Hej!
Jakiś czas temu pokazywałam Wam Morski art journal, ale nie był to pierwszy journal, jaki zrobiłam. Dzisiaj chcę zaprezentować ten, od którego zaczęła się moja przygoda z art journalingiem. Tworzenie artystycznego dziennika sprawia mi dużo przyjemności i radości - uwielbiam to :) Jest to niesamowicie kreatywne zajęcie, które bardzo mi się podoba.
Oto i mój pierwszy art journal. Jak stworzyłam środek, pisałam tutaj.
Hej!
Po stworzeniu morskiego journala, zapragnęłam stworzyć jeszcze coś tematycznego. Z racji tego, że zbliżała się zima, padło właśnie na temat zimowo-świąteczny. Do jego zrobienia użyłam okładki ze starego kalendarza, a do środka wkleiłam kartki ze zwykłego bloku. Ogólnie journal miał mieć więcej kartek, ale musiałam się ich pozbyć, bo już się nie mieściły.
Okładka jest iście zimowa. Miałam niestety problem z materiałem do obłożenia okładki i użyłam filcu.
Tytuł journala to "Winter wonderland". Chciałam, podobnie jak w przypadku morskiego journala, powklejać zdjęcia, głównie zimowe. Śnieg jednak nie spadł (raz przysypało nieco jak cukrem-pudrem, ale szybko to zniknęło) i póki co journal nie jest albumem, ale może być jego bazą.
A oto wszystkie strony. Zapraszam do oglądania :)
To nie jedyny zimowy journal w tym roku, bo tworzę także "Kasia's Advent Calendar" i efekty moich działań możecie podziwiać na Instagramie, na który Was serdecznie zapraszam.
Rzeczy ważne i nieważne, mydło, powidło, dużo zdjęć.
Informacja
Porady i informacje przedstawione w moich postach to moje opinie i nie zastępują porad lekarza, psychologa, psychoterapeuty, farmaceuty, szeptuchy i kosmetyczki.
Nie ponoszę odpowiedzialności za zastosowanie rad zawartych w postach i komentarzach.
Blog jest również wolny od reklam i postów sponsorowanych.