wtorek, 15 kwietnia 2025

Zestaw do złoceń z Action

07:52:00 0 Comments
Hej!
Pokazywałam kiedyś na blogu długopis do złoceń z Action. A dziś pokażę wersję budżetową, czyli zestaw do złoceń Crafts & Co za niecałe 5 zł, także ze sklepu Action. W środku są folie (5 złotych i 5 srebrnych), klej, szablony. Jest też instrukcja. Tak wygląda opakowanie:
Z tyłu jest jeszcze kod QR z instrukcją (mój czytnik kodów tę stronę blokuje), oraz drugi kod z inspiracjami (prowadzi do sklepu producenta).
Oto zawartość zestawu po odpakowaniu:
Instrukcja jest bardzo prosta:
Szablon z klejem łatwo odbić na papierze, to samo wetrzeć folię. Łatwo, szybko i przyjemnie można ozdobić co tam się chce. W zestawie jest jeszcze klej w długopisie, którym można rysować własne wzory. Ja jeszcze go nie użyłam, bo nie miałam pomysłu :D Tutaj jeden ze wzorów na zawieszce do prezentów:
Kolejne wzory na zwykłej kartce i kopercie: 
Moim zdaniem jest to fajny zestaw do ozdabiania - przyda się do kartek, zawieszek na prezenty, journali, pamiętników i czego się chce. Do tego niedrogi, a ma całkiem sporo szablonów, folii, jest jeszcze klej. A to wszystko za niecałe 5 zł.

sobota, 12 kwietnia 2025

Zestaw kreatywny z Sinsaya

10:06:00 0 Comments
Hej!
Oferta sklepu Sinsay jest ogromna i znajdują się tam także rzeczy do kreatywnych zabaw. Dzisiaj pokażę jedną z nich - jest to zestaw kreatywny w walizce. Tak się prezentuje:
Cena z metki to 39,99 zł, jest też napisane, co znajduje się w środku: 16 farb akwarelowych, 2 pędzle, 12 pasteli olejnych, gumka, temperówka, 10 markerów. Zapomnieli dopisać kredki (10 sztuk) i paletę :D
Tak zestaw prezentuje się w środku. Przypomniały mi się zestawy kreatywne z dzieciństwa. Wyglądały dużo gorzej, a ich zawartość pozostawiała wiele do życzenia. Ale każdy chciał taki mieć. Tutaj to wszystko wygląda zdecydowanie lepiej.
Obok paletki znajdują się farby akwarelowe. Niżej są akwarele w tubkach oraz pastele olejne. Jeśli chodzi o paletkę, nie jest z bardzo grubego plastiku, ale z bardzo cienkiego też nie. 
Po drugiej stronie są kredki oraz markery:
Czas na pokazanie kolorów na kartce (szkicownik 120 g). Tutaj kredki oraz pastele. Kredki nie są mocno napigmentowane, ale kolory w miarę widać. 
A tutaj prezentuję markery, następnie 6 kolorów akwareli w kostkach, a niżej 10 akwareli w tubkach. Jest to kartka z bloku do akwareli (300 g). Te farbki w kostkach mają jakiś dodatek, po wyschnięciu mają taką suchą powłokę. Te w tubkach są lepsze - użyłam ich do malowania teł pod stemple i fajnie to wyszło. 
Markery prawie się przebiły:
Jestem pozytywnie zaskoczona tym zestawem artystycznym. Dla amatorów jak znalazł. I pokolorować można, i coś namalować. Do tego jest niedrogi - 39,99 zł w cenie regularnej, a na wyprzedaży pewnie jeszcze taniej. Podoba mi się też walizka, jak się wykorzysta wszystkie produkty, to można jej użyć do przechowywania. Mnie ten zestaw z Sinsaya przypadł do gustu :)

piątek, 11 kwietnia 2025

Pani własnej duszy | Journal

14:34:00 0 Comments
Hej!
Dziś prezentuję mój kolejny journal "Pani własnej duszy" (w ogóle to mi się pomyliło i zdjęcia podpisałam "pani swojej duszy", ale jestem trochę zakręcona :D). Robiłam go w marcu i sprawiło mi to dużo przyjemności. Journal zrobiłam w notatniku z lumpeksu za 2 zł.
W ogóle myślę nad swoją własną nazwą na te moje journale. Mam już kilka pomysłów, muszę tylko wybrać coś odpowiedniego.
A tymczasem - zapraszam do oglądania journala (kolejne w produkcji :D):

środa, 9 kwietnia 2025

Breloczki ze zdjęciami DIY

13:51:00 0 Comments
Hej!
Bardzo chciałam mieć breloczki z bocianami. I mam! :) Zrobiłam je jakiś czas temu i czekałam, by pokazać na blogu, bo robiłam jeszcze breloki - niespodzianki dla dwóch osób. Dziś mogę już je pokazać :)

Bazy do breloczków kupiłam w sklepie TEDi. Za 4 bazy breloków zapłaciłam 5 zł. Są różne kształty, ja wybrałam prostokąty.
Bardzo mi się podoba to, że jest dziurka, dzięki czemu łatwiej brelok otworzyć.
Breloczki chciałam zrobić z własnymi zdjęciami, więc musiałam te fotki wydrukować. Użyłam mojego aparatu drukującego Canon Zoemini S. Dodam tu od razu, że ten aparat to badziew. Przez 2 dni wydrukowałam 10 zdjęć, a w pewnym momencie w ogóle przestał drukować. Do tego był strasznie głośny. Ogólnie wylądował w śmietniku, nie jest wart ani grosza.
W każdym razie - zdjęcia wydrukowałam i wycięłam. Następnie włożyłam je do breloczków i już :) Z racji tego, że fotki są drukowane na papierze Zink, to jak się znudzą, można je wyciągnąć i użyć jako naklejek.
Breloczki są dwustronne - z jednej strony są takie zdjęcia:
A z drugiej takie:
Dodałam też drobne akcenty w postaci koralików. W razie co można je łatwo odczepić.
Breloki spodobały się jednej osobie i postanowiłam tę osobę obdarować. Zrobiłam dodatkowe trzy breloki z bocianami. Te zdjęcia drukowałam już na innej drukarce - Liene (100 razy lepsza niż Zoemini, cicha i bezproblemowa praca).
Swoją drogą, robiłam już kiedyś podobne breloczki i pokazywałam na blogu Breloczki DIY - tamte były nieco inne, bo użyłam do ich zrobienia kolorowych kartek. Można się dodatkowo pobawić przy tworzeniu takich breloków :)

poniedziałek, 7 kwietnia 2025

Martina Calvi - The art of memory collecting

11:39:00 0 Comments
Hej!
Dzisiaj o książce na którą czaiłam się od dłuższego czasu i w końcu nabyłam ją na swoje urodziny. Jestem świeżo po lekturze i zapraszam na moją recenzję książki Martiny Calvi "The art of memory collecting".
O Martinie Calvi wspominałam już w dwóch wpisach - Guzikowe akcesoria DIY oraz Pudełko na skarby DIY. Ale właściwie kim jest Martina? Jak sama o sobie pisze w książce, jest twórczynią sztuk mieszanych działającą w internecie. Mieszka w Sydney w Australii i od dziecka kolekcjonuje wspomnienia. Właśnie tak nazywa to, co tworzy - sztuką kolekcjonowania wspomnień. Stąd także pochodzi tytuł jej pierwszej książki, czyli "The art of memory collecting". Współpracuje ze znanymi firmami, podróżuje i tworzy. 
Książka "The art of memory collecting" jest w języku angielskim, została wydana w 2024 roku. Ma piękną twardą okładkę, w ogóle całość cieszy oko. Autorką fotografii jest Petrina Tinslay. Ja swój egzemplarz kupiłam w księgarni Świat Książki za 80,50 zł.
A co to jest to całe "kolekcjonowanie wspomnień"? To właściwie własnoręczne tworzenie journali i innych pięknych rzeczy, jak ziny, kartki czy inne cudowności. Sama Martina pisze, żeby nazywać to, jak się komu podoba - ona po prostu nazwała to kolekcjonowaniem wspomnień. W dzisiejszych czasach prawie wszystko jest cyfrowe, wiele rzeczy trzymamy w chmurach, stąd ta chęć tworzenia różnych rzeczy, które mają jakieś znaczenie, z czymś się kojarzą i po prostu mają być zapamiętane. Do tego projektowanie, ozdabianie, przyklejanie i najważniejsze - wspaniały proces twórczy, który ma cieszyć i być inspirujący. 
W książce znajdziemy podstawowe informacje o kolorach, wzorach, teksturze i naklejkach. Następne strony to projekty takie jak: journale, ramki ze wspomnieniami, puszki na skarby, ziny, medaliony i inne. Wszystko doskonale opisane i pokazane na pięknych zdjęciach. Dodam tutaj, że nie jestem mistrzem w języku angielskim, ale treść nie sprawiła mi dużego problemu. Znalazło się parę słówek, które sobie od razu przetłumaczyłam, ale poza tym wszystko było zrozumiałe. Ale to może dlatego, że mniej więcej znam słownictwo związanie z rękodziełem.
Sama książka "The art of memory collecting" jest dla mnie szalenie inspirująca. W trakcie lektury wpadłam na kilka pomysłów (nawet niekoniecznie związanych z tematem lektury), naszło mnie również parę refleksji. Jeśli książka tak działa, to bardzo dobrze. W ogóle, jest to pozycja bardzo przyjemna dla oka, już samo przeglądanie zdjęć wprawiło mnie w dobry nastrój. Zaglądałam do niej już z pięćset razy :D
Jeśli chodzi o projekty, to niektóre rzeczy robiłam już wcześniej sama z siebie, jak choćby journale, mini pudełeczka ze skarbami czy medalion ze zdjęciem. Albo kapsułę wspomnień - to akurat stworzyłam w dzieciństwie. Na pewno planuję zrobić ramki ze wspomnieniami, bardzo mi się ten pomysł spodobał. 
Jak dla mnie "The art of memory collecting" jest super - inspiruje, wprawia w dobry nastrój, dodaje skrzydeł przy tworzeniu. Martina Calvi pracuje nad kolejną książką i jestem jej bardzo ciekawa. 
Poniżej kilka losowych stron: