Pozostańmy w temacie torebek i plecaków, bo to jednak mój konik :D Dawno temu kupiłam w lumpeksie mały koszyk. Raczej dla dzieci, bo tak był ozdobiony. Nie mam zdjęć sprzed przeróbki, w każdym razie był bogato ozdobiony. Nie podobało mi się to, więc usunęłam te wszystkie duperelki i podoczepiałam pompony. Taka przeróbka też mi się nie podobała, nawet nie robiłam zdjęcia. Usunęłam pompony i tak sobie koszyk czekał. Wypchany był włóczką, bo chociaż mały, to mieści sporo resztek. Nadszedł jednak dzień, że zapragnęłam go przerobić ostatecznie. Pomysł był zupełnie inny i właściwie to wyszedł spontan. Odpaliłam mój niezawodny pistolet z klejem, wyciągnęłam kwiatki (takie tam kupne), które miałam przykleić na torebkę i wtedy zauważyłam moje ręczne robione kwiatki. Wtedy właśnie zmieniłam cały projekt. I tak właśnie na koszyku wylądowały włóczkowe kwiatki z resztek, które zrobiłam kiedyś tam.
Kiedyś tam również przyczepiłam do koszyka długi pasek.Rach, ciach i zrobione :) Od razu lepiej się robi na sercu, gdy ma się taką małą łąkę na torebce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz