Hej!
Po ostatniej robótce pozostało mi trochę włóczki. A skoro zostało, no to nie pozostało mi nic innego, jak wydziergać kota :D Nie musiałam się długo zastanawiać, jakiego kota chcę tym razem - zapragnęłam... pannę młodą :D Coś podobnego robiłam prawie dwa lata temu, tylko wtedy powstała urocza parka na rocznicę ślubu. No i wydziergałam samą kocią pannę młodą, bez męża. Jeśli kiedyś zostanie mi trochę czarnej włóczki, wtedy dodziergam jej męża. A póki co... niech będzie, że zwiała przed ołtarza :D
Welon powstał z jakiejś firanki:
Mordę tym razem zachciałam zieloną:
Ostatnio uwielbiam dodawać do kotków obróżki i tym razem jest to jasna koronka z serduszkiem:
Jak Wam się podoba? :)
Cudna Uciekająca Panna Młoda!
OdpowiedzUsuńŚwietny i uroczy pomysł :)) Od razu skojarzyło mi się z filmem Uciekająca Panna Młoda z Julią Roberts :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu !
Urocza ta Panna Młoda:) Mam nadzieję, że przyszły mąż da radę ją zatrzymać przy sobie;)
OdpowiedzUsuńSłodziak z niej :D
OdpowiedzUsuń