Od razu na początku odpowiem na pytanie zawarte w tytule: NIE.
Jeśli chodzi o rzeczy do tworzenia, rzadko trafiam na buble. W przypadku dwóch zestawów farb niestety dałam się naciąć. Chociaż nie jestem profesjonalną malarką, to jestem bardzo zawiedziona jakością tych farb.
Zacznijmy od farb z Pepco, bo kupiłam je jako pierwsze. Było to grubo ponad rok temu i cały czas można je kupić. Za duży zestaw dałam 20 zł. Farby nazywają się "Ready Mixed Paint" i na próżno szukać nazwy rodzaju na opakowaniu. Jedyne co wiadomo na pewno, to to, że jedna tubka ma 36 ml. W zestawie znalazły się farby neonowe, perłowe, brokatowe, metaliczne. Wszystko wyglądało bardzo ładnie ale na wyglądzie się skończyło.
Niestety nie mam zdjęcia opakowania, w każdym razie było to duże, solidne kartonowe pudełko w czerwonym kolorze. Znalazłam na swoim insta zdjęcie zestawu:
Tak wygląda tubka. Został mi tylko jeden kolor (na szczęście).
Farby są koszmarne. Naprawdę autentycznie kiepskie. Na kartce czy na płótnie niemal nie widać koloru, naprawdę trzeba bardzo dużo tej farby, żeby coś było widać. Konsystencja jest dziwna. Taka mocno mokra, jakby żelowa. Pigment głównie wżera się w pędzel lub wałek, a na kartce, jak napisałam już wyżej, mało co widać. Tutaj niżej płótno z mnóstwem warstw. Farba niestety pęka (ja po tym pęknięciu dołożyłam nieco farby, ale nic to nie dało - dlatego jest jej tutaj nieco więcej).
Tutaj płótno pomalowane 30 grudnia 2018. Farba popękała:
Żeby uzyskać widoczny kolor, trzeba dać mnóstwo farby, przez co jest zupełnie niewydajna.
W przypadku farb z Action, także nie mam zdjęcia opakowania. Zdjęcie wzięłam z oficjalnej strony Action.
Zestaw ten kupiłam jakoś w sierpniu lub we wrześniu i zapłaciłam ok. 20 zł za 16 sztuk. W tubce jest 36 ml. Z opakowania wiadomo, że są to farby akrylowe. Są różne kolory, mają wykończenie matowe. Nie ma farb brokatowych czy metalicznych, jak w przypadku tych z Pepco.
Jeżeli chodzi o konsystencję, nie różnią się niczym od tych z Pepco. Z pigmentem też jest to samo - wżera się w pędzel, na kartce prawie nie widać koloru. Są okrutnie mokre, schną całe wieki.
W opakowaniu kolory wyglądają fajnie, natomiast na kartce już nie. Tu kilka wybranych kolorów: czarny, niebieski, różowy, żółty, czerwony i jakiś w kolorze kupy.
Tych z Action nawet nie testuję na płótnie, bo nie chcę za jakiś czas mieć popękanej niespodzianki. Zużyję je na kartkach journali, bo póki co z papieru nie odpadły. No ale idealne to one nie są - jak wspomniałam wyżej, są bardzo mokre i dziwne.
Jeżeli chodzi o oba te zestawy, nie warto ich kupować. Nie nadadzą się ani dla dorosłych, ani dla dzieci. Może to tylko zniechęcić do dalszych prac i sfrustrować. Zdecydowanie lepiej kupić farby sprzedawane oddzielnie. Ja polecam te z TEDi, Tigera (zarówno te w tubkach jak i buteleczkach) lub KIKa. Nie wiem, jak z jakością pojedynczych tubek z Action. Jeśli chodzi o zestawy, to Kayet ma fajne farby (20 tubek za 20 zł w Biedrze - czasem się pojawiają), no i jeszcze farby z Lidla są dobre.
Inne farby z Action:
Więcej testów produktów kreatywnych >>tutaj<<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz