piątek, 30 września 2016

Wrześniowe zakuposki

10:32:00 6 Comments
Hej!
Od kilku miesięcy ciągle powtarzam, że dni lecą mi zdecydowanie za szybko. Byłam pewna, że wrzesień kończy się w przyszłym tygodniu, a tu niespodzianka... :D Czas leci, a ja staram się jak najlepiej go wykorzystywać. Mam nieco więcej zajęć, ale... czas na zakuposki znajdzie się zawsze!

Allegro
Na Allegro w antykwariatach zakupiłam dwie książki. Pierwszą z nich jest "Obrazova encyklopedie mody" (ok. 30zł). Będę mogła połączyć przyjemne z pożytecznym (uczę się czeskiego).
Drugą książkę nabyłam o hafcie i jest to "Igłą malowane" (złotówka z groszami). Jestem zachwycona zakupem :)

Biedronka
W tym sklepie szaleję niezmiennie. Skusiłam się na książkę "Calm" (25 zł):
Co prawda wydanie "Małego księcia" mam gdzieś w domu, ale nie wygląda zachęcająco. Kupiłam więc nowsze wydanie za jakieś 8 zeta:
Kupiłam też "Slow life" (25 zł), chociaż nie wiem, czy ta lektura coś mi da... :D
Biedra sypnęła też kreatywnymi zestawami. Wreszcie! Zakupiłam mulinkę (ok. 20zł):
Szydełka (ok. 20zł) też wylądowały w koszyku:
Zestawy nici (ok. 20zł) kupuję za każdym razem, gdy pojawiają się w supermarketach. Przydają się przy niewielkich naprawach odzieży:

Udało mi się jeszcze załapać na pompony (ok.7zł). Przydadzą mi się do świątecznych DIY :)
 Za jakieś 4 zeta zakupiłam też świeczkę:

A za piątaka wzięłam świecznik LED. Fajnie wygląda na mojej toaletce :)

Chińczyk
Lubię zaglądać do chińskich sklepów, bo można tam wygrzebać coś fajnego. Tym razem odwiedziłam Chińczyka w Białej Podlaskiej (ten koło Biedronki przy ZK).
 Zakupiłam zwykłą czarną gumkę do gaci DIY za 3 zeta:
W moje łapki wpadła koronkowa taśma również za 3 zeta:
 Za 6 złociszy zakupiłam drewniane motylki:
 Mulinki za 3.50zł:
Zestaw sond do paznokci za 9 zł. Są fajne do maczania w Złotolu i robienia kropek wszędzie :D
Zakupiłam też dwie samoprzylepne taśmy za jakieś 3 zł. Jedna to właśnie ta na fotce, a druga (w kwiatki) gdzieś mi zaginęła w domu:
Wstążki też wzięłam (5zł):
Natomiast w lubelskim Chińczyku na Lubartowskiej nabyłam m.in. urocze serwetki w matrioszki (2 złote - i to jeszcze produkt FSC! I nie są to chińskie serwetki.) oraz sznurek (też nie chiński) za jakieś 3 zeta:

Jędrek
A to kolejny sklep znajdujący się w Białej Podlaskiej. Lubię tam zachodzić, bo mają mnóstwo rzeczy do biura oraz sporo do DIY.
 Skusiłam się na styropianowe formy, wszak Święta już za pasem:
 Nabyłam wielki klej magiczny za 7.50:
 A także fioletowe koraliki za jakiegoś piątaka:
 A także taki sznurek metalizowany (również za piątaka):

KIK
W tym sklepie zawsze mnie coś skusi - tym razem wzięłam kolorowe guziki za 6zł:
Z kosza wyprzedażowego wygrzebałam lampki-ważki za jakieś 8 zł. Na insta możecie oblukać, jak świecą.
Zakupiłam też pędzle (9zł) oraz brązową farbkę (4zł):
 Udało mi się też upolować suszki za chyba 2 zeta:
 No i 24 świeczki za 2 zł :D

Pasmanteria
Będąc w Białej Podlaskiej, wstąpiłam do ulubionej pasmanterii na Jatkowej (obok spożywczaka). Zakupiłam takie włóczki (ceny różne):

Second hand
W Lublinie zawsze nawiedzam pewien lumpeks, w którym nabywam nowe włóczki. Tym razem skusiłam się na taki zestaw (15zł):

Pepco
Pepco rzuciło trochę fajnych produktów i z wielką chęcią kupiłabym większość z nich, jednak starałam się nie wydawać całego hajsu :D Nabyłam więc taki kosz za 30 zł:
 Skusiłam się też na takie kubeczki po 5 zł za sztukę:
 Najbardziej jednak moje serce skradły te sztućce (30zł:

Tiger
Znowu nawiedziłam Warszawę, a nie ma wypadu do stolicy bez zajścia do Tigera :D Ale tym razem zakupki były skromne. Kupiłam gumki po 4 zł za sztukę:
 Drewniane koraliki (6 zł):
 Linijkę za ok. 10 zł:
 A także samoprzylepne tkaninki (10 zł):

Tak Czytam
Jestem wielką fanką Alice Munro i namiętnie kupuję (i czytam!) jej książki. W księgarni Tak Czytam nabyłam "Taniec szczęśliwych cieni" za 17zł:

Gifty
Nie obyło się bez prezentów w tym miesiącu! Dostałam cudowny zestaw kieliszków (12 sztuk) oraz szklaneczek (też 12 sztuk) z serii Attimo (Bohemia Crystal):
 Od Mamy dostałam m.in. filc:
 Filcowy napis Welcome z sówką:
 A także muliny i magnesy:

Uff, trochę się tego nazbierało! Wpadło Wam coś w oko? :D
Miłego weekendu! :)

wtorek, 27 września 2016

Świeczki w serduszka DIY

12:34:00 7 Comments
Hej!
W zeszłym miesiącu kupiłam w Tigerze farbki do malowania świeczek. O takie:
Postanowiłam w końcu nabyć jakieś świeczki i coś zmalować. Przy okazji przygotowałam tutorial - razem zrobimy świeczki w serducha :)

Co będzie potrzebne?
-farbki do malowania świeczek
-świeczki
-pędzelek (polecam te do zdobienia paznokci)
 Ja do tego projektu wybrałam klasyczne białe świeczki. Postanowiłam pomalować je w serducha :D
Malujemy serducha na każdej świeczce. Jeśli nie wiecie, jak suszyć wysuszyć twór, to polecam przypiąć świecę na haczyk i gdzieś powiesić. Ja swoją suszyłam na lampie :D
I gotowe :)
Ciężko mi powiedzieć, ile czasu schnie farbka. Producent pisze na opakowaniu, że potrzeba 4-6 godzin. Ja po pomalowaniu świeczki odwieszałam ją na haczyk i ruszałam do robót domowych, a jak już porobiłam wszystko, to akurat farba wyschła :D
Oczywiście możecie pomalować świeczkę wedle uznania, serducha to tylko propozycja ;)
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 25 września 2016

Drewniane grzybki

08:10:00 7 Comments
Hej!
Długo myślałam o tym, co by zrobić na jesienną dekorację. W lecie nie było problemu - zrobiłam se drewnianego ananasa i tak se stał. W końcu jakieś 2 tygodnie temu ananas odszedł od nas, bo zaczęło mu się robić zimno. No i praktycznie zostałam bez dekoracji, a najgorsze było to, że nie miałam na nic pomysłu. W końcu Mama podpowiedziała mi, że mnie przecież z jesienią kojarzą się grzybki. No to wysmarowałam sobie szablon z dwoma grzybkami...
...następnie wycięłam wyrzynarką 3 sztuki grzybków i pomalowałam je. Z początku planowałam zrobić brązowe, ale niestety nie miałam takowej farby (ale przynajmniej mam powód by pójść na zakupy!). Wybór padł na muchomorki.
A tak się prezentuje całość dekoracji na komodzie. Drewniane literki są stałym elementem i z nimi nic nie robię. Dostawiłam tylko liska z KIKa, dyfuzor zapachowy z Biedry i położyłam moją pastelową serwetkę (chociaż ona pasuje to jak pięść do nosa, ale trudno :D).

A Wam co kojarzy się z jesienią? :)

sobota, 24 września 2016

Brązowe bransoletki

10:32:00 7 Comments
Hej!
Przy okazji mojej wrześniowej wizyty w Warszawie nawiedziłam Tigera. Planowałam wykupić pół sklepu, ale po obadaniu wszystkiego nabyłam tylko kilka rzeczy. Wśród nich znalazły się drewniane brązowe koraliki za jakieś 8 zeta.
Zazwyczaj kupuję kolorowe koraliki, a tym razem skusiłam się na coś stonowanego. Ten zestaw doradziła mi koleżanka i postanowiłam jej posłuchać, bo biżuteria w takich kolorach będzie pasować do niemal wszystkiego :)
I tym razem nie kombinowałam - zrobiłam proste bransoletki na gumkach. Zużyłam niemal cały zestaw, w paczce zostało tylko kilka koralików.

Pierwsza bransoletka składa się z okrągłych koralików, najmniejszych w zestawie:

 Kolejną zrobiłam już z nieco większych, ale dodałam też kilka mniejszych:

 Do tej wykorzystałam wszystkie wyżłobione koraliki oraz gładkie:

Ostatnia zrobiona jest w całości z sześcianków. Ostatnio bardzo podobają mi się takie bransoletki, więc nie mogło takiej zabraknąć:

A to cały zestaw:

Koraliki te bardzo Wam polecam. Żaden z nich nie był uszkodzony, jak to się zdarza w tych z Pasartu. Są dostępne w innych wersjach kolorystycznych, także każdy znajdzie coś dla siebie.
Jak Wam się podobają? :)