Hej!
Jak co roku, przychodzę do Was ze zdjęciami kalendarza szkolnego z Biedronki (kalendarz 2015/2016, kalendarz 2016/2017). Uwielbiam te kalendarze, bo mają ładne okładki i duuuużo miejsca w środku. Tym razem, z ośmiu dostępnych wzorów, wybrałam okładkę w zielone liście. Takie motywy są szalenie modne i bardzo mi się podobają :)
Kalendarz jest w twardej okładce, z satynową folią (fajna w dotyku :D) oraz lakierem UV (punktowo). Jest formatu A5, ma 352 strony i kosztuje 19.99 zł.
W środku liście:
Na początku jest oczywiście miejsce na dane właściciela, plan lekcji oraz skrócony kalendarz:
Standardowo, poszczególne dni są rozmieszczone na pojedynczych stronach. Wyjątek to weekendy - sobota oraz niedziela są na jednej stronie:
W tegorocznej edycji kalendarza na każdej stronie są oddzielne kolumny z podziałem na "ważne", "do zrobienia" oraz "spotkania". Nie ma, tak jak poprzednio, mini kalendarza na dole:
Oczywiście są i rysunki oraz napisy:
Z tyłu jest bardzo przydatny adresownik:
A także miejsce na notatki:
Na końcu spis świąt z opcją dopisania własnych ważnych dat:
Jest także mapa - tym razem są to walory przyrodnicze Polski:
Tak jak zwykle, jest i gumeczka:
Przyznam szczerze, że mało piszę w takich kalendarzach, za to za pomocą bazgrołek rysuję swoje pomysły :D Jeżeli już coś piszę, to notuję swoje randki np. z dentystą, by termin nie przepadł. W każdym razie jest to rzecz dla mnie bardzo przydatna, bo co roku z pamięcią już gorzej :D
Kto się skusił na kalendarz z Biedry? :)
Jak co roku, przychodzę do Was ze zdjęciami kalendarza szkolnego z Biedronki (kalendarz 2015/2016, kalendarz 2016/2017). Uwielbiam te kalendarze, bo mają ładne okładki i duuuużo miejsca w środku. Tym razem, z ośmiu dostępnych wzorów, wybrałam okładkę w zielone liście. Takie motywy są szalenie modne i bardzo mi się podobają :)
Kalendarz jest w twardej okładce, z satynową folią (fajna w dotyku :D) oraz lakierem UV (punktowo). Jest formatu A5, ma 352 strony i kosztuje 19.99 zł.
W środku liście:
Na początku jest oczywiście miejsce na dane właściciela, plan lekcji oraz skrócony kalendarz:
Standardowo, poszczególne dni są rozmieszczone na pojedynczych stronach. Wyjątek to weekendy - sobota oraz niedziela są na jednej stronie:
W tegorocznej edycji kalendarza na każdej stronie są oddzielne kolumny z podziałem na "ważne", "do zrobienia" oraz "spotkania". Nie ma, tak jak poprzednio, mini kalendarza na dole:
Oczywiście są i rysunki oraz napisy:
Z tyłu jest bardzo przydatny adresownik:
A także miejsce na notatki:
Na końcu spis świąt z opcją dopisania własnych ważnych dat:
Jest także mapa - tym razem są to walory przyrodnicze Polski:
Tak jak zwykle, jest i gumeczka:
Przyznam szczerze, że mało piszę w takich kalendarzach, za to za pomocą bazgrołek rysuję swoje pomysły :D Jeżeli już coś piszę, to notuję swoje randki np. z dentystą, by termin nie przepadł. W każdym razie jest to rzecz dla mnie bardzo przydatna, bo co roku z pamięcią już gorzej :D
Kto się skusił na kalendarz z Biedry? :)