Dawno temu (naprawdę dawno, jakieś 20 lat temu) kupiłam na wycieczce szkolnej koszyk. Nie pamiętam gdzie, ale pamiętam, że kosztował ok. 8 zł. No i tak sobie stał w domu i służył jako puzderko, aż w końcu wylądował w schowku, bo ściemniał i nie prezentował się tak ładnie. Kiedyś był jaśniejszy, ale jak wyglądał wcześniej, to nie pokażę, bo zdjęcia nie mam. Za to do niedawna wyglądał tak:
Szkoda było trzymać koszyk o takim fajnym kształcie w schowku, więc go wyjęłam i pomalowałam. Jak dobrze pamiętam, wybrałam farbę Śnieżka Moje Deko E015 Mięta (ja już ten koszyk malowałam jakiś czas temu, ale na 99% to ta farba :D). I cyk, gotowe :) Nie trzeba nic wyrzucać, wystarczy nieco podrasować i już :) To mi się podoba, bo jestem takim typem człowieka, że ciągle chcę coś zmieniać, chcę coś nowego, no ale bez sensu jest ciągle kupować. Dlatego cieszą mnie takie przeróbki. Niby coś starego, a jednak coś nowego :DJak Wam się podoba taki koszyk? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz