W Światowy Dzień Książki nie może być inaczej - wpis o książce być musi :) Tym razem to pozycja Ireny Szpak "Roboty szydełkowe" z 1975 roku. Uwielbiam książki, te starsze także. Może nie wyglądają tak cudnie i pięknie, nie kuszą okładkami, za to zazwyczaj treść wygrywa :)
Jak to w tych starszych książkach bywa, początek to oczywiście podstawy szydełkowania oraz porady. Jest to krótki rozdzialik wprowadzający, nie ma tutaj wyczerpującej wiedzy, bo w tej książce nie o to chodzi. A dalej są już konkretne modele. Są tu ubrania, dodatki i różności, w sumie 53 rzeczy. Każda jest dokładnie opisana, są też wykroje. W środku książki znajdują się zdjęcia próbek ściegów oraz poszczególnych modeli, można więc podejrzeć, co jak wygląda. Jak dla mnie bardzo ciekawa i inspirująca książka :) I do tego kosztowała kilka złotych.
Jak to w tych starszych książkach bywa, początek to oczywiście podstawy szydełkowania oraz porady. Jest to krótki rozdzialik wprowadzający, nie ma tutaj wyczerpującej wiedzy, bo w tej książce nie o to chodzi. A dalej są już konkretne modele. Są tu ubrania, dodatki i różności, w sumie 53 rzeczy. Każda jest dokładnie opisana, są też wykroje. W środku książki znajdują się zdjęcia próbek ściegów oraz poszczególnych modeli, można więc podejrzeć, co jak wygląda. Jak dla mnie bardzo ciekawa i inspirująca książka :) I do tego kosztowała kilka złotych.
Poniżej prezentuję kilka losowych stron z książki Ireny Szpak "Roboty szydełkowe":
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz