Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Książki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Książki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 czerwca 2024

Kwadraty babuni. Kompletny poradnik

16:21:00 0 Comments
Hej!
Niedawno ukazała się książka "Kwadraty babuni. Kompletny poradnik. 100 motywów szydełkowych do mieszania i łączenia". Uwielbiam książki czy o szydełku, czy o rękodziele i się skusiłam. Zamawiałam akurat inną lekturę, na której bardzo mi zależało, to pomyślałam - aj tam, dorzucę i tę. Z góry zaznaczam, że będzie to bardziej "pierwsze wrażenie" niż recenzja, bo książkę mam dość krótko. Jeśli będę miała coś jeszcze do napisania, to oczywiście edytuję ten wpis :)
"Kwadraty babuni. Kompletny poradnik" to pozycja stworzona przez 23 projektantki z całego świata. I, jak tytuł mówi, znajdziemy tu szydełkowe kwadraty babuni. Są to kwadratowe motywy, które można łączyć i zrobić z nich większe projekty.
Tak prezentuje się okładka. Ładna, kolorowa, mój wzrok zdecydowanie przyciąga. Niestety, jest to miękka okładka. Piszę "niestety", bo w przypadku książek rękodzielniczych, zdecydowanie wolę twardą oprawę. Po prostu z tego typu książek się ciągle korzysta, one nie służą do tego, by je raz przeczytać i odstawić na półkę. 
No dobrze, okładka okładką, ale co w środku?
Sam początek to kolorowy spis treści. Są wszystkie wzory i strony, na których je znajdziemy. Dalej jest wstęp oraz graficzne przedstawienie, co znajdziemy na stronie z wzorem. Taka mini instrukcja obsługi. Kolejne strony to bardzo krótki opis włóczek, szydełek i akcesoriów.
Później mamy już instrukcję czytania wzorów. Tu muszę się na chwilę zatrzymać, bo jest tam taki podrozdzialik "Jak czytać wykresy". Jak żyję, tak pierwszy raz słyszę coś takiego jak "wykresy szydełkowe". Pomyślałam może, że coś mnie może ominęło i nastąpiła jakaś transformacja. Nawet zapytałam koleżankę, czy słyszała o czymś takim. I ona potwierdziła, że kojarzy tylko schematy szydełkowe. Trochę mnie dziwi użycie słowa "wykresy" głównie z tego powodu, że jedną z wydawczyń jest osoba zajmująca się szydełkiem i nauczająca innych. No, ale dobra. Może to ja się nie znam.
Są tu też podstawowe sploty, czyli klasyka w tego typu książkach. Są opisy i rysunki poszczególnych kroków. Sporo tu wskazówek i porad. 
Dalej jest paleta kolorów włóczki. Autorki wzorów używały konkretnej włóczki, można więc skorzystać z takiej samej. Kolejna strona to symbole ze schematów. Rzecz oczywiście niezbędna. 
A potem jest już to, co najlepsze, czyli wzory. 
Bardzo mi się podoba przedstawienie projektów. Są kolorowe zdjęcia poszczególnych kwadratów, do tego również kolorowy schemat. Gdy wzór jest nieco bardziej skomplikowany, jest więcej rysunków. Jest też oczywiście rozpisana instrukcja. Każdy wzór ma nazwę, określony poziom trudności i kolory włóczek. Przy nazwie zaznaczono również ile jest splotów w ostatnim okrążeniu. Nie zabrakło także namiarów na autorki wzorów.
Jeżeli chodzi o opisy, ja spotkałam się z nieco inną formą. Chodzi mi o używanie tu słów "splot" czy "sploty". Po prostu w książkach, które mam, zazwyczaj opisuje się np. "płs w każdy z 12 słupków poprzedniego okrążenia", a tutaj jest np. "płs w każdy z 12 splotów". Nie mam tu na myśli tego, że to źle - po prostu jest inaczej i trzeba się przyzwyczaić ;)
Jeśli chodzi o opisy wykonania, to warto je czytać, bo jak zaznaczono na początku książki - na schematach nie ma wszystkiego. 
Ja rozumiem, że teraz taka moda i do języka polskiego wpycha się nachalnie angielskie słowa, ale litości xD
Domniemam, że to po prostu błąd, a nie celowe działanie. 
Podsumowując moje pierwsze wrażenie - ładnie wydana książka z ogromną ilością różnych wspaniałych kwadratów, z których można wyczarować coś większego. Wadą mogą być małe literki w opisach. Ja widzę bardzo dobrze, ale jednak literki mogłyby być większe. No i oczywiście twarda okładka również by się przydała. Ale domniemam, że okładkowa cena nie wynosiłaby 59,90 zł, a pewnie z 99,90. Ale ogólnie sama książka mi się podoba i mam nadzieję, że znajdę odrobinę czasu, żeby coś sobie wydziergać z tych pięknych wzorów ;)

