Ostatnio znowu mam wenę na włóczkę, co mnie ogromnie cieszy. I też w ręce wpadło mi sporo nowych włóczek. Jedną z nich jest włóczka akrylowa Alison & Mae z Action. Taki oto motek 200 gramów kosztuje niecałe 15 zł. Ja sobie wybrałam dwa różne, bo jest kilka wariacji kolorystycznych. A tutaj jeden z nich:
Sfociłam nawet banderolkę:Naszło mnie znowu na chustkę granny triangle. Podoba mi się ten prosty wzór i już. A w tym poście linkowałam tutorial na taką bandanę. I wydziabałam sobie kolejną chustkę. Mnie osobiście się dobrze pracowało z tą włóczką. I chustka powstała dość szybko:
Standardowo prezentuję chustkę na manekinie z głową, bo jak już wspominałam w wyżej linkowanym poście, nie mam manekina szyi. A właśnie na szyi takie chustki sobie noszę.
Ale myślę, że moja głowa nie pogardzi taką chustką w polu przy ciężkiej pracy.
Dużo jest tej włóczki i sporo zostało, to pomyślałam, że wydziabię sobie czapkę. Niby wiosna już, ale jakoś tak chłodnawo, a mi w głowię zimno. Czapkę zrobiłam swoim sposobem.
Jeszcze trochę tej włóczki mi zostało, także na pewno wyszydełkuję coś jeszcze. Jak dla mnie jest fajna, no i kolorki, ach, kolorki!
EDIT 03.07.2022
W ruch poszedł drugi motek, który kupiłam - jest to ta sama włóczka, tyle, że ma inne kolorki. Tak wygląda:
Z tego motka powstała także inna chustka - wzór muszelki (10) z książki "Chusty i szale" Janiny Malinowskiej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz