Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fotograficzne DIY. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Fotograficzne DIY. Pokaż wszystkie posty

środa, 14 maja 2025

Magnesy z ptakami DIY

14:12:00 0 Comments
Hej!
Dziś na blogu po raz kolejny magnesy DIY. Wpisów na ten temat było już kilka:

Tym razem pokażę magnesy z ptakami. Ogólnie rzecz ujmując, jest to bardzo prosty projekt, coś z niczego. Chcę pokazać, że nawet ze śmieci coś można zrobić. 

Co będzie potrzebne?
-arkusz magnetyczny (mój jest ze sklepu Tiger, kupiony lata temu)
-klej
-zdjęcia ptaków (u mnie z pudełek po kubkach)
Jakiś czas temu kupiłam na urodziny wymarzone kubki - jeden z sójką, drugi z bocianem. Przyszły w ozdobnych pudełkach, na których były grafiki oraz informacje o ptakach. Postanowiłam wykorzystać grafiki i zrobić z nich magnesy. 
Wykonanie jest banalnie proste - wycięłam ptaki i nakleiłam na arkusz magnetyczny. Poczekałam, aż klej wyschnie i wycięłam magnesy.
Gotowe :) Zamiast wyrzucić pudełka, przerobiłam je na magnesy. Bociany i sójki znajdują się teraz na mojej lodówce :)
A tu w ramach ciekawostki wklejam zdobycz z lumpeksu. Na wyprzedaży natknęłam się na zestaw do wykonania magnesów ze zdjęć. 
W środku były dwie ramki z magnesami. Wystarczyło włożyć do nich fotki. Jak widać, ramki można też postawić, bo mają nóżki.
Do środka włożyłam wykonane przeze mnie zdjęcia ptaków. Ponownie są to bociany, a na drugim zdjęciu - kos.
Te magnesiki także zagościły na lodówce :)
Ale mogę je też gdzieś postawić.

sobota, 10 maja 2025

Papier, światło i cień – magia cyjanotypii w praktyce

10:22:00 0 Comments
Hej!
Za oknem chmury, deszcz, a ja dziś na przekór pogodzie piszę o druku słonecznym :D O cyjanotypii było już na blogu kilka lat temu - pokazywałam tu zestaw kreatywny z Tigera. W tym wpisie opowiem Wam, czym właściwie jest cyjanotypia, jakie materiały są potrzebne, jak przebiega cały proces – zarówno w wersji z własnoręcznie przygotowaną emulsją, jak i z gotowym papierem. Na końcu pokażę też moje własne wydruki – bo ta zabawa naprawdę wciąga :)

Cyjanotypia, czyli druk słoneczny, to jedna z najstarszych technik fotograficznych, wynaleziona w 1842 roku przez Johna Herschela. Polega na naświetlaniu papieru pokrytego światłoczułą emulsją (mieszaniną cyjanku żelazowego i cytrynianu amonowo-żelazowego) światłem UV – najczęściej słońcem. Po wypłukaniu w wodzie i wysuszeniu otrzymujemy obraz w charakterystycznym niebieskim kolorze (błękit pruski). Technika ta nie wymaga ciemni ani skomplikowanego sprzętu, co czyni ją idealną dla artystów, hobbystów i miłośników alternatywnych metod druku.

Co jest potrzebne do cyjanotypii?

Cyjanotypia nie wymaga drogiego sprzętu, ale potrzebne są odpowiednie materiały. Do wyboru są dwie główne drogi: samodzielne przygotowanie emulsji lub gotowe arkusze.

1. Odczynniki do samodzielnego przygotowania

By mieć mieć pełną kontrolę nad procesem, trzeba kupić dwa podstawowe związki chemiczne:

  • Cytrynian amonowo-żelazowy (zielony)

  • Ferrycyjank żelazowy potasu (żółty)

Miesza się je w równych proporcjach (najczęściej 1:1), tuż przed użyciem. Po wymieszaniu powstaje światłoczuła emulsja, którą można nanosić na różne powierzchnie – papier, tkaninę, drewno itp. Po wyschnięciu papier jest gotowy do naświetlania.

2. Gotowe arkusze

To idealna opcja dla początkujących. Arkusze są już pokryte emulsją i zapakowane w ciemnym opakowaniu. Wystarczy je wyjąć, położyć przedmiot (np. liść, kliszę, wydruk z folii) i naświetlać na słońcu. Potem wystarczy tylko wypłukać w wodzie.

