Dawno temu, kiedy miałam nieco większą zajawkę na fotografię (w każdym razie większą niż teraz), marzyły mi się różne filtry. Ale były tak drogie, że nie mogłam sobie pozwolić nawet na jeden. I w sumie dobrze, że się nie skusiłam, wtedy tak naprawdę ich nie potrzebowałam. W tamtym czasie nie miałam też warunków, żeby stworzyć własne kolorowe filtry fotograficzne. Temat umarł na jakiś czas i w sumie dobrze. I tak bym ich nie używała. A teraz potrzebuję takich filtrów, mam ochotę ich używać i robię je sobie sama :D
A posty o filtrach były już dwa:
Domowe filtry fotograficzne DIY
A dzisiaj zrobimy taką klasykę, czyli filtry z folii i markerów.
Co będzie potrzebne?
-grubsza folia (np. okładka do bindowania, albo grubsza koszulka na dokumenty)
-markery permanentne
-nożyczki
Bierzemy folię. Ja mam grubą koszulkę na dokumenty, która jest ze mną od kilkunastu lat. Rozcinamy wedle potrzeb (na kółka, kwadraty czy prostokąty - jak kto woli).Następnie bierzemy markery. Powiem Wam, że te moje nie są jakieś szczególne. Jak wpadną mi w ręce lepsze, to chętnie wypróbuję, ale po prostu wzięłam, co mam w domu. W każdym razie bierzemy markery i malujemy po folii.
Można malować różnie, ja zrobiłam kawałki jednokolorowe, dwukolorowe i jeden arkusz z różnymi wariacjami:
Poniżej poszczególne filtry. Są podziurkowane, bo potem założyłam sobie je wszystkie na kółeczko, żeby się nie zgubiły ;)
Czas na zabawę! Poniżej kilka zdjęć z użyciem filtrów. Zrobiłam parę pstryków na szybko, by czymś okrasić ten wpis. Ale z takimi filtrami można bawić się bez końca ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz