sobota, 3 sierpnia 2024

Rysik Lab31 z Action

Hej!
Zastanawiałam się, czy pisać na blogu o rysiku, ale uznałam, że rysik też ma dużo wspólnego z tworzeniem. A inna sprawa - blog to takie moje małe miejsce w sieci, to czemu nie? :)
Uniwersalny rysik Lab31 jest dostępny w sklepach Action za ok. 60 zł. Ja swój dorwałam dużo taniej, trafiłam na okazję w internecie. Jest to rysik, który nada się do wszystkich pojemnościowych ekranów dotykowych. Ot, wystarczy włączyć i już działa.  
A do czego może służyć taki rysik? Nada się do:
-precyzyjnej obsługi urządzenia
-rysowania i tworzenia
-pracy nad zdjęciami
-pisania i notowania
-i pewnie jakichś innych prac kreatywnych :D
Ja kupiłam rysik Lab31 głównie po to, żeby precyzyjnie obsługiwać tablet (właściwie to chodzi mi o suwak w transmisji na żywo), ale też do do pomocy przy delikatnych poprawkach zdjęć. Nie jestem profesjonalistką, ot, takie domowe używanie. Nie wiem więc, jak sprawdzi się np. w pracach graficznych.
Opakowanie rysika Lab31 z Action:
Mój jak widać jest biały. Są jeszcze na pewno czarne. Rysik przypomina trochę ołówek. Jest tak wykonany, że nie będzie się turlał po biurku, co mi się bardzo podoba. 
Końcówka, którą można odkręcić. W razie potrzeby, da się taką dokupić w internecie.
A tu końcówka. Trzy kropki to wskaźnik naładowania (świeci po włączeniu). Według producenta, rysik działa do 16 godzin bez ładowania. Pod zaślepką jest port do ładowania (w opakowaniu jest kabelek). Jeśli się włoży zaślepkę nieprawidłowo, to łatwo ją zgubić.
Na samym czubku jest włącznik/wyłącznik:
Rysik spodobał mi się od pierwszego użycia i idealnie sprawdza mi się do tego, do czego go kupiłam. Dużo wygodniej mi się korzysta z tabletu i "jeździ" po transmisji. Przydaje mi się także do drobnych poprawek na zdjęciach. Ot, po prostu komfortowo używa się urządzenia, bo jednak paluch nie jest aż tak precyzyjny. Ogólnie trzeba tylko pamiętać, by nie przykładać rysika do ekranu pod kątem. 
Swoją drogą, nie za bardzo rysik sprawdza się na moim telefonie. Ale nie jest to wina ani telefonu, ani rysika, a durnowatej specjalnej folii ochronnej. Myślę, że jak pewnego dnia się jej pozbędę, to wszystko będzie śmigać. 
A poza tym - fajny rysik do domowego użytku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz