środa, 11 czerwca 2025

Zestaw 36 kredek Avec do białego i ciemnego papieru

14:17:00 0 Comments
Hej!
Dawno nie było na blogu kredek, więc czas to nadrobić. Na początku muszę napisać, że bardzo brakuje mi w internecie blogów. Takich zwykłych blogów pisanych z pasją, ze zdjęciami i recenzjami (ale nie tylko chodzi mi o recenzje). Teraz wszystko jest na Instagramie, TikToku czy YouTubie, a ja zamiast migających filmików wolałabym zdjęcia i parę zdań. Jeszcze gorsze są grupy na Facebooku - tam królują pytania: "Co polecacie?", "Opłaca się kupić?" oraz właściwie dwie odpowiedzi: "Mam i polecam" oraz "Mam i nie polecam". Dlatego stwierdziłam, że nadal będę pokazywać tu różne przybory, chociaż nie jestem idealna w ich testowaniu - po prostu jestem amatorką, która lubi kolorowe kredki, długopisy i inne rzeczy. Nie zajmuję się rysowaniem czy kolorowaniem profesjonalnie. Mam kolorowanki, które co jakiś czas lubię pokolorować, bo sprawia mi to ogromną przyjemność. I myślę, że jest sporo takich osób, które amatorsko coś sobie kolorują i mają z tego ogromną radochę. Grunt, to mieć fajne zajęcie i się cieszyć, a nie smucić :) A tu na blogu chcę pokazywać kolory kredek czy innych przyborów na kartkach. Może komuś się przydadzą moje wpisy.
Wróćmy jednak do tematu wpisu, czyli zestawu 36 kredek Avec do białego i ciemnego papieru. Ten zestaw jest często dostępny na półkach, tyle że opakowanie się zmienia. Kosztuje 16,95 zł i zakupić go można w sklepach Action. Oto opakowanie:
Tył:
Kredki po otwarciu. Jak widać, są w dwóch papierowych "tackach":
Dodam, że te papierowe "tacki" są koszmarne - ciężko je włożyć ładnie do opakowania, do tego kredki po nich latają. Jednak jest to niewielki mankament przy tej cenie. W zestawie są zwykłe kredki, neonowe oraz dwie metaliczne.
Tak wyglądają kredki. Jak widać, są czarne, jednak końcówki mają w kolorze kredki (nie bardzo się to zgadza z faktycznym kolorem). Jest też nazwa producenta oraz napis "colouring pencil". Nie mają żadnych numerów.
Czaiłam się na te kredki od długiego czasu, bo bardzo chciałam je sprawdzić, zwłaszcza na ciemnym papierze. W końcu wpadły mi w ręce, od razu z notatnikiem z czarnymi kartkami :) Bardzo się z tego cieszę, bo mogę pokazać kolory i na czarnym, i na białym papierze. 
Jeżeli chodzi o miękkość kredek, to z tym jest różnie. Najtwardsze są dla mnie neonowe, te ze zwykłymi kolorami wypadają o niebo lepiej. Nie są to najbardziej miękkie kredki, ale z drugiej strony nie są też twarde. Bardzo mi się przyjemnie nimi koloruje, bo nie trzeba mocno przyciskać. Kolory są ładne i nasycone, doskonale widać je na białym papierze. Widoczne są też i na ciemnym, ale tu nieco słabiej.
Najmniej podobają mi się kolory neonowe oraz metaliczne, w ogóle nie są mi potrzebne. Wolałabym na pewno jakiś fajny brązik. 
Mnie ten zestaw przypadł do gustu mimo kiepskiego opakowania oraz kredek metalicznych i nenowych (może zużyję :D). Przede wszystkim dlatego, że są w miarę miękkie, mają ładne kolory i dobrą cenę :D

Może macie jakieś sugestie, jakie kredki (czy inne rzeczy) pokazać na blogu?
Wiem, że prawie nikt tu nie komentuje, ale może ktoś się odważy :)

poniedziałek, 9 czerwca 2025

Zatrzymane drobiny | Majowy journal

18:36:00 0 Comments
Hej!
Prezentuję kolejne zatrzymane drobiny, czyli mój journal. Fajnie mi się je tworzy, mam sporo pomysłów na kolejne drobiny. Tym razem tworzyłam w starym kalendarzu, który kupiłam w lumpeksie - i tak zaklejałam strony, więc żadna to różnica, który to rok. A nic nowego nie kupi się za tyle, ile dałam za ten kalendarz (oczywiście mówię tu o zeszycie w twardej okładce). 
Na początku jest trochę nostalgicznie, bo dodałam kilka pamiątek z minionych lat. Tu akurat jest kartka z cytatem. Nie pamiętam, z którego roku jest, ale mam ją baaaaardzo długo :)
Dalej kawałek starej kartki, pozostałości po dodatkach z gazet (hitem były różności na komórki), metki z rzeczy BMW Sauber F1 Team, stary bilet MZK Biała Podlaska, kolejny bilet, metka oraz naklejka z Cropp:
Tu mam jeszcze kartkę ze starego notesu, kartkę-cegiełkę z ZOO w Opolu (odbudowa po powodzi). Na tej kartce leży stara kartka Herlitz (normalnie jest schowana w tej białej kopercie). Do tego bilet oraz kolejna naklejka Cropp. Te naklejki dostałam za darmo w sklepie na początku lat dwutysięcznych, można je było nakleić na kubek. Ale jak widać - przetrwały, by wylądować w journalu :) Mam sporo takich rzeczy, bo lubiłam je zbierać. 
Pozostałe strony: