Hej!
Do napisania dzisiejszej notki zainspirował mnie koronawirus, a tak właściwie mój kolega, który wysyłał mi wczoraj zdjęcia pustych półek po wykupionych żelach antybakteryjnych. Dlatego postanowiłam dać Wam przepis na żel do dezynfekcji rąk, który bez problemu zrobimy w domu. A taki produkt przyda się zawsze: czy to w podróży, czy gdziekolwiek indziej.
Co będzie potrzebne?
-wódka (EDIT: lepszy będzie spirytus, wybaczcie, mój błąd z rozpędu)
-żel aloesowy
-olejki eteryczne (np. z drzewa herbacianego)
-witamina A+E (opcjonalnie)
W pojemniku mieszamy wódkę oraz żel aloesowy w proporcjach 1:1. Żel aloesowy można kupić bez problemu w aptece czy drogerii. Nie ma też przeszkód, by użyć żelu prosto z aloesu :)
Dodajemy olejki eteryczne. Najlepszy będzie olejek z drzewa herbacianego, ale sprawdzą się również: rozmarynowy, bergamotkowy, paczulowy czy goździkowy. Wystarczy kilka kropelek. Pamiętajcie, że musi to być czysty olejek eteryczny. Opcjonalnie można też dodać witaminę A+E. Wystarczy naciąć kapsułkę i wylać zawartość do naszego żelu. Żel do dezynfekcji rąk jest gotowy :) Przed użyciem należy mocno wstrząsnąć pojemnikiem.
Żel ten jest robiony na bazie alkoholu, więc bardzo mocno wysusza dłonie. Warto się również zaopatrzyć w dobry krem do rąk.
Dajcie znać, czy używacie tego typu żeli :)
piątek, 28 lutego 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz