wtorek, 30 maja 2017

Jeansowa torba DIY

19:22:00 4 Comments
Hej!
W niedzielę przeglądałam sobie Avanti i w oko wpadła mi jeansowa torba Levi's. Jeans jest w tym sezonie super modny (w sumie nigdy nie wychodzi z mody) i w sklepach jest zatrzęsienie różnego rodzaju ubrań, butów i dodatków z jeansu. Cena torby jednak mnie przeraziła - 180 zeta... A ja taką torbę chciałam mieć zaraz! :D Ja jak coś chcę, to muszę mieć to w danym momencie, nie chce mi się czekać, ot miewam takie fanaberie. Siedziałam i dumałam, co by tu ulepić, bo ręce do szycia to mam lewe, a jeszcze maszyna do szycia nigdy nie chce ze mną współpracować.
Odważyłam się i wyciągnęłam stare jeansowe spodnie, których już nie noszę. Pocięłam je, przytargałam maszynę i zszyłam oba kawałki. Paska nie robiłam, chciałam uniknąć dodatkowego stresu - na szczęście miałam jakiś pasek z jeansowego płaszcza. Potem jeszcze pochlapałam jedną stronę wybielaczem, chciałam mieć efekt jeszcze bardziej menelski. I tak oto mam szoperkę-menelkę:
 Pasek jest długi, bez problemu można przewiesić torebkę przez ramię:
Druga strona nie została potraktowana wybielaczem:
Ale przyozdabiam ją przypinkami :D Nigdy chyba z nich nie wyrosnę... :D
 Plamy powstały przypadkowo:
 Żeby ukryć moje tragiczne szycie, na jednej stronie zawiązałam apaszkę w piórka (grosze w sh):
Mimo mankamentów polubiłam tę torbę. Wygląda całkiem fajnie, fajnie mi się ją nosi i mogę upchnąć swoje menele :D No i najważniejsze - nie kosztowała mnie więcej niż dychę :D
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 28 maja 2017

Torebka z ażurem DIY

13:12:00 6 Comments
Hej!
Za każdym razem kiedy jestem w rodzinnym domu, wygrzebuję coś ciekawego. Jakiś czas temu z dna szafy wyjęłam taką oto czarną kopertówkę mojej Mamci:
Zabrałam ją, bo wciąż jest w dobrym stanie. A powstała... w 1991 roku w Mińsku! Swoją drogą miałyśmy mnóstwo rzeczy z Białorusi. Mieszkałyśmy przy granicy, a Białorusini przyjeżdżali do nas na handel (w sumie wciąż przyjeżdżają, tyle że na zakupy do Biedry :D). I zawsze można było u nich kupić coś ciekawego.
Kopertówka na jakiś czas wylądowała w szafie (by nabrać mocy prawnej, a jakże), a ja czekałam, aż najdzie mnie wena. I tak wczoraj przeglądałam Avanti i nagle wpadł mi do głowy pomysł. Niedawno w Pepco kupiłam złotawą ażurową matę z tworzywa i postanowiłam w końcu jej użyć. Początkowo miałam ją przeznaczyć na zrobienie własnej torebki od a do z, ale dałam spokój. Mam dwie lewe ręce do szycia i nie chciałam maty zmarnować.
W każdym razie zaczęłam od zrobienia dwóch dziurek na górze, żeby wmontować pasek. Troszkę pomógł mi mój partner, bo te dziurkacze są dość ciężkie w obsłudze. Miałam też wstawić nity, ale ostatecznie dałam spokój.




Następnie odkroiłam kawałek maty i przykleiłam.

Najgorzej było z paskiem. Nie miałam niczego godnego uwagi, ale z pudła pełnego pasków wygrzebałam plecionkę z koralikami i przymocowałam pasek do torebki. Gotowe! :)
 Torebkę bez problemu można nosić zawieszoną przez ramię.


 Na ramieniu także.
Pasek ma plastikowe koraliki z brokatem. Postanowiłam ich nie usuwać, bo tylko bym to wszystko popsuła :D


Jak Wam się podoba? :)

piątek, 26 maja 2017

Uciekająca panna młoda

13:17:00 4 Comments

Hej!
Po ostatniej robótce pozostało mi trochę włóczki. A skoro zostało, no to nie pozostało mi nic innego, jak wydziergać kota :D  Nie musiałam się długo zastanawiać, jakiego kota chcę tym razem - zapragnęłam... pannę młodą :D Coś podobnego robiłam prawie dwa lata temu, tylko wtedy powstała urocza parka na rocznicę ślubu. No i wydziergałam samą kocią pannę młodą, bez męża. Jeśli kiedyś zostanie mi trochę czarnej włóczki, wtedy dodziergam jej męża. A póki co... niech będzie, że zwiała przed ołtarza :D
 Welon powstał z jakiejś firanki:
 Mordę tym razem zachciałam zieloną:
 Ostatnio uwielbiam dodawać do kotków obróżki i tym razem jest to jasna koronka z serduszkiem:

Jak Wam się podoba? :)

wtorek, 23 maja 2017

Biała narzutka

20:21:00 6 Comments
Hej!
Niedawno na wyprzedaży w KIKu zakupiłam 6 motków białej włóczki. I zapragnęłam zrobić szal. Rzadko robię duże projekty, bo nie mam czasu, ale tym razem miałam całą sobotę na dzierganie. Wenę też miałam i w 2 minuty znalazłam odpowiedni wzór. Wzięłam do ręki "Małą Dianę Extra. Wzory szydełkowe" (nr 1/2017) i w w oko wpadła mi chusta ze stron 6-7. I zrobiłam chustę, która będzie idealna jako ażurowe okrycie na chłodniejsze poranki i wieczory. Oto i ona:
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 14 maja 2017

Koszyki

08:18:00 5 Comments
Hej!
Dawno nie było na blogu koszyków, a tworzę ich sporo i każdy z nich mi się przydaje. Lubię je robić zwłaszcza wtedy, kiedy nie mam weny, ale coś bym porobiła :D Mam sporo włóczki t-shirtowej, więc mogę koszyki produkować i produkować. I z tego się cieszę - jak zajdzie potrzeba, by koszyk zrobić, to szybko go tworzę.
Właśnie wczoraj musiałam wykombinować coś na długopisy, bo w poprzednim koszyku już by mi się nie zmieściły. Wzięłam więc Kottoon i wydziergałam :D Dodałam też duży drewniany guzik (OBI) i powtykałam długopisy:
Kolejny koszyczek mieści moje maseczki. Mam ich sporo i o dziwo wszystkie się mieszczą :D Tutaj również przyszyłam drewniany guzik:
Ten maluch na pierwszy rzut oka wydaje się zupełnie niepraktyczny. Używam go jako świecznika - wsadzam po prostu lampkę led i wygląda to całkiem spoko:
 Ostatni koszyk jest z pomponami. Mam taki sam, ale ten jest na prezent :)
Jak Wam się podobają? :)

sobota, 6 maja 2017

Oczyszczający miętowy szampon DIY

09:48:00 4 Comments
Hej!
Dziś chcę dać Wam przepis na mój ulubiony szampon oczyszczający. Jest dość silnie działający i skutecznie oczyszcza. Warto pamiętać, że soda ma wysoki odczyn zasadowy i nie powinno się jej stosować na włosach zbyt często. Ja używam tego szamponu zależnie od potrzeb, ale nie częściej niż raz na dwa tygodnie.
Co będzie potrzebne?
-3 łyżki delikatnego szamponu (polecam Baby Dream albo Dada)
-1 łyżka sody oczyszczonej
-5 kropel olejku miętowego
Wszystkie składniki mieszamy w miseczce i po namoczeniu skóry głowy i włosów rozprowadzamy szampon na skalpie. Robimy masaż i spłukujemy. Pamiętajcie, że po takim szamponie należy zrobić płukankę zakwaszającą.
Szampon ten ma nie tylko właściwości oczyszczające, ale też fajnie chłodzi skórę głowy ze względu na obecność olejku miętowego. Polecam :)

czwartek, 4 maja 2017

Fioletowe szuflady

09:04:00 3 Comments
Hej!
Od dawna marzyłam o szufladach do przeróbek. Niestety, ale nikt nie był w posiadaniu samych szuflad ("a po co ci same szuflady???? :O). Popytałam wszystkich, wspomniałam też coś Mamie, ale nie liczyłam na cuda. Podczas wizyty w Wielkanoc u mojej rodzicielki ot tak zapytałam, czy nie ma może szuflad, a Mama mówi mi: Dobrze, że mi przypomniałaś! I tak stałam się posiadaczką dwóch szuflad :)
 Mama uratowała je przed porąbaniem. Wyrwała je bohatersko spod siekiery, ryzykując utratę rąk.
Początkowo planowałam zrobić z nich półki. I to jest moim zdaniem bardzo dobry pomysł, tylko chwilowo nie mam gdzie ich powiesić :D Dlatego na początek je pomalowałam. Wybrałam emalię akrylową Supermal od Śnieżki w kolorze Indygo. Lubię tę farbę, malowałam nią ostatnio krzesła (na żółto), więc wiedziałam, że się sprawdzi. Niestety, jestem kiepskim malarzem i musiałam poratować się koronką :D Ale myślę, że efekt jest spoko:
Szuflady stanęły na komodzie i będą służyć do stawiania w nich pierdół i dekoracji:
Jak Wam się podobają? :)