Uwielbiam chodzić do lasu. Odpoczywam tam, wpadam na nowe pomysły, obserwuję przyrodę. Kiedy jestem w lesie, odczuwam niepohamowaną radość. Z leśnych spacerów korzystam tak często, jak mogę. I póki las istnieje, bo niedługo przestanie.
Jest kilka miejscówek, w których bywam zdecydowanie częściej. Bardzo lubię odwiedzać pewne drzewo. Jest to dąb, o którym w zasadzie nie mogę nic więcej powiedzieć. Po prostu jest sobie dąb, a mnie to konkretne drzewo bardzo się spodobało i stało się moim ulubionym drzewem. Może dlatego, że samotnie sobie rośnie na polu obok lasu. Zawsze, jak jestem obok tego dębu, to pstrykam mu zdjęcie. I tak w zeszłym roku stwierdziłam, że fajnie będzie robić minimum jedno zdjęcie ulubionego drzewa w miesiącu, a potem zrobić z tego kolaż. Ot, takie wyzwanie fotograficzne. Zawsze chciałam zrobić coś takiego, tyle że brakowało mi pomysłu, co mogłabym fotografować (tak, tak, ja wiem, że tyle rzeczy wokół). I tak od zeszłego roku pstrykam fotki drzewa regularnie. To niby nic takiego, chociaż raz w tym roku brnęłam kawał drogi w śniegu po kolana, by zrobić zdjęcie. Podoba mi się to, że mogę zobaczyć, jak zmienia się krajobraz. Przyroda jest cudowna, ale niestety bardzo niedoceniana.
W każdym razie dla mnie takie wyzwanie fotograficzne to fajna zabawa. Nie jest to co prawda jedyne wyzwanie, jakie realizuję/realizowałam. Bardzo mi się to podoba. Lubię obserwować zmiany, jakie zachodzą, a tutaj świetnie to widać. Jak macie ochotę, to zachęcam do takiego focenia - choćby na przykład ulicy, przy której mieszkacie.
Poniżej kolaże z fotek:
Tutaj pojedyncze kadry, miesiąc po miesiącu, od styczna do grudnia 2021 :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz