Dzisiaj o książce na którą czaiłam się od dłuższego czasu i w końcu nabyłam ją na swoje urodziny. Jestem świeżo po lekturze i zapraszam na moją recenzję książki Martiny Calvi "The art of memory collecting".
O Martinie Calvi wspominałam już w dwóch wpisach - Guzikowe akcesoria DIY oraz Pudełko na skarby DIY. Ale właściwie kim jest Martina? Jak sama o sobie pisze w książce, jest twórczynią sztuk mieszanych działającą w internecie. Mieszka w Sydney w Australii i od dziecka kolekcjonuje wspomnienia. Właśnie tak nazywa to, co tworzy - sztuką kolekcjonowania wspomnień. Stąd także pochodzi tytuł jej pierwszej książki, czyli "The art of memory collecting". Współpracuje ze znanymi firmami, podróżuje i tworzy.
Książka "The art of memory collecting" jest w języku angielskim, została wydana w 2024 roku. Ma piękną twardą okładkę, w ogóle całość cieszy oko. Autorką fotografii jest Petrina Tinslay. Ja swój egzemplarz kupiłam w księgarni Świat Książki za 80,50 zł.
O Martinie Calvi wspominałam już w dwóch wpisach - Guzikowe akcesoria DIY oraz Pudełko na skarby DIY. Ale właściwie kim jest Martina? Jak sama o sobie pisze w książce, jest twórczynią sztuk mieszanych działającą w internecie. Mieszka w Sydney w Australii i od dziecka kolekcjonuje wspomnienia. Właśnie tak nazywa to, co tworzy - sztuką kolekcjonowania wspomnień. Stąd także pochodzi tytuł jej pierwszej książki, czyli "The art of memory collecting". Współpracuje ze znanymi firmami, podróżuje i tworzy.
Książka "The art of memory collecting" jest w języku angielskim, została wydana w 2024 roku. Ma piękną twardą okładkę, w ogóle całość cieszy oko. Autorką fotografii jest Petrina Tinslay. Ja swój egzemplarz kupiłam w księgarni Świat Książki za 80,50 zł.
A co to jest to całe "kolekcjonowanie wspomnień"? To właściwie własnoręczne tworzenie journali i innych pięknych rzeczy, jak ziny, kartki czy inne cudowności. Sama Martina pisze, żeby nazywać to, jak się komu podoba - ona po prostu nazwała to kolekcjonowaniem wspomnień. W dzisiejszych czasach prawie wszystko jest cyfrowe, wiele rzeczy trzymamy w chmurach, stąd ta chęć tworzenia różnych rzeczy, które mają jakieś znaczenie, z czymś się kojarzą i po prostu mają być zapamiętane. Do tego projektowanie, ozdabianie, przyklejanie i najważniejsze - wspaniały proces twórczy, który ma cieszyć i być inspirujący.
W książce znajdziemy podstawowe informacje o kolorach, wzorach, teksturze i naklejkach. Następne strony to projekty takie jak: journale, ramki ze wspomnieniami, puszki na skarby, ziny, medaliony i inne. Wszystko doskonale opisane i pokazane na pięknych zdjęciach. Dodam tutaj, że nie jestem mistrzem w języku angielskim, ale treść nie sprawiła mi dużego problemu. Znalazło się parę słówek, które sobie od razu przetłumaczyłam, ale poza tym wszystko było zrozumiałe. Ale to może dlatego, że mniej więcej znam słownictwo związanie z rękodziełem.
Sama książka "The art of memory collecting" jest dla mnie szalenie inspirująca. W trakcie lektury wpadłam na kilka pomysłów (nawet niekoniecznie związanych z tematem lektury), naszło mnie również parę refleksji. Jeśli książka tak działa, to bardzo dobrze. W ogóle, jest to pozycja bardzo przyjemna dla oka, już samo przeglądanie zdjęć wprawiło mnie w dobry nastrój. Zaglądałam do niej już z pięćset razy :D
Sama książka "The art of memory collecting" jest dla mnie szalenie inspirująca. W trakcie lektury wpadłam na kilka pomysłów (nawet niekoniecznie związanych z tematem lektury), naszło mnie również parę refleksji. Jeśli książka tak działa, to bardzo dobrze. W ogóle, jest to pozycja bardzo przyjemna dla oka, już samo przeglądanie zdjęć wprawiło mnie w dobry nastrój. Zaglądałam do niej już z pięćset razy :D
Jeśli chodzi o projekty, to niektóre rzeczy robiłam już wcześniej sama z siebie, jak choćby journale, mini pudełeczka ze skarbami czy medalion ze zdjęciem. Albo kapsułę wspomnień - to akurat stworzyłam w dzieciństwie. Na pewno planuję zrobić ramki ze wspomnieniami, bardzo mi się ten pomysł spodobał.
Jak dla mnie "The art of memory collecting" jest super - inspiruje, wprawia w dobry nastrój, dodaje skrzydeł przy tworzeniu. Martina Calvi pracuje nad kolejną książką i jestem jej bardzo ciekawa.