3. Zestawy do cyjanotypii

W sprzedaży są też zestawy startowe, które zawierają:

  • oba odczynniki w butelkach lub proszku

  • rękawiczki, pędzle lub gąbki

  • instrukcje

Cyjanotypia z gotowego papieru

Z takiego papieru korzystałam, więc napiszę w paru krokach, co trzeba zrobić, by uzyskać super słoneczne wydruki. Gotowy papier cyjanotypowy to najłatwiejszy sposób na rozpoczęcie przygody z drukiem słonecznym – nie trzeba mieszać chemikaliów ani malować papieru.
Ja użyłam papieru z Temu (po lewej), a na drukowanie czeka jeszcze papier z lumpeksu :D W internecie można bez problemu kupić papier w różnych formatach (ja mam A5), ceny za kilka arkuszy nie są wysokie. 

1. Przygotowanie miejsca pracy

  • Z papierem trzeba pracować w cieniu lub przy słabym, sztucznym świetle, aby nie rozpocząć przedwcześnie reakcji świetlnej

2. Układanie kompozycji

  • Najpierw wyjąć arkusz z opakowania

  • Na jasnej stronie papieru położyć rośliny, przedmioty lub folię z wydrukiem

  • Przykryć wszystko szybą lub włożyć do ramki – docisk pomoże uzyskać ostre kontury

3. Naświetlanie

  • Wystawić kompozycję na działanie promieni słonecznych (jeśli robicie to na dworze, to uwaga na wiatr - może zwiać kompozycję)

  • Naświetlać przez 5–15 minut, aż papier zmieni kolor (ciemnieje – zwykle do oliwkowobrązowego lub szarozielonego)

Naświetlanie na dworze:
I w domu przy oknie. Jednak w pomieszczeniu lepiej się to robi - nie ma ryzyka, że wiatr zwieje suszki.

4. Płukanie

  • Po zakończeniu naświetlania, zdjąć przedmioty i przepłukać papier pod bieżącą wodą przez kilka minut

  • Błękit pruski zacznie się pojawiać, a miejsca zacienione (czyli białe elementy obrazu) pozostaną jasne

5. Suszenie

  • Odłożyć papier płasko do wyschnięcia

  • Kolory mogą się pogłębić po kilku godzinach lub dniach

Kilka moich cyjanotypii. Ja preferuję motywy roślinne, więc użyłam suszonych roślin. Oczywiście można na papier położyć coś innego. Warto się pobawić.
Cyjanotypia to nie tylko technika fotograficzna – to prawdziwa zabawa ze światłem, cieniem i czasem. Każdy wydruk słoneczny jest niepowtarzalny, trochę nieprzewidywalny i właśnie w tym tkwi jego urok. Nie trzeba mieć drogiego sprzętu ani chemicznego laboratorium – wystarczy odrobina słońca i chęć eksperymentowania :)

środa, 9 kwietnia 2025

Breloczki ze zdjęciami DIY

13:51:00 0 Comments
Hej!
Bardzo chciałam mieć breloczki z bocianami. I mam! :) Zrobiłam je jakiś czas temu i czekałam, by pokazać na blogu, bo robiłam jeszcze breloki - niespodzianki dla dwóch osób. Dziś mogę już je pokazać :)

Bazy do breloczków kupiłam w sklepie TEDi. Za 4 bazy breloków zapłaciłam 5 zł. Są różne kształty, ja wybrałam prostokąty.
Bardzo mi się podoba to, że jest dziurka, dzięki czemu łatwiej brelok otworzyć.
Breloczki chciałam zrobić z własnymi zdjęciami, więc musiałam te fotki wydrukować. Użyłam mojego aparatu drukującego Canon Zoemini S. Dodam tu od razu, że ten aparat to badziew. Przez 2 dni wydrukowałam 10 zdjęć, a w pewnym momencie w ogóle przestał drukować. Do tego był strasznie głośny. Ogólnie wylądował w śmietniku, nie jest wart ani grosza.
W każdym razie - zdjęcia wydrukowałam i wycięłam. Następnie włożyłam je do breloczków i już :) Z racji tego, że fotki są drukowane na papierze Zink, to jak się znudzą, można je wyciągnąć i użyć jako naklejek.
Breloczki są dwustronne - z jednej strony są takie zdjęcia:
A z drugiej takie:
Dodałam też drobne akcenty w postaci koralików. W razie co można je łatwo odczepić.
Breloki spodobały się jednej osobie i postanowiłam tę osobę obdarować. Zrobiłam dodatkowe trzy breloki z bocianami. Te zdjęcia drukowałam już na innej drukarce - Liene (100 razy lepsza niż Zoemini, cicha i bezproblemowa praca).
Swoją drogą, robiłam już kiedyś podobne breloczki i pokazywałam na blogu Breloczki DIY - tamte były nieco inne, bo użyłam do ich zrobienia kolorowych kartek. Można się dodatkowo pobawić przy tworzeniu takich breloków :)

czwartek, 23 stycznia 2025

Breloczek/naszyjnik z kliszy DIY

16:01:00 0 Comments
Hej!
Dzisiaj proste DIY dla wielbicieli fotografii - breloczek z kliszy, a właściwie z kasetki na błonę fotograficzną. Można też przerobić go na przykład na naszyjnik. 

Co będzie potrzebne?
-kaseta na film fotograficzny
-baza breloczka
-bocianki i szczypce

Najpierw trzeba mieć kasetkę na film. Ja tutaj mam bardzo prestiżową, mianowicie z Kodaka:
W tym wystającym elemencie należy zrobić dziurę, np. rozgrzanym śrubokrętem:
Następnie trzeba zamontować bazę breloczka do kasetki. Ja tu mam oddzielnie kółko montażowe oraz kółko breloczka:
I gotowe:
Można też użyć np. zapięcia bransoletki zamiast kółka:
Nic też nie stoi na przeszkodzie, by zrobić naszyjnik ;)
A tu jeszcze wersja totalnie nieprestiżowa :D

wtorek, 7 stycznia 2025

Pudełko na zdjęcia DIY

17:51:00 0 Comments
Hej!
Tytuł dzisiejszego wpisu może być nieco mylący, dlatego już na wstępie zaznaczę, że nie będzie o zwykłym pudełku, w którym latami trzyma się zdjęcia. Tym razem pokażę prosty patent na tymczasowe przechowywanie zdjęć z aparatów natychmiastowych - na przykład na spacerze. Do zrobienia tego typu pudełka zainspirowałam się właściwie swoimi własnymi spacerami. Często biorę ze sobą aparat, który od razu drukuje zdjęcia, a potem łapię się na tym, że właściwie nie mam gdzie włożyć tych fotek. Do kieszeni? Zgniotą się. Do torby? No też nie bardzo... Rozwiązaniem tego problemu będzie właśnie nieduże pudełko, w którym bezpiecznie zaniesiemy zdjęcia do domu.
Na rynku jest teraz sporo aparatów natychmiastowych, więc najlepiej przyszykować sobie takie pudełko, w którym po prostu zmieści się fotka. Ja tu akurat mam metalową puszkę, w której się wszystko zmieści (jest nawet nieco większa). A to, że jest metalowa jest dodatkowym atutem. Ale o tym zaraz :D Nie musi być to puszka, może to być papierowe pudełko.
Czas na ozdabianie! U mnie nic nadzwyczajnego - wybrałam samoprzylepne futerko (lata temu były takie w Action). Swoją drogą, już kiedyś je pokazywałam we wpisie o mini domku dla lalki/pluszaka.  Przy okazji chciałam wykorzystać to, co mam w domu. Puszkę można też pomalować, obkleić naklejkami itp.
Krok z ozdabianiem można oczywiście pominąć. 
Przykleiłam futerko i żeby nie było tak nudno, dodałam akcent w postaci gumowego aparatu. 
Gotowe! Można iść na spacer i bezpiecznie przetransportować zdjęcia do domu.
U mnie idealnie mieszczą się zdjęcia z Instaxa:
Zmieszczą się także te drukowane na papierze termicznym. I tutaj właśnie widać atut metalowej puszki. Papier termiczny ma to do siebie, że się roluje, a w tym przypadku można użyć magnesu :)
I w plenerze:

wtorek, 31 grudnia 2024

Foto Projekt Drzewo 2024 | Dąb i grusza

09:36:00 0 Comments
Hej!
Od paru lat realizuję projekt fotograficzny, który na początku nosił tytuł "Moje ulubione drzewo (12 miesięcy)". Fotografowałam wtedy jedno drzewo i był to dąb. Raz nawet pokazałam zdjęcia na blogu >>Moje Ulubione Drzewo<<. Potem zmieniłam nazwę na "Foto Projekt Drzewo", bo aktualnie fotografuję dwa drzewa - dąb i gruszę. Jedno zdjęcie to jeden miesiąc. Dzięki temu można zobaczyć, jak zmienia się nie tylko drzewo, ale i jego okolica. Jest to też dla mnie wyjątkowa pamiątka - w miejscach, gdzie rosną oba drzewa, ma przebiegać droga szybkiego ruchu.

Najpierw dwanaście miesięcy z życia dębu. Dodam jeszcze, że tuż za nim wycięli las, jest tam już kawałek infrastruktury pod drogę szybkiego ruchu.
Pokaz zdjęć wraz z muzyką:

A oto i dwanaście miesięcy z życia dzikiej gruszy:
Pokaz zdjęć wraz z muzyką: