Hej!
Czasami się zastanawiam, jak to jest, że niby mam resztki włóczek, ale dziwnym trafem wcale się nie kończą :D Staram się je wykorzystywać do końca i to jak najszybciej. Nie zawsze wychodzi, ale tak to jest z kreatywnymi robótkami - trzeba mieć wenę i ochotę, a to nie zawsze się zdarza. W każdym razie zrobiłam z resztek miękkiej włóczki z TEDi ośmiornicę, a właściwie sześciornicę. Włóczki akurat starczyło na sześć macek. No i powstał taki maluch. Maskotka pojechała na drugi koniec Polski.