Co by się stało gdyby do realizacji przystąpiono z projektem przegranym, projektem "nr 2", z przeprowadzonego konkursu? Jak by przebiegały procedury i losy powstawania innego budynku w tym samym miejscu? Jaką funkcję ostatecznie pełniłby taki budynek i jakie wydarzenia gościłyby w murach, może szybciej oddanego budynku? Te wszystkie pytania są dla mnie wyzwaniem, ale przede wszystkim ogromną detektywistyczną przygodą, by dotrzeć do wszystkich dokumentów, świadków tamtych wydarzeń i pomysłów zaproponowanych, jednak odrzuconych w trybie postępowania konkursu.
poniedziałek, 27 lutego 2023
niedziela, 26 lutego 2023
Serwetka motyl
Nie planowałam wstawiać wpisu z tą serwetką, bo jednak ludzie wolą coś ze schematu, a nie jakieś wariacje. A dzisiaj właśnie taka wariacja na temat motyla. Wzór, z którego korzystałam, miał skrzydełka takie same na górze i na dole, a ja te dolne części zrobiłam tylko w części. I ciałko zrobiłam inaczej, i czułki też. Tak mi przypłynęło, to tak żem zrobiła. Chociaż nie wykluczam, że zrobię jeszcze jednego, tylko tak, jak gazetka przykazała ;)
Jeżeli chodzi o włóczkę, to jest to Alison & Mae Essentials Mixed Fine - robiłam z tej przędzy tę serwetkę. A ostatnio trafił mi się motek z takimi kolorami, że od razu pomyślałam o mojej Mamie. A jak Mama, to i motyl, bo uwielbia ten motyw. Wzór wzięłam z gazetki "Diana Robótki Extra. Szydełkujemy Wielkanocne Ozdoby" 2/2017 (ale ten motyl pojawił się w którejś z nowych gazetek, które ostatnio przeglądałam w sklepie). No, ale tak jak już napisałam wyżej - zrobiłam go nieco inaczej ;) Ale dla mnie takie jest właśnie szydełkowanie.
Włóczka Alison & Mae z Action:sobota, 25 lutego 2023
Zestaw kredek z lwem z Action
Hej!
Dzisiaj chciałam pokazać kolory (kolejnych) kredek z Action. No właśnie - chciałam, bo trafił mi się bubel. No, ale pokażę to, co mam, bo dlaczego nie.
Nazwa tego produktu to "Profesjonalne kredki". Profesjonalne kredki za 12,95 zł, ale heca. Szkoda, że producentowi zabrakło profesjonalizmu, ale o tym niżej. W każdym razie promocyjna cena tych kredek to 12,95 zł, jest ich 36 sztuk i zapakowane są w metalowe pudełko z lwem. No, fajnie, metalowe pudełko to zawsze +100 do profesjonalizmu i prestiżu. Taki oto luksus tylko w Action.
A po otwarciu...Z jednej strony wydają się ok:
piątek, 24 lutego 2023
wtorek, 21 lutego 2023
Duży kotek
piątek, 17 lutego 2023
Banderole:
środa, 15 lutego 2023
Hej!
Gdy zamawiałam tę książkę, to tak żem czuła, że to będzie strzał w dziesiątkę. I się nie pomyliłam :) Co prawda "Chusty i szale" Janiny Malinowskiej to pozycja z 1985 roku, ale jest zdecydowanie warta zakupu, jeśli lubi się szydełkować i/lub robić na drutach.
Na początku znajdują się porady odnośnie tworzenia szydełkiem i na drutach:
A kolejne strony to podstawy szydełkowania oraz robótek na drutach:
Kolejne strony to konkretne modele chust oraz szali stworzone szydełkiem i na drutach. Podane są rodzaje włóczek, z których wykonano projekty, wymiary oraz sploty. Do tego są zdjęcia gotowego wyrobu (co prawda czarno białe, ale dobrze widać), zdjęcia próbki oraz schemat. A do tego opis wykonania. Bardzo dobrze, że jest to właśnie schemat oraz opis, będzie to dobra książka dla każdego. Jedna osoba woli schemat, inna opis, wiadomo. A i można się upewnić, że dobrze się robi daną rzecz. Ja jedną chustkę zrobioną ze wzoru z książki "Chusty i szale" Janiny Malinowskiej prezentowałam na blogu w tym wpisie (ostatnia w muszle).
Dalej są modele zrobione na drutach. Ja aż tak się nie znam na robieniu na drutach, także się ekspercko nie wypowiem (chociaż tutaj też używa się szydełka). W każdym razie, też są tu wymienione rodzaje włóczek, wymiary oraz sploty. Do tego zdjęcia oraz opisy.
A na samym końcu znajdują się kolorowe zdjęcia modeli:
Ja jestem z tej książki bardzo zadowolona. Mnie bardzo cieszą książki o szydełku, zawsze znajduję w nich dużo inspiracji. A ta ma jeszcze jeden plus - kosztuje wręcz grosze.
poniedziałek, 13 lutego 2023
Parę godzin później ;)
niedziela, 12 lutego 2023
Hej!
Przeglądając Allegro, natrafiłam na przeróżne zestawy szydełek. Pooglądałam je sobie i pomyślałam, że jeden z takich zestawów zamówię. Ot, z ciekawości, bo to duży zestaw zawierający aż 86 elementów firmy Ruhhy. Ja zapłaciłam za niego 54,90 zł, czyli za jeden element wychodzą grosze. Nie będę się rozwodzić nad jakością poszczególnych akcesoriów, bo to nie jest nic luksusowego i prestiżowego. Skupię się bardziej na szydełkach, ale napiszę też, co mi się przydaje, a co nie.
Trochę już potestowałam szydełka i akcesoria z tego zestawu i coś mogę o nich napisać. Ale czy warto kupić coś takiego? A to zależy, czego ktoś potrzebuje. Ja opowiem z własnego doświadczenia, co mi się przydaje - zwłaszcza, że są tu też akcesoria do robienia na drutach.
Zestaw szydełek i akcesoriów Ruhhy przychodzi zapakowany w folijkę:
Etui z zewnątrz:W środku zestaw prezentuje się tak:
W jednej komorze jest zestaw metalowych szydełek z silikonową rękojeścią (rozmiary 2.0, 2.5, 3.0, 3.5, 4.0, 4.5, 5.0, 5.5, 6.0 mm). Powiem Wam, że to mój ulubiony rodzaj szydełek i najwygodniej mi się tworzy właśnie takimi. Te z zestawu Ruhhy testowałam na różnych włóczkach, także takich wymagających i jak dotąd nic się z nimi nie stało. Chociaż czasami robię tak ciasno, że mam wrażenie, że szydełko się złamie. Na szczęście te się nie połamały :) Wygodnie mi się je trzyma, chociaż wiadomo, że to kwestia indywidualna. Haczyk jest ok, no i metal przy dotykaniu włóczki nie skrzypi.
W drugiej części etui jest zestaw metalowych szydełek (rozmiary 2.0, 2.5, 3.0, 3.5, 4.0, 4.5, 5.0, 5.5, 6.0, 6.5, 7.0, 8.0 mm). Za takimi w całości metalowymi szydełkami nie do końca przepadam, ale korzystam - zazwyczaj, gdy tworzę coś, co wymaga wielu oczek na szydełku. Wtedy takie bez żadnych rączek są nieocenione. Te jak dla mnie są jak najbardziej w porządku - haczyk dobrze łapie i metal nie trzeszczy.
Na sam koniec zostawiłam akcesoria. Sporo ich tutaj. Ja, gdy zaczynałam swoją przygodę z szydełkowaniem, miałam jedno szydełko i trochę włóczek, no i wiadomo, nożyczki. Ale to na samym początku. Cieszę się, że za dużo rzeczy mi się nie plątało pod łapami, bo mogłam się skupić na nauce. A potem, gdy już umiałam coraz więcej, to i potrzeby były większe (głównie chodzi mi o różne rozmiary szydełek, igiełki, markery). Także to wszystko zależy od potrzeb danej osoby i trzeba się zastanowić, czy warto kupować aż tak bogaty zestaw. W środku etui są jeszcze plastikowe igły (u mnie zawsze się przydają i fajnie, że jest ich kilka), liczniki do oczek (czasem korzystam), centymetr (przydaje się, jak najbardziej), rozpruwacz (nie miałam okazji używać), plastikowe akcesoria do warkoczy (nie używam, nie robię na drutach) i wielkie agrafki (to chyba też przydatne w robieniu na drutach).
W drugiej części etui są igiełki (używam, przydają mi się jak najbardziej), markery/ślimaki do zaznaczania oczek (ooooo tak, przydają się), nawlekacze do igieł (używam), nakładki na druty (no nie używam), linijka z miarką do drutów (no, linijka się przydaje, miarki do drutów nie potrzebuję), nożyczki (tych konkretnych nie używam, wolę swoje).
Mnie ten zestaw przypadł do gustu przede wszystkim ze względu na wygodne etui - ja już sobie je zagospodarowałam wedle własnych potrzeb, jest tam sporo miejsca na różne rzeczy. Zmieści się też w torebce, można zabrać ze sobą mini szydełkową pracownię ;) Szydełka, tak jak napisałam wyżej, także dobrze mi się sprawdzają. Jak dla mnie jest tu parę akcesoriów zbędnych, no ale trudno, może kiedyś mi się przydadzą ;)