W sklepach Action pojawiły się nowe zestawy do tworzenia własnej biżuterii. Tym razem są one w kartonowych pudełkach, a ja swój zestaw znalazłam na dziale kreatywnym dla dzieci. Było kilka wersji do wyboru, a jeden komplet kosztuje 23.95 zł. W ogóle na paragonie jest napisane, że to luksusowy zestaw. No, niewiele za ten luksus trzeba zapłacić.
Z tyłu jest mniej więcej przedstawione, co jest w środku, bo jak widać na zdjęciu wyżej, część elementów jest schowana pod tekturką.Lubię te zestawy do robienia biżuterii dostępne w Action, ale piszę tu oczywiście o tych takich w plastikowych pudełkach. Tu jest zupełnie coś innego, chociaż punktem wspólnym są szczypce. Jak je
widzę, to wywracam już oczami, bo ileż można wszędzie je wtykać. Ja za każdym razem powtarzam, że
te konkretne szczypce/kombinerki/cokolwiek z Action nie nadają się do biżuterii. Muszą być one gładkie w środku, a te gładkie nie są. Ja używam ich jako kombinerek w garażu do innych prac.
Poza tym jest trochę koralików oraz półfabrykatów, do tego bardzo króciutka instrukcja. Z wielką rezerwą podchodzę do półfabrykatów z metalu, które Action ma w ofercie. Miałam kiedyś od nich zestaw do robienia biżuterii, w którym były (oczywiście) szczypce, a także pełno metalowych półfabrykatów. Niestety, ale długo się nim nie nacieszyłam. Zrobiłam sobie jakąś tam biżuterię, założyłam i zaraz później zobaczyłam, że metalowe elementy zmieniły kolor. Mam nadzieję, że w przypadku tego zestawu będzie inaczej. Zaznaczę też, że nie wszystkie rzeczy są metalowe. Ja na razie zabrałam się za koraliki (akurat mam fazę na koraliki), ale jak zajmę się metalowymi półfabrykatami, to zrobię tutaj edit.
A oto i poszczególne elementy. Tutaj koraliki oraz karabińczyki i kółka montażowe:
Druciki, łańcuszki, ulubione szczypce me oraz inne elementy:
Kolejne elementy i kolejne koraliki:
I jeszcze różności:
A to króciutka instrukcja:
Zestaw, jak zestaw, mnie osobiście nie porywa. A już na pewno nie za taką cenę, bo tu większość rzeczy jest z plastiku. Nawet opakowanie jest takie se i żadne złoto w tle na to nie pomoże (a już na pewno nie nazywanie tego "luksusowym zestawem"). Taki produkt nie jest z drugiej strony tak do końca zły i bez sensu, bo może być dobry do tego, by sprawdzić, czy się komuś chce grzebać w koralikach. Zamiast kupić nie wiadomo co i za ile, można wybrać ten zestaw i zobaczyć, czy się złapie bakcyla. Ja tam sobie zużyję te rzeczy i zobaczymy, co z tego będzie. Bo póki co dłubię w koralikach (w przerwach od szydełka oczywiście :D).
Jestem w ogóle ciekawa tego, jak po założeniu będą wyglądać metalowe półfabrykaty (niedługo zabiorę się za testy), no i pozostałych zestawów. Ale na razie nie zamierzam ich kupować :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz