sobie książkę "Co za szycie" i postanowiłam działać. I tak wyszła spod mojej ręki najbardziej krzywa torba na świecie, ale co tam. Taką uszyłam, taką będę nosić (za karę :D). Jakby nie patrzeć, jest jedna na milion :D Do tego jest dość pojemna i na pewno nada się na noszenie cebuli. Jak uszyję jeszcze 5 tysięcy takich toreb, to zacznę je rozdawać znajomym.
Prosta torba powstała, ale chciałabym się rozwinąć nieco w tym kierunku. Mam takie oto lektury (mam też masę gazetek typu Burda):
I tu chcę Was zapytać - polecacie jakieś książki, blogi, filmiki lub macie porady własne? Chętnie bym się dokształciła :) Dajcie mi koniecznie znać w komentarzach, z czego mogłabym się douczyć :)

Miłego weekendu! :)

środa, 30 marca 2016

Wesoły ananas | Kolorowe bransoletki

09:46:00 15 Comments
Hej!
Ostatnio zorientowałam się, że niemal na wszystkie urządzenia i gadżety mam pokrowce, za to na starą Nokię, która służy jako budzik i mp3, nie mam żadnego etui. Od razu wiedziałam, że zrobię na nią ananaska. W sumie nie wiem, dlaczego, tak po prostu wpadł mi do głowy :) Ananasek powstał z żółtego i zielonego kotka, oczy są z czarnych koralików, natomiast wzór jest własny. Oto mój pokrowiec:
Z początku nie planowałam robienia buźki, ale bez niej etui było "gołe" :D Ogólnie planuję jeszcze inne ananasy, ale to za jakiś czas :)
Naszło mnie też na proste, kolorowe bransoletki z drewnianych koralików. Mam ich pod dostatkiem, ale znudziło mi się robienie korali, a że kupiłam gumkę, to stworzyłam bransoletki. Bardzo lubię mieć sporo różnych kolorowych bransoletek na ręku, zwłaszcza wiosną i latem, jak dla mnie fajnie to wygląda :) Bransoletki zaprezentuje mój kot:
Jak Wam się podobają moje twory? :)