I express myself through art | Super kreatywny blog

Trzy lata temu pokazywałam na blogu kolorowe filtry fotograficzne >>klik<< zrobione z folijek i markerów. Pomyślałam, że napiszę o nich ponownie, bo w dalszym ciągu takich używam, a do tego od czasu do czasu tworzę nowe. Są bajecznie proste w wykonaniu, już nie wspomnę, że prawie nic nie kosztują.

-przezroczysta folia

-markery permanentne 
Cóż, wystarczy wziąć kawałek folijki i pomalować ją markerem. Można zrobić różne różniste, jak zresztą widać poniżej na zdjęciu. Taki filtr przykłada się potem do obiektywu aparatu, więc musi być zamalowana odpowiednia powierzchnia. Ja tu niżej zrobiłam filtry do małych aparatów, więc rozmiar malunków jest idealny. Najlepiej przyłożyć sobie do obiektywu taki filtr i sprawdzić.

Ja do malowania użyłam markerów Sharpie, bo mają mnóstwo różnych kolorów i są dobrze widoczne na folii (folia to u mnie stara koszulka na dokumenty). Marker musi być permanentny. Uprzedzając pytania - tak czy siak będzie się ścierał z folii, więc trzeba będzie za jakiś czas taki filtr odnowić (znaczy się - domalować trochę koloru). W razie problemów, rozpuszczalnik dla tych markerów to zwykły zmywacz lakieru do paznokci.
Efekty mogą być różne i nie zawsze takie, jakie się chciało uzyskać. Warto eksperymentować, robić dużo zdjęć i sprawdzać, co jak wyszło i czy właśnie tego się chce na zdjęciu. Zabawa gwarantowana. Wystarczy wziąć aparat, przyłożyć filtr do obiektywu i robić zdjęcia. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by używać tych filtrów do kręcenia filmów. Efekty mogą być bajeczne :)

Poniżej różne zdjęcia z filtrami DIY (zdjęcia nie były przerabiane w żaden sposób, są jedynie zmniejszone i naniosłam na nie znak wodny):

W sklepach Action nie brakuje zestawów do tworzenia biżuterii. Pisałam już wiele razy m.in. o koralikach z tego sklepu, a tym razem pokażę zestaw do zrobienia własnych "charmsów". Regularna cena to 15,69 zł, a znaleźć go można na dziale dla dzieci. Według strony internetowej do wyboru są dwa zestawy - "happy glow" oraz "pool party". Ja mam ten drugi. W zestawie jest ponad 150 różności do tworzenia biżuterii - w tym przypadku zawieszek.

A jeśli o mnie chodzi, ja najbardziej lubię dodawać takie przywieszki do smyczy do aparatów. Tutaj poniżej jeden z przykładów - gumowy delfin :D Kiedyś bardzo lubiłam bransoletki z metalowymi zawieszkami. Teraz też takie noszę, ale już zdecydowanie rzadziej. Te przywieszki z zestawu mają jeden zasadniczy plus - jak się zgubią, to żal nie będzie, bo to taniocha.

Ale wróćmy do tematu wpisu! Oto zestaw Charm-tastic z Action:

Zawartość pudełka:
Tworzenie zawieszek jest bardzo proste - wystarczy zlepić dwa elementy ze sobą (bo na folijkach są one właśnie przyklejone), a następnie doczepić kółeczko. Potem z "charmsem" można robić co się chce. W środku pudełka jest książeczka z inspiracjami, ale to oczywiście punkt wyjścia. Możliwości jest wiele - bransoletki czy naszyjniki z zawieszkami, stworzenie breloczków, ozdobienie sznurówek i tak dalej. 

Ja na razie zrobiłam dwie do smyczy do aparatów. Jak stworzę więcej, to edytuję ten wpis :)
Flaminga zawiesiłam do mojej ulubionej 'Zetki":
A kwiatuszka doczepiłam do nowej kwiatowej smyczy: