piątek, 31 marca 2017

Organizer na paletki do makijażu

19:40:00 6 Comments
Cześć!
Cieszę się, że ten koszmarny tydzień się skończył. Pewnie kolejny nie będzie lepszy, ale chcę się nacieszyć weekendem :) Mam w planie kilka projektów i część na pewno zacznę realizować. Tymczasem chcę pokazać listownik z Pepco, który ostatnio przerobiłam. Jakiś czas temu na FB mignął mi filmik, w którym listownik wykorzystano jako organizer na paletki. I ja zachciałam takie cudo, więc pojechałam do Pepco nabyć listownik. Wybrałam biały z sercem, kosztował 20 zeta.
 I pewnie nic bym z nim nie robiła, gdyby nie farba, którą łatwo było zadrapać.
Po wyciągnięciu z reklamówki był podrapany w paru miejscach. Nie pozostało mi nic innego jak chwycić za szlifierkę i pozbyć się tej dziwnej farby.
Przy okazji pozbyłam się i serduszka. W sumie nie przeszkadzało mi, ale chciałam nakleić coś bardziej płaskiego. Jak już je nakleiłam, pomalowałam całość białą farbą Den Braven - wygląda jak kremowa, ale podoba mi się :) Dodałam też koronkę. Chciałam jeszcze bardziej ozdobić mój organizer, ale jakoś nie miałam pomysłu. Żadna to strata, wszak mogę dodawać ozdoby na bieżąco :) Tak to się teraz prezentuje:
Przed i po:

Jak Wam się podoba? :)

wtorek, 28 marca 2017

Demon prędkości

19:20:00 7 Comments
Cześć!
Dzisiaj na blogu kolejny diabełek! W kwestii breloków do pojazdów jestem bardzo monotematyczna. Niestety nic nie poradzę na to, że z prędkością kojarzy mi się tylko demon :D
Diabełki dziergam już od jakiegoś czasu. Na poprzednim blogu pojawił się pierwszy - był na prezent do Kawasaki . Kolejny powstał do CZ 350, no a rok temu i Jawa 350 dostała swojego demonka. W weekend zrobiłam jeszcze jednego, ale w sumie nie wiem po co :D Ten jest nieco szczuplejszy i ma kawałek filcowego ogona:
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 26 marca 2017

Kwiatowy wianek

16:22:00 5 Comments
Cześć!
Podczas mojej ostatniej wizyty we Flying Tiger zakupiłam sobie Bloom Loom - przyrząd do robienia kwiatków. Wcześniej myślałam, że taki gadżet jest mi zbędny, ale jednak postanowiłam go wypróbować (zwłaszcza, że kosztuje grosze).
Zaczęłam dłubać kwiatki. Dla tych, którzy nie ogarniają, wstawiam filmik:
Tworzenie takich kwiatków jest mega szybkie. Z początku zrobiłam jeden i zastanawiałam się, do czego go użyć. Wystarczyło rzucić okiem na półkę, na której spoczywał wiklinowy wianek z Pepco. Szybciorem dorobiłam jeszcze kilka kwiatków, nakleiłam na wianek i oto mam nową ozdobę:
Może być wielkanocnym stroikiem, gdy wstawi się do niego brokatowe jajo:
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 19 marca 2017

Wielkanocne brokatowe jajka DIY

07:53:00 8 Comments
Hej!
Dzisiaj pokażę Wam moją propozycję na szybką wielkanocną dekorację. Do jej zrobienia będziemy potrzebować styropianowych jajek, brokatu, kleju magicznego i kieliszków do jajek.
Na temat malowania brokatem pisałam już w poście o butach i tutaj sytuacja jest identyczna - malujemy tylko styropian :) Nie sugerujcie się też tamtym klejem, w tym wypadku użyłam magicznego, który sprawdza się tak samo dobrze. Po prostu mieszamy brokat z klejem i malujemy jajka. Ja umieściłam je na wykałaczkach, żeby było mi je wygodnie pomalować.
Tak się prezentują po dwóch warstwach:
 Następnie powkładałam jajka do kieliszków i prosta dekoracja gotowa :)
Jak Wam się podobają? :)

sobota, 18 marca 2017

Metamorfoza tablicy korkowej

08:20:00 3 Comments
Hej!
Kilka lat temu kupiłam sobie tablicę korkową, która służyła mi do wieszania inspiracji. Potem przeprowadziłam się na studia, tablica została w domu. W końcu zabrałam ją do już własnego kąta, ale nie miałam pomysłu, gdzie ją powiesić. Chciałam, żeby zawisła nad biurkiem, tylko ja przez długi czas tego biurka nie miałam, bo uważałam, że nie mam miejsca. Po babci jednak odziedziczyłam pasję do przestawiania wszystkiego w domu (no, oprócz większych mebli :D) i udało mi się wygospodarować miejsce na biurko. Miejsce na ścianie dla tablicy też się znalazło, tylko nie chciałam wieszać jej w tej formie. Jakoś ten korek mi nie pasował :D
Tydzień temu oglądałam jakiś program Doroty Szelągowskiej i to ona natchnęła mnie do zmian. Wyciągnęłam wszystkie swoje farbki...
 ...a także pędzle i gąbki.
Wybrałam dwa kolory - czarny i biały, żeby pasowały mi do biurka. No i zaczęłam paciać. Talentu do malowania nie mam, ale co tam, nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. Ramkę tablicy pomalowałam kredową farbą Pentart w odcieniu cappuccino.
Nałożyłam tylko jedną warstwę, bo niestety zbrakło mi farby :D Ale to akurat mi nie przeszkadza, bo i tak całość zniknie pod inspiracjami.
Jak Wam się podoba? :)

sobota, 4 marca 2017

Szybki gazetownik DIY

10:22:00 5 Comments
Hej!
Ostatnio przeszukując moją własną piwnicę w poszukiwaniu skarbów w łapy wpadł mi stary metalowy koszyk rowerowy. Jak byłam mała, woziłam w nim białego królika w różowej sukience. To był dość krótki okres kiedy go tak woziłam, bo zaraz potem przerzuciłam się na jazdę wyczynową. Królik nie przeżyłby moich skoków, jazdy na kole czy pędu. Koszyk więc był mi zbędny (do tej pory nie cierpię tego typu rzeczy, nie mam nawet błotników, bo mi przeszkadzają) i wylądował w piwnicy. Przeleżał tam kilkanaście lat, był zakurzony i cały w pająkach (zdechłych oczywiście). Udało mi się go jakimś cudem domyć i odlepić zasuszone pająki.



Od razu, kiedy go zobaczyłam, miałam kilka pomysłów. Najpierw jednak zakupiłam białą farbę w spreju (tym razem Den Braven) i posmyrałam koszyk kilka razy.
Miałam początkowo powiesić go na ścianie, ale zrezygnowałam z tego pomysłu. Pilniejszy był gazetownik, bo mam naprawdę mnóstwo gazet. Fajnie, że w końcu mają swoje miejsce :)
Gazetownik umieściłam pod białym stolikiem z KIKa. Pasuje idealnie :)
Jak Wam się podoba? :)

sobota, 11 lutego 2017

Półka z krzesła DIY

16:25:00 5 Comments
Hej!
Ponad rok temu, kiedy szykowaliśmy dom na "wejście", dostaliśmy krzesła od dobrego znajomego. Wyglądały średnio - drewniana rama (love love) z zieloną tapicerką, która totalnie nam nie pasowała. Ale wzięliśmy je do domu, żeby mieć na czym posadzić cztery litery. Ja od razu je zeszlifowałam, bo chciałam je pomalować, ale tak naprawdę nie miałam na nie pomysłu, więc stały sobie takie, jakie były. W komplecie były cztery sztuki.
I tak stały aż do końca poprzedniego roku - wtedy postanowiłam je przemalować. Kupiłam farbę i próbowałam jedno z nich rozebrać. Niestety, ale nie dało się tego zrobić - po prostu pękło. Do malowania zostały mi 3 sztuki, a połamaną ramę z tego ostatniego zostawiłam sobie. Siedzisko i oparcie poszło do garażu, przyda się jako klęcznik do robót wszelakich. Natomiast na ramę miałam pomysł - od razu zaczęłam działać półkę.
Na początku przejechałam wszystkie cztery deski drucianą szczotką. Efekt bardzo mi się spodobał :) Skręciłam wszystko do kupy tworząc półkę, a na koniec przymocowałam kawałek metalowej kratki. Na górę wmontowałam zawieszkę:
 W międzyczasie dodałam jeszcze lampki z KIKa (kupione za dwa zeta):
 A u dołu postawiłam swoje dwa kotki:
 A tak się prezentuje całość:
Jestem bardzo zadowolona z przeróbki, chociaż myślenie nad projektem trochę mi zajęło (półka nabierała mocy urzędowej XD). A Wam jak się podoba? :)

środa, 8 lutego 2017

Szybki sweterek na kubek

07:58:00 6 Comments
Hej!
Ostatnio oglądając program "Rzeczy od nowa" zainspirowałam się pufą z opony i... wydziergałam sobie sweterek na kubek. Pewnie zaraz zapytacie "co do czego?", więc spieszę z wyjaśnieniem. Ja już tak mam, że patrzę na coś i mam ochotę zrobić coś innego :D A że akurat cierpiałam na brak weny, to taka inspiracja była mi na rękę :D
Po czapce z sercem zostało mi trochę włóczki, więc wybór był oczywisty. Czapka plus taki sweterek na kubas to super zestaw na bieganie po mieście, przynajmniej wszystko do siebie pasuje :D
Sweterek jest dość prosty, bo to kolor ma być w roli głównej:
Całość przyozdobiłam tylko serduszkiem:
Guzik zrobiłam sama z drewnianego serduszka z KIKa:
Jak Wam się podoba? :)

sobota, 4 lutego 2017

Łąka

13:36:00 5 Comments
Hej!
Od dawna chodził za mną szydełkowy "obrazek". W końcu naszło mnie natchnienie, więc wydziergałam kilka pastelowych kwiatków i dwie chmurki. Ponaklejałam to na płótno i gotowe :D
Wzory na kwiatki i chmurki zaczerpnęłam z "101 nowych pomysłów na robótki szydełkowe".
Bardzo podoba mi się taki "obrazek" i planuję zrobić coś większego, najlepiej na płótnie na całą ścianę :D
Co myślicie?


środa, 1 lutego 2017

Kocia poducha

18:24:00 7 Comments

Hej!
Dzisiaj kolejny mój twór, który poczyniłam w ostatnią sobotę. O kociej poduszce marzyłam już dawno, ale zawsze miałam problem z doborem odpowiedniego materiału. Przez zupełny przypadek stałam się właścicielką włóczki Himalaya Dolphin Baby i to był strzał w dziesiątkę :) Z dwóch motków tejże włóczki powstała dość sporych rozmiarów poducha z kaprawymi oczkami. Jest tak milutka w dotyku, że nie pozostaje mi nic innego, jak tylko... leżeć :D
Poduszkę wypchałam prawie całym wsadem z jaśka 40x40.

Jak Wam się podoba? :)