Witam na blogu po dłuższej przerwie. Wszystko przez spory problem techniczny. Ale wracam :) Nie wiem jeszcze, jak z częstotliwością publikowania postów, ale na razie na pewno nie tak często, jak wcześniej. No dobra, ale do rzeczy. Dzisiaj będzie o plecaku, który bardzo mi się spodobał, ale był zniszczony. Ale to oczywiście żaden problem dla mnie :)
Plecak kupiłam za grosze w lumpeksie. Bardzo mi się spodobał mimo licznych wad. Wzięłam go, a co mi tam. Akurat paru torebek z mojej kolekcji udało mi się upłynnić, więc spoko. Ja uwielbiam plecaki, torebki i torebeczki, dla u mnie wszystko płynie ;)
A oto i plecak:
Ktoś troszkę ciężkich rzeczy nosił, niestety:Rączka niestety w bardzo złym stanie:
Ale za to te ozdobniki bardzo fajne :)
Co postanowiłam zrobić z tymi defektami? Zaczęłam od rączki. O ile szelki są w dobrym stanie, tak rączka wyglądała kiepsko. Wzięłam coś w rodzaju "apaszki do torebki". Nie mam pojęcia, jak to się fachowo nazywa, ale to takie coś, co można przywiązać do torebki, o, albo związać tym włosy. Taką apaszkę zamówiłam kiedyś na Aliexpress właśnie z myślą o ozdobieniu torby. Akurat się nadała :) Kolejna kwestia to dziurki przy rączce. Kiepska sprawa z takim naderwaniem. Pomyślałam, że nieco to zamaskuję i dokleiłam ozdobne kwiatki. Mam nadzieję, że plecak mi się bardziej nie naderwie. Nie zamierzam nosić w nim ciężkich rzeczy, więc jest nadzieja :DKwiatki są z TEDi jakby co i kosztują parę złotych :)
I cyk, szybka naprawa zrobiona, a ja mam fajny plecak za grosze.
Lubicie plecaki czy wolicie torebki? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz