Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zenek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zenek. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 grudnia 2023

Cudowne życie Zenka odcinek 9

16:42:00 0 Comments
Hej!
Zapraszam serdecznie na kolejny odcinek Cudownego życia Zenka :) Poprzednie odcinki są >>tutaj<< :)

Zenek obudził się w swoim cudownym i ciepłym łóżeczku. Przez chwilę leżał i myśli gdzieś mu uciekały, gdy nagle zdał sobie sprawę, że to dzisiaj. Już dzisiaj! Czekał na to i czekał, aż się doczekał. Dzisiaj zamierzał dekorować dom na nadchodzące święta!
Przelazł więc z sypialni do kuchni.
Zabrał się też za śniadanie. Patelenkę ustawił na kuchence.
A do zjedzenie miał coś naprawdę smacznego - jajeczko z białą myszką oraz pomidorkiem. Same pyszności, pomyślał kotek. Aż zamruczał z radości. 
Zenio spokojnie siedział przy stole i konsumował rarytasy, aż nagle zwrócił uwagę na...
...wiaderko pełne śmieci. Zebrał się szybciej niż zamierzał.
Ubrał się ciepło i wyszedł, by śmieci wyrzucić.
A zaraz potem wsiadł do swojego Kocuratti i wyruszył na zakupy.
To były wspaniałe zakupy! Wszystkie łupy zapakował do auta i wracał już do domu, gdy nagle...
Przed autem pojawił się pan policjant. Ale się Zenek zdziwił!
-Dzień dobry! - powiedział pan policjant - Czy to jest odpowiednia pora na gabaryty?
Kot dopiero teraz zdał sobie sprawę, jak wypakował Kocuratti. Aż mu się ta myszka zjedzona rano w żołądku zakręciła z tego stresu. A tutaj pan policjant, pistolenton, kajdanki... No dajcie kotu żyć!
-Panie władzo, bo ja wiozę dekoracje świąteczne. Będę ozdabiał dom! - odpowiedział szybko Zenek. Oczami wyobraźni widział siebie w kombinezonie niebezpiecznego osadzonego, za kratami, na słabym więziennym wikcie, a jak pomyślał o zimnej pryczy, to aż nim zatrzęsło.
-Aaaa, dekoracje świąteczne, teraz wszystko rozumiem! - pan policjant pokiwał głową - Proszę jechać i uważać na siebie! Wszystkiego dobrego! 
No to Zenek pojechał z wielką radością do domu. 
Kocurek wlazł do domu, zakupy rzucił na stolik. Siadł sobie zmęczony na fotelu, na uchu zawiesił małą czapeczkę, którą dostał gratis do zakupów. Mieli mu jeszcze dowieźć bezpieczny kominek, który zamówił w jednym ze sklepów. 
Ale nagle odwiedziła go żaba. Zdziwił się wielce Zenek, ale że był gościnny, to żabkę przyjął serdecznie. 
-Kum, kum! - powiedziała żaba. 
Mało z tego kumkania (jak zwykle) rozumiał, ale podał żabce coś do picia i tak sobie siedzieli, a żaba kumkała jak najęta. W końcu jednak żabka poszła, a Zenek zabierał się właśnie za dekorowanie chałupy, gdy...
Wpadł do niego z wizytą pingwin. Cóż Zeniowi pozostało - tylko przyjąć gościa z wielką radością. 
Pingwin zażyczył sobie złoty napój z pianką, więc kot coś takiego mu podał.
-Ale masz bałagan - powiedział pingwin upijając łyk - co tu się zadziało?
-Byłem na zakupach - odrzekł Zenek - będę dekorował dom. 
-Wspaniały pomysł! A to na samym dole to co to? - pingwin wychłeptał resztę napoju z wrażenia, że Zenek takie wielkie zakupy zrobił.
Kocur zrzucił wszystko ze stołu i zostawił rzecz, o którą chodziło pingwinowi.
-No właśnie kupiłem takie oto drzwi i nie wiem, co z nimi zrobić. Promocja była! Na razie mi nigdzie nie pasują.
-Ach, te promocje... Ale mam pomysł! - odrzekł z radością pingwin - Pożycz mi te drzwi, ja sobie na nich popłynę do rodziny w odwiedziny! A potem je oddam.
-Doskonały pomysł! - Zenek pokiwał głową z uznaniem. Z radością pożyczył drzwi pingwinowi, który od razu postanowił wybrać się w rodzinne strony.
Gdy pingwin wyszedł, do Zenka przyjechał bezpieczny kominek. Kotek bardzo się ucieszył, że będzie miał w chatce miło i ciepło. Od razu na kuchence postawił też mikser. Zaraz potem zabrał się za dekorowanie chałupki.
Czas zaczął go gonić, więc rach ciach! I Zenek poustawiał różności w różnych miejscach.
-Uf, uf! - jęknął zmęczony Zenek.
Ledwie usiadł po dekorowaniu, a tu już słońce zaczęło zachodzić. Ucieszył się, że zdążył przed nocą, bo co to za przyjemność po nocy wszystko robić. A tak, przy zachodzącym słońcu, mógł cieszyć się świąteczną dekoracją.
Kocur złapał za złocisty płyn z pianką.
-Ojojoj, jaki ja mam fajny domek! - powiedział sam do siebie, wychylając kufel.

piątek, 20 października 2023

Cudowne życie Zenka odcinek 8

18:28:00 0 Comments
Hej!
Po paru latach zapraszam na nowy odcinek Cudownego życia Zenka! Poprzednie odcinki do poczytania tutaj.

Zenkowi trochę nadojadło ostatnio życie, dlatego zaprosił do siebie żaby. To właśnie cenił w swojej krainie - gościnność, zaufanie, radość. Cudownie było żyć w takim miejscu!
-Zenek! - powiedziała pierwsza żaba - Ty swym dupskiem zaraz zmiażdżysz kaktusa!
-Kum, kum! - powiedziała druga żaba.
-Kum, kum! - powiedziała trzecia żaba.
-Racja! - Zenek pokiwał głową.
Kaktus więc znalazł się na parapecie, bo inaczej zginąłby zmiażdżony przez panoszące się dupsko Zenka.
Gospodarz w końcu mógł przystanąć przy stoliku. Żaby zaprosił na wygodne fotele, a sam musiał niestety stać. Stwierdził, że trzeba będzie nabyć nowe meble.
-Moje żabełki, smacznego! - powiedział Zenek. Ugościł żaby kotaccino i słodziutkimi oponkami.
-Dziękujemy! Fajnie tu być u ciebie! - powiedziała pierwsza żaba.
-Kum, kum! - powiedziała druga żaba.
-Kum, kum! - powiedziała trzecia żaba.
A smakołyków nie brakowało. Wspaniale było się spotkać w domu Zenka, kiedy na zewnątrz rozgościł się chłodek. 
Tylko słodkie oponki mogły zaspokoić apetyt żabek. No i oczywiście Zenka z jego panoszącym się dupskiem.
Niech rośnie, najwyżej potem się pobiega za ładnymi kocurkami, pomyślał Zenek. 
-No, bo ja w ogóle to chciałem wam coś dzisiaj pokazać! - wymruczał Zenio - Ale to zaraz. 
-No, no, to ja jestem bardzo ciekawa, czym się chcesz pochwalić - zakumkała pierwsza żaba - czyżby był to kolejny bibelot?
-Kum, kum! - zakumkała druga żaba.
-Kum, kum! - zakumkała trzecia żaba.
-A tym razem cię zaskoczę! - odpowiedział Zenek.
-No to ja się już nie mogę doczekać! - powiedziały trzy żaby naraz. 
Nagle do kuchni wleciała wielka tłusta mucha i przysiadła na filiżance. 
-No nie wytrzymam! - wykrzyknął Zenek.
-Daj musze żyć - zaproponowała pierwsza żaba.
-Kum, kum - powiedziała druga żaba.
-Kum, kum - powiedziała trzecia żaba.
-Racja - Zenio pokiwał głową. Najwyższa pora zaprosić żaby na oglądanie jego nowych nabytków. Bzycząca mucha go zdenerwowała, a z kumkania żab niewiele już rozumiał.
-Oto i moje najnowsze zakupy! - Zenek się rozpromienił. Wreszcie miał nowy kibelek oraz wanienkę. Żabki podziwiały nabytki.
-I to są wieści! - wykrzyknęła pierwsza żaba - Gratuluję!
-I jak, i jak? - zapytał Zenio, gdy żaba wpakowała się do wanny.
-Elegancko! - pierwsza żaba pokiwała głową z zadowoleniem.
-Po co komu jakieś tam dresy, gdy można kupować sobie sedesy - wtrąciła druga żaba.
-I to są sukcesy: kupić wannę i sedesy - potwierdziła trzecia żaba.

niedziela, 6 sierpnia 2023

Powrót Zenka

17:22:00 0 Comments
Hej!
Nie wiem, czy są tu jeszcze osoby, które pamiętają Zenka i jego cudowne życie. W każdym razie, Cudowne życie Zenka to mój projekt, w którym to przedstawiam przygody kota Zenka. Fajnie było tworzyć te historyjki, ale niestety - przez brak czasu projekt stanął w miejscu. A pomysłów miałam (i nadal mam) całe mnóstwo. No, ale wiadomo - liczą się czyny, a nie pomysły i gadanie. Kto wie, może pojawi się w końcu nowy odcinek... :)
W każdym razie, kot Zenek powstał z resztek w 2012 roku i prezentowałam go na swoim starym blogu. Zenek wciąż ma się dobrze, dlatego pomyślałam, że utworzę mu konto na Instagramie - niech pokaże swoje życie :) Dlatego jeśli ktoś ma ochotę obserwować Zenka i jego cudowne życie, to zapraszam na instagram: kiciozenek :)

piątek, 24 czerwca 2016

Cudowne życie Zenka odcinek 7

08:32:00 5 Comments
Hej!
Długo musieliście czekać na kolejny odcinek przygód Zenka, ale w końcu jest coś nowego :) Nie przedłużam i zapraszam do czytania :)

Zenio już od wieków nigdzie nie wyjeżdżał. Szybko zdecydował, że wybierze się poza miasto, bo ileż można było siedzieć w Kocim Grodzie? Celem jego podróży był Sandomierz - Zenio jako fan serialu Kota Ojca Mateusza musiał tam pojechać. Początkowo zastanawiał się, czy lecieć KotoJetem czy może latającym dywanem, jednak wybrał ten drugi środek transportu. Była to tańsza opcja, ale trzeba było się liczyć z tym, że w czasie deszczu taka podróż nie była przyjemna.
Dzień był jednak piękny i Zenio dotarł do Sandomierza bez przygód. Wylądował tuż przy Bramie Opatowskiej.
Kocur wyruszył na spacer. Bardzo zainteresował go Ratusz.
Dlatego oblazł go z każdej strony.
Zenio chłonął widoki całym swoim kocurzym ciałkiem. Och, od dawna marzył, by tutaj przyjechać!
Pełzał i pełzał, aż zalazł nad Wisłę. Jego krótkie kocie nóżki zmęczyły się nieco, więc Zenio przycupnął na ławeczce i podziwiał statek.
Ruszył jednak kuperek i poszedł dalej. Interesował go zamek, więc po drodze rzucił tylko okiem na Kościół św. Jakuba.
W końcu dotarł na zamek. W głębi kociej duszy, Zenio marzył, by kiedyś zamieszkać w takiej budowli.
Ooooch, zamczysko z takim widokiem, bosko! - pomyślał kocur.
O, miniaturki dla kotów, cudownie! - ucieszył się.
No, takie coś to ja rozumiem, przynajmniej se dotknę - kocur ruszył na obmacywanie budowli.
Kiedy złaził, oblukał se strzelistą wieżę Bazyliki katedralnej Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.
W końcu dotarł do miejsca, które szczególnie go zainteresowało.
Nazwa zachwycająca - Zenio pochwalił w myślach pomysłowość właścicieli hotelu. Niestety, cały hajs przepuścił na kocurki głupoty i nie mógł tu przenocować.
Polazł więc na rynek i natrafił na panów w zbrojach. Przestraszył się nie na żarty i ze strachu wpadł pod stół w pewnej restauracji.
Po chwili jednak wypełzł z ukrycia, bo usłyszał ryk silników. Oto nadjeżdżały trajki!
Takie zabawki dla dużych chłopców to Zenio uwielbiał. Od razu pobiegł zobaczyć cóż to za maszyny. Aż mu mowę odjęło, gdy zobaczył, na co to jest napędzane.
Eeekstra! - mruczał pod nosem rozemocjonowany kocur.
W szczególności spodobały mu się takie rogi.
O rety, wypchany kot! - wrzasnął przerażony Zenek i czmychnął w kierunku komendy.
Niestety, inspektora Możejki nie spotkał, Mietka Nocula też nie było. Zenio, chcąc nie chcąc, poszedł na latający dywan i wrócił do domu.
C.D.N.

Jak się podobała wycieczka? :D