piątek, 24 czerwca 2016

Cudowne życie Zenka odcinek 7

08:32:00 5 Comments
Hej!
Długo musieliście czekać na kolejny odcinek przygód Zenka, ale w końcu jest coś nowego :) Nie przedłużam i zapraszam do czytania :)

Zenio już od wieków nigdzie nie wyjeżdżał. Szybko zdecydował, że wybierze się poza miasto, bo ileż można było siedzieć w Kocim Grodzie? Celem jego podróży był Sandomierz - Zenio jako fan serialu Kota Ojca Mateusza musiał tam pojechać. Początkowo zastanawiał się, czy lecieć KotoJetem czy może latającym dywanem, jednak wybrał ten drugi środek transportu. Była to tańsza opcja, ale trzeba było się liczyć z tym, że w czasie deszczu taka podróż nie była przyjemna.
Dzień był jednak piękny i Zenio dotarł do Sandomierza bez przygód. Wylądował tuż przy Bramie Opatowskiej.
Kocur wyruszył na spacer. Bardzo zainteresował go Ratusz.
Dlatego oblazł go z każdej strony.
Zenio chłonął widoki całym swoim kocurzym ciałkiem. Och, od dawna marzył, by tutaj przyjechać!
Pełzał i pełzał, aż zalazł nad Wisłę. Jego krótkie kocie nóżki zmęczyły się nieco, więc Zenio przycupnął na ławeczce i podziwiał statek.
Ruszył jednak kuperek i poszedł dalej. Interesował go zamek, więc po drodze rzucił tylko okiem na Kościół św. Jakuba.
W końcu dotarł na zamek. W głębi kociej duszy, Zenio marzył, by kiedyś zamieszkać w takiej budowli.
Ooooch, zamczysko z takim widokiem, bosko! - pomyślał kocur.
O, miniaturki dla kotów, cudownie! - ucieszył się.
No, takie coś to ja rozumiem, przynajmniej se dotknę - kocur ruszył na obmacywanie budowli.
Kiedy złaził, oblukał se strzelistą wieżę Bazyliki katedralnej Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
W końcu dotarł do miejsca, które szczególnie go zainteresowało.
Nazwa zachwycająca - Zenio pochwalił w myślach pomysłowość właścicieli hotelu. Niestety, cały hajs przepuścił na kocurki głupoty i nie mógł tu przenocować.
Polazł więc na rynek i natrafił na panów w zbrojach. Przestraszył się nie na żarty i ze strachu wpadł pod stół w pewnej restauracji.
Po chwili jednak wypełzł z ukrycia, bo usłyszał ryk silników. Oto nadjeżdżały trajki!
Takie zabawki dla dużych chłopców to Zenio uwielbiał. Od razu pobiegł zobaczyć cóż to za maszyny. Aż mu mowę odjęło, gdy zobaczył, na co to jest napędzane.
Eeekstra! - mruczał pod nosem rozemocjonowany kocur.
W szczególności spodobały mu się takie rogi.
O rety, wypchany kot! - wrzasnął przerażony Zenek i czmychnął w kierunku komendy.
Niestety, inspektora Możejki nie spotkał, Mietka Nocula też nie było. Zenio, chcąc nie chcąc, poszedł na latający dywan i wrócił do domu.
C.D.N.

Jak się podobała wycieczka? :D

środa, 22 czerwca 2016

Neonowa biżuteria DIY

08:56:00 5 Comments
Hej!
Dzisiaj na blogu znowu biżuteria :) I znowu prosta w wykonaniu, niedroga i idealna na lato :) Tym razem do jej zrobienia użyłam sznurków murarskich dostępnych w każdym sklepie budowlanym. Można z nich coś upleść, wyszydełkować, opleść, zapleść czy poplątać. Możliwości jest wiele - wystarczy uwolnić swoją kreatywność :D
Ja postanowiłam zrobić 3 poskręcane bransoletki. Bardzo lubię mieć niezliczoną ilość różnej biżuterii na rękach :D
 Zrobiłam też jedną poskręcaną bransoletkę z metalową przekładką:
 Powstały też dwie bransoletki szydełkowe. Jedna dwukolorowa:
 I jedna zrobiona z 3 kolorów:
Zrobiłam też naszyjnik, w którym bazą jest łańcuch. Jest to szydełkowa wariacja:
Przyznam szczerze, że bardzo wciągnęła mnie zabawa z tymi sznurkami i poluję na kolejne kolory. Lubię sznurkową biżuterię i czuję, że niedługo utopię się w tych wszystkich bransoletkach, naszyjnikach i pierścionkach, które ostatnio tworzę :D
Jak Wam się podoba? :)

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Zestaw szydełkowy "Wesoła babeczka"

09:10:00 7 Comments
Hej!
Dzisiaj zapraszam Was na krótką recenzję zestawu kreatywnego z Biedronki. Dość często pojawiają się w ofercie tygodnia w cenie 19.99 zł, a ja kupiłam swój zestaw na wyprzedaży za 12 zł. Jest kilka opcji do wyboru - do szycia i do szydełkowania. Pewnie gdybym była młodsza, wybrałabym coś do szycia, bo uwielbiałam tworzyć różne rzeczy z pomocą igły i nitki, a do szydełkowania nie miałam cierpliwości. A teraz postanowiłam przetestować zestaw szydełkowy "Wesoła babeczka" i podzielić się wrażeniami :D
Całość jest zapakowana w solidne pudełko (się przyda na potem :D):
 Zestaw jest dla osób w wieku +8 lat.
Bardzo podoba mi się sam pomysł tworzenia własnych zabawek. Jak dla mnie bomba - teraz większość dzieci woli komputery i smartfony, a taki zestaw rozwija zdolności manualne:
Fajnie, że producent pomyślał o zabezpieczeniu opakowania naklejką. Dzięki temu wiemy, czy ktoś tam nie grzebał i czegoś sobie nie wziął:
Na opakowaniu znajdziemy informacje o zawartości:
W środku znajdziemy komplety włóczek i wypełnienie na dwie babeczki, metalowe szydełko 3,5mm oraz instrukcję:
Instrukcja zawiera opis oraz obrazki. Trochę dziwi mnie zastosowanie angielskich skrótów, bo przecież mamy polskie skróty stosowane w opisach:
Przyznam szczerze, że nie szydełkowałam zgodnie z instrukcją. Owszem, pierwszą zrobiłam słupkami, zgodnie z zaleceniem i wyszła, że tak powiem, dość rozklekotana. Nie przypominała nawet w połowie babeczki ze zdjęcia na opakowaniu. Już nie wspomnę o tym, że robiąc zgodnie z opisem wychodziły mi żołędzie, a nie babeczki... Pewnie gdybym była młodsza, to cisnęłabym w kąt taki zestaw, bo z pewnością bym się zniechęciła. Do tego włóczka mi się rozłaziła, ale jakoś dałam radę i zrobiłam drugą babeczkę, po swojemu:
Sam pomysł na kreatywne zestawy jest mega i żałuję, że nie było czegoś takiego, jak byłam mała :D Ale coś takiego nada się także dla dorosłych, bo przy tworzeniu można się świetnie zrelaksować. Do tego nie musimy już nic dokupować (no, w przypadku tegoż zestawu potrzebujemy jeszcze igły, ale większość w domu ma coś takiego) i możemy od razu zasiąść do dziergania. Może nie jest to włóczka super jakości i instrukcja mogłaby być lepsza (nie pogardziłabym dodatkowym schematem), ale za taką cenę można się pobawić :)
Co myślicie o takich zestawach? :)

piątek, 17 czerwca 2016

Ażurowy szal

09:25:00 12 Comments
Hej!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać mój najnowszy szydełkowy projekt. Na FB wstawiałam już fotki, zapowiadające coś sporego i oto jest mój ażurowy szal! :)
Ostatnio w KIKu natknęłam się na wyprzedaż włóczek - zestaw 3 motków z szydełkiem kosztował 9 zł. Wzięłam więc różową i białą z myślą o wyszydełkowaniu szala. W zapasach miałam jeszcze zielonkawą, którą kupiłam jakiś czas temu. Bardzo szybko spięłam się w sobie i od razu znalazłam wzór - jest to pierwszy kwadrat ze strony 17 z gazetki "Sabrina. Wzory szydełkowe (3/2015)". Postanowiłam, że będę robić kwadraty z włóczki różowej i zielonej - dłubałam je wszędzie, nawet w kolejce do urzędu. Troszkę się rozpędziłam i zrobiłam 45 takich kwadratów, ale do szala zużyłam 39. Następnie każdy obrobiłam białą włóczką i pozszywałam. Całość obramowałam półsłupkami, również z białej włóczki. Szal sam w sobie jest ozdobny, więc nie chciałam przesadzać :D
Szal jest idealny na letnie chłodniejsze dni :)
Długość to 183 cm, szerokość 46 cm.
Jak Wam się podoba? :)

środa, 15 czerwca 2016

Tanie tła do zdjęć

08:50:00 3 Comments
Hej!
Dzisiaj krótki post na temat tanich teł do zdjęć. Ogólnie to nie są tanie rzeczy, ale przecież zawsze można wykombinować coś niedrogiego :D Tło do fotek można zrobić z wielu rzeczy. Kiedyś mniejsze elementy fociłam na kartonie z fajnym nadrukiem, ale z papierem jest jeden problem - szybko się niszczy. Do niedawna korzystałam też z elementu szafki, aż w końcu zrobiłam sobie większe tło z deseczek. Ale mam też kolorowe tła ze zdjęciami, które kupiłam po dwa zeta. Cóż to takiego? Ano wykorzystałam maty stołowe z Biedronki :) Całkiem niedawno Biedra rzuciła do sklepów maty stołowe o wymiarach 33x45 cm i wciąż można je jeszcze zdobyć (już nawet po 1.50zł). Oczywiście podobne maty można znaleźć w innych sklepach. Te mnie ujęły swoimi wzorami :) Maty są zrobione z polipropylenu i są bardzo giętkie.
Wybrałam sobie maczki:
 I kropelki:
 Kwiatuszki:
 Oooch, a to moje ulubione, możecie je często zobaczyć :D
 I taką we wzorki, ale ta poszła już do innego projektu :D
Co myślicie o takich tłach? :)