I express myself through art | Super kreatywny blog

A na mecze Motoru Lublin chodzę tak :D Taki koziołkowy kapelutek na głowie to świetny punkt odniesienia zwłaszcza w kolejce do wejścia na stadion. Wystarczy do znajomego przez telefon powiedzieć: Stoję przy koziołku! Jakim? A zobaczysz z daleka! Przydaje się więc kapelutek-koziołek z rogami niczym kompas... No i fajnie się w nim siedzi na trybunach, zawsze ktoś pomizia po różkach albo palnie w uszka.

W każdym razie pomysł na ten kapelusik przyszedł mi do głowy nagle i niespodziewanie, przed jednym z meczy w zeszłym sezonie. Wymyśliłam dwa projekty, ale zabrałam się za koziołka - no bo w końcu lubelskie Koziołki (a na drugi projekt kiedyś przyjdzie czas). No i chciałam, żeby było trochę inaczej, zabawniej, z jajem. Po co to się smucić w życiu - a tak ktoś spojrzy na taki kapelusz i się uśmiechnie. Samą bazę kapelusika wykonałam ze wzoru z książki "Stitchrays. Moda na szydełko"  >>klik<< Jest to prosty projekt, szybko się go robi, no i mam go pod ręką. Natomiast wszystko pozostałe to moja inwencja twórcza. Broda została wykonana w kolorach Motoru Lublin. No i mój kapelusik:

Ostatnio "miałam fazę" na robienie kapeluszy typu wiaderko (znaczy się, bucket hat). Akurat po zrobieniu torebki z kwadratów babuni zostało mi trochę włóczki, więc przeznaczyłam resztki na taki właśnie kapelusik. Wzór jest z książki Stitchrays, natomiast włóczka to Alison & Mae Medium z Action. Tych konkretnych kolorów nie widziałam ostatnio, ale ja kupowałam te włóczki jakiś czas temu. W każdym razie oto mój kapelusik:I wywijać też se można:

Ostatnio trochę mniej mnie na blogu, no ale - sprawy życiowe. Przy dobrej organizacji mam jednak chwilkę na szydełko, także tematów na wpisy na pewno nie zabraknie. Oby się wszystko w miarę unormowało, a powoli zacznę coś wrzucać. :)

Jakiś czas temu pokazywałam mini zakupy ze sklepu TEDi. Był tam zestaw małych włóczek i pisałam, że poszły w ruch. Praktycznie od razu powstał kolorowy kapelusik wiaderko (znaczy się bucket hat). Zainspirował mnie wzór z książki "Stitchrays. Moda na szydełko". Ogólnie rzędów w denku wyszło mi nieco więcej, ale skorzystałam z pomysłu na robienie słupkami oraz zahaczanie o tylną czy przednią nitkę w dwóch rzędach. I mam taki letni lekki kapelusik. Zużyłam prawie całą włóczkę z jednego zestawu (odrobina z niektórych kolorów mi została).