niedziela, 5 maja 2024

Daniel Beresniak - Kolory od podstaw

15:14:00 0 Comments
Hej!
Dzisiaj o książce, po której spodziewałam się czegoś nieco innego. Co prawda nie jest to pozycja o rękodziele czy o tworzeniu, ale ma z tym trochę związku. A jest to książka "Kolory od podstaw" Daniela Beresniaka. Autor tej pozycji to pisarz, krytyk sztuki oraz historyk. Według tyłu okładki, napisał trochę książek na temat tego, jak mity i symbole wpływają na nasze życie. No i napisał też "Kolory od podstaw". Książkę tę mam z antykwariatu (wydanie z 2003 roku).
Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby poczytać jakąś książkę o kolorach, by trochę uzupełnić mój >>dziennik kolorów<<. I tak wybór padł na "Kolory od podstaw". 
Książka ma ponad 200 stron, więc to sugeruje, że wiedzy trochę będzie. Jest ładnie wydana, ma biały papier, w środku są cztery kolorowe strony. Zawartość wygląda tak: jest o kolorach - znaczeniu, symbolice, mitach, symbolach, dalej - też o kolorach, ale w życiu codziennym, "naukach tajemnych", na samym końcu znajdują się testy z wrażliwości na kolory.
Powiem szczerze, że spodziewałam się nieco innej zawartości. A przynajmniej liczyłam na więcej informacji na temat samych kolorów. Jest o znaczeniach, symbolice, czasem autor wplata coś na temat kolorów i mitologii. Dla mnie to jednak za mało, a już nie wspomnę o tym, że opisywanych kolorów nie jest tu za dużo. A jest sporo informacji na temat kamieni, czakr, mierzeniu energii. Na pewno są to ciekawe tematy dla osób, które się tym interesują, mnie się nie przyda. Sporą część książki zajmują testy z wrażliwości na kolory - testy osobowości, test domów, ubrań i kilka innych. Także tak...
Książka Daniela Beresniaka "Kolory od podstaw" na pewno nie wyczerpuje tematu. Poszukam czegoś innego. Chyba, że Wy czytaliście jakąś ciekawą książkę o kolorach - wtedy dajcie znać w komentarzu :)

wtorek, 23 kwietnia 2024

Marina Bakasova - Akwarelki w czterech krokach

15:50:00 0 Comments
Hej!
W Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich nie pozostaje mi nic innego, jak napisać na blogu właśnie o książce. Będzie o pozycji autorstwa Mariny Bakasovej "Akwarelki w czterech krokach. 150 łatwych wzorów". Książka ta pewnie po lutym 2022 by nie wyszła, ale jest z 2021 roku i jak pojawiła się na rynku, to ja ją bardzo chciałam mieć. Dziś napiszę kilka słów na jej temat.
Autorka zakłada, że każdy może być artystą i jakby nie patrzeć, jest to książka dla każdego. W "Akwarelkach w czterech krokach" znajdują się informacje o tym, jak zacząć malować farbami akwarelowymi - jest tu o narzędziach i materiałach niezbędnych do rozpoczęcia tej przygody, a także o technikach. A to oczywiście jest okraszone malunkami. Dalej znajduje się kolorowy katalog malunków wraz z numerami stron, gdzie znajduje się instrukcja malowania. A kolejne strony "Akwarelek w czterech krokach" to poszczególne motywy namalowane, a jakże, w czterech krokach. Autorka zaznacza też poziom trudności pracy, a także na dole strony pokazuje paletę barw. Sam katalog (prezentuję go w całości niżej) jest bardzo bogaty, zawiera 150 wzorów, więc myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mnie osobiście zabrakło motywów wielkanocnych, ale za to są bożonarodzeniowe czy na Halloween. 
Książka "Akwarelki w czterech krokach. 150 łatwych wzorów" przypadła mi do gustu. Dowiedziałam się paru nowych rzeczy na temat technik, a bogaty katalog motywów robi wrażenie. Nic, tylko ćwiczyć i malować ;)

środa, 10 kwietnia 2024

Karin Schaefer - Bransoletki DIY

16:34:00 0 Comments
Hej!
Tworzenie biżuterii jest bardzo modne, a ręcznie robione bransoletki opanowały świat. I fajnie, bo robienie bransoletek to fajne hobby. Można wyżyć się kreatywnie, nauczyć czegoś nowego, popracować z kolorem, no i zrobić coś dla siebie. Ja tworzyć uwielbiam. I uwielbiam książki o rękodziele :) Dzisiaj pokażę książkę Karin Schaefer "Bransoletki DIY". Jest to ładnie wydana pozycja. Dużo w niej zdjęć i instrukcji. Myślę, że każda fanka bransoletek znajdzie tu coś dla siebie. 
Jak to zazwyczaj bywa w tego typu lekturach, na samym początku jest o materiałach i narzędziach, czyli co się przyda do pracy. Na pewno będzie to przydatny rozdział dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z ręcznie robionymi bransoletkami. 
Kolejne strony to instrukcje wykonania bransoletek. Najpierw są bransoletki wiązane, a na sam początek Karin Schaefer pokazuje, jak zrobić węzeł makramowy. Potem pokazuje kolejne wzory i sploty. Kolejne strony to bransoletki plecione, dalej znajdziemy te z koralików. Na samym końcu autorka pokazuje, jak wykonać opakowania prezentowe (są szablony).
Książka ma ponad 100 stron i jest sporo pomysłów na wykonanie bransoletek. Są tu instrukcje wykonania między innymi bransoletek przyjaźni czy bardzo modnych ostatnio kwiatków z koralików. Są też pomysły na ozdoby z koralików do prasowania, z różnych sznurków, muliny. Naprawdę jest w czym wybierać. A to wszystko okraszone szczegółowymi instrukcjami i zdjęciami. Ta książka na półce oznacza jedno - nudy nie będzie :)

środa, 3 kwietnia 2024

Heinz Lörsch - Proste akwarele

18:48:00 0 Comments
Hej!
Totalnie zapomniałam o tej książce, a mam ją w swoich zbiorach już dłuuuugo. "Proste akwarele" Heinza Lörscha kupiłam kiedyś w antykwariacie przy jakichś innych zakupach. Nie pamiętam, ile kosztowała, ale na pewno kilka złotych. Zapewne skusiło mnie słowo "proste" w tytule :D W każdym razie dzisiaj kilka słów o książce "Proste akwarele" Heinza Lörscha - ja mam wydanie z 2002 roku.
Autor zaczyna od porad materiałowych i podstaw - jest tu o farbach, ołówkach, papierze, pędzlach itp. itd. Ja jestem amatorką i dla mnie te konkretne porady są cenne, chociaż coś tam wiem. Dalej są równie cenne wskazówki dotyczące technik. Autor porównuje swoje malunki wykonane różnymi technikami i tłumaczy co i jak. Jest też rzecz o kolorach i kontrastach. Nie zabrakło tu też perspektywy, szkiców architektonicznych, a wszystko to okraszone ilustracjami autora. Na samym końcu są instrukcje krok po kroku - na przykład jak namalować drzewo, kwiaty czy ludzi. Podoba mi się mini katalog postaci do namalowania, fajna rzecz. 
Co najbardziej podoba mi się w książce Heinza Lörscha, to to, że brak tu takiego "zadęcia". Często w książkach tego typu są, za przeproszeniem, takie wysrywy, jakby ktoś zjadł kija. A tu na luzie. Porady są konkretne, spiny brak, a najważniejsza wskazówka od autora jest taka, żeby w tych swoich malunkach nie przesadzać. I to mi się podoba :) Cieszę się, że mam tę książkę, czasem to niej zaglądam w poszukiwaniu inspiracji, bo podobają mi się ilustracje Heinza Lörscha.