Ostatnio zawsze mam ochotę robić czapki w upalne dni. Dlatego też jak wena przychodzi, to korzystam. A tym razem zrobiłam czapeczkę neonową, bo chciałam zużyć włóczkę, która leżała i leżała. Kupiłam ją kiedyś w lumpeksie (nówka, ale zgubiłam banderole, jak zwykle) właśnie z przeznaczeniem na czapkę. No, ale ważniejsze rzeczy były, a i czapek mi nie brakowało. W końcu, w skwarze wielkim zaczęłam dziergać. Te moje czapki to prościzna i takie właśnie lubię. Zawsze można sobie coś do niej doczepić, naszyć, czy coś. W każdym razie oto i czapka:
Fajny ma kolor, na ciemne dni jak znalazł:
Fajny ma kolor, na ciemne dni jak znalazł:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz