czwartek, 15 lipca 2021

Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika

18:31:00 0 Comments

Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia
Hej!

Totalnie nie miałam pomysłu, jak zatytułować ten wpis. Ciężko mi się wysłowić, bardzo, bardzo. W każdym razie, post będzie o tym, jak poradzić sobie z naszyjnikiem,  z którego wypadł kamień/koralik itp. Tylko proste rozwiązania :D

Kolorowy naszyjnik dopadłam w lumpie. Kosztował grosze. Kiedyś dawno chciałam taki mieć, więc po prostu go nabyłam.
Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia
Taki kolorowy, idealnie! ;)
Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia
Kupiłam go mimo wady. Bo dobrze wiedziałam, że taka wada to chwila roboty :) Jak widać, w naszyjniku brakuje jednego kamyczka. Najprościej - wiadomo, wkleić inny koralik. Nie miałam żadnego, który by pasował. Chociaż wiadomo, można zrobić samemu np. z modeliny, gliny, albo wkleić tam cos innego.
Inny prosty sposób - pomalować środek jakimś fajnym lakierem do paznokci. Lakieru też w domu nie mam, dlatego postanowiłam zrobić coś innego ;)
Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia

Wzięłam trochę brokatu i trochę kleju magicznego (PVA), wymieszałam. Najlepsze proporcje są takie, by klej dobrze połączył się z brokatem, a całość nie była zbyt lejąca się czy z nadwyżką brokatu. Następnie wypełniłam środek. Tutaj podczas schnięcia. Klej na początku jest biały:

Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia

Tutaj podczas dosychania. Naszyjnik musiał trochę poleżeć i odpocząć, by klej wyschnął na spokojnie :D

Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia

Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia

I gotowe :) Naszyjnik naprawiony i można nosić :)

Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia

Czym zastąpić kamień, który wypadł z naszyjnika? | Naprawa naszyjnika bez kamienia

poniedziałek, 12 lipca 2021

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis

16:43:00 0 Comments

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur
Hej!

Dzisiaj znowu zapraszam na wystawę :) W ramach mojego inspirującego cyklu pokażę wystawę Karola Karwowskiego "Labyrinthus caelestis". Jakby nie patrzeć, wystawa idealnie pasuje do miejsca, gdzie można ją zobaczyć, czyli do Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Tam też są labirynty... A wystawę można oglądać w Cichych Kątach na pierwszym piętrze (darmoszka). Szkoda tylko, że ludzie nie szanują tego miejsca i tak bardzo wrzeszczą, że nie da się kontemplować sztuki. 
Jeżeli chodzi o postać artysty, Karol Karwowski to nie tylko malarz, bo realizuje też projekty wnętrzarskie. Był dyrektorem Lubelskiej Szkoły Sztuki i Projektowania, którą założył. Pochodzi z Łomży, ale mieszka w Lublinie. Jego prace można oglądać na wystawach w Polsce i na świecie.
Na temat sztuki Karola Karwowskiego na pewno można dużo napisać, ja tutaj pozwoliłam sobie wkleić cytat, by Was nie męczyć, bo jednak nie jest to blog o sztuce. Ja też ekspertem od sztuki nie jestem, chociaż bardzo mnie ona inspiruje :)

Zagubić się w meandrach cienistych korytarzy. Odnaleźć wytchnienie w ogrodzie i spojrzeć ponad, i poza horyzont. Zaczerpnąć coś dla siebie z bogatego universum znaczeń zapisanych w dziełach sztuki… Jubileuszowa wystawa Karola Karwowskiego, prezentowana w Centrum Spotkania Kultur, znakomicie licuje z duchem tegoż miejsca, z metaforyką zakodowaną w jego przestrzeniach. Zapewnia nam też spotkanie z kulturą wizualnych znaków i form, których odczytywanie/dekodowanie wymaga spokojnej kontemplacji, stanu pewnego „oddalenia” od chaosu codzienności; takiego, który Grecy określali mianem sophrosyne.

Małgorzata Stępnik

Wystawa jest dostępna do 18 sierpnia 2021, ja jak zwykle prezentuję tylko część :)

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Karol Karwowski - Labyrinthus caelestis wystawa Centrum Spotkania Kultur

Wiem, że przy wystawach prezentowanych na blogu niczego od siebie nie wtrącam, ale tym razem muszę. Labirynty Karola Karwowskiego plus Centrum Spotkania Kultur to jak dla mnie połączenie idealne ;)

niedziela, 11 lipca 2021

Kosmiczna szkatułka DIY

17:32:00 0 Comments
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam

Hej!

Lubię różne szkatułki, koszyczki i inne takie rzeczy. Czasami kupuję już gotowe, a tym razem skusiłam się na surową szkatułkę (czy pudełeczko) z TEDi. Kosztowała 15 zł i uważam, że trochę za dużo. Jest dość cienka i za 15 zł można kupić coś zdecydowanie lepszego. No ale. Kupiłam z myślą o pomalowaniu, no bo jakby to u mnie inaczej miało być :D

Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam
Zdecydowałam się pomalować część szkatułki (bez góry) na różowo i wybrałam farbę kredową, też z TEDi (więcej tutaj). U  mnie na zdjęciach wygląda jakoś dziwnie, fakt jest taki, że to ładny róż. A jeśli chodzi o górę, zdecydowałam się na kosmos. Lubię malować takie kosmosiki, jest to dość relaksujące. No, i prosto coś takiego malować. Ja kosmosy właściwie to gąbkuję, bo używam do tego zwykłej kąpielowej gąbki, a nie pędzla. Używam różnych farb, bo tutaj zdecydowanie można poszaleć, wszak to totalna kosmiczna abstrakcja. A do "gwiazd" (czyli tych drobnych kropeczek w białym kolorze, co udają gwiazdy) używam szczoteczki do zębów.
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam
Kosmiczna szkatułka DIY malowana szkatułka z TEDi zrób to sam

Całkiem fajnie to wyszło, chociaż na żywo szkatułka wygląda lepiej. Trzymam w niej przydasie piśmiennicze i zakładki do książki, żeby nic się nie zgubiło. Jak na razie pudełeczko dobrze mi służy, chociaż jak już wyżej wspomniałam, jest bardzo cienkie i trochę się o nie obawiam ;)

czwartek, 8 lipca 2021

Lewis Hine – Fotografia zaangażowana

16:56:00 0 Comments

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa
Hej!

Dzisiaj zabieram Was na wystawę do Zaułka Hartwigów, czyli miejsca, którego jeszcze na blogu nie pokazywałam. Może to trochę z tego powodu, że nie zaglądam tam zbyt często. W każdym razie, w Zaułku Hartwigów oglądać można wystawę fotografii Lewisa Hine'a "Fotografia zaangażowana".  

Lewis Hine był amerykańskim fotografem i socjologiem. W 1908 roku rozpoczął pracę jako fotoreporter. Hine jest uważany za uważany za ojca fotoreportażu społecznie zaangażowanego i na swoich fotografiach pokazywał głównie osoby wykorzystywane do ciężkiej pracy, także dzieci. Nie bał się działać, czasami udawał kogoś innego, by wejść do fabryki. Ciekawostką jest, że dzięki zaangażowaniu Hine'a oraz innych fotografów, powstało prawo Keatinga-Owensa, czyli reforma regulująca zasady pracy osób niepełnoletnich. Hine zdobył sławę dopiero po śmierci, za życia był biedny.

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa
Fotografie prezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. Można je oglądać do końca lipca w Zaułku Hartwigów. Ja, jak zwykle, prezentuję część wystawy. Zdjęcia są w szkle, także niestety, ale było mi ciężko wszystko wyraźnie złapać. Zachęcam oczywiście do obejrzenia wystawy :)
Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa

Lewis Hine – Fotografia Zaangażowana wystawa


poniedziałek, 5 lipca 2021

Farby akwarelowe z brokatem Giotto

18:45:00 0 Comments

Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Hej!

Do recenzji farbek Giotto zbierałam się trochę czasu, bo, jak to ja - totalnie zapomniałam o wrzuceniu wpisu na bloga :D A zdjęcia gdzieś tam zaginęły. Ale fakt jest taki, że planuję tu jeszcze dużo postów, także to norma, że coś tam się zgubi albo o czymś się zapomni.

Standardowo, na początku wpisu, ostrzegam, że nie jestem profesjonalistką. Tego typu farbek używam do swoich paciajek, a celem wpisu jest pokazanie kolorów.

Farby akwarelowe z brokatem Giotto nabyłam kiedyś w TK Maxx za 20 zł, ale widziałam je także na Allegro. W opakowaniu jest 8 kolorów oraz pędzelek. Opakowanie, jak widać, plastikowe. Jeszcze mi się nie rozpadło ;)

Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Tak prezentują się farbki w opakowaniu. Wyglądają na dość ciemne, ale spokojnie, nie są ciemne :)
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Konsystencja akwareli z brokatem Giotto jest dość ciekawa. Farby są jakby takie żelowe i klejące. Trochę się ich obawiałam, ale niepotrzebnie. Dodam, że po wyschnięciu nie są jakieś takie kredowe i suche, także bardzo fajnie. 
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
A oto i kolory na kartce. W trakcie pierwszego malowania byłam zawiedziona, bo farby miały być z brokatem, a tu nic nie ma... Ale spokojnie. To nie jest pic na wodę. One mają brokat, tylko na pierwszy rzut oka tego nie widać. 
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Brokat jest drobny i widoczny pod światło. Musiałam się trochę nagimnastykować, żeby cokolwiek złapać na zdjęciu. Coś tam widać, ale na żywo wygląda to o wiele lepiej. 
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja
Farby akwarelowe z brokatem Giotto test recenzja

Mnie farby akwarelowe z brokatem Giotto przypadły do gustu. Do moich paciajek jak najbardziej się przydają :)