czwartek, 23 maja 2024

Niebieskości

16:29:00 0 Comments
Hej!
Dzisiaj na blogu niebieskości - znaczy się rzeczy w kolorze niebieskim. Zrobiłam je już jakiś czas temu na prezent. Czas na prezentację :) Jak dobrze pamiętam, tworzyłam z włóczki Alison & Mae Medium.
Na początek - prosta chustka na szyję/głowę/na co się chce:
Maskotki być muszą!
Niebieski pierożek, bo dlaczego nie ;)
I niebieski kocurek. Miau! 

środa, 22 maja 2024

Lornetka dla dzieci z Action

18:19:00 0 Comments
Hej!
Na moim blogu zajmuję się głównie tematyką zrób to sam oraz rękodzielniczą, piszę też o produktach do tworzenia. Tym razem będzie o rzeczy, która nie jest związana z tymi tematami. Ale pomyślałam, że skoro mam coś takiego w rękach, to stworzę post na blog, bo może akurat komuś się przyda.
A będzie o lornetce dla dzieci ze sklepu Action, którą nabyłam do pewnego projektu. Lornetka Toi-Toys kosztuje 13,49 zł i jest dostępna na dziale dla dzieci w wyżej wymienionym sklepie. Do wyboru są trzy kolory - zielony, czerwony i niebieski.

  • Regulowana ostrość z powiększeniem 4 x 30
  • Soczewki 70 mm
  • Leży dobrze w dłoni dzięki miękkiej, miłej w dotyku powierzchni
  • Czy chcesz obserwować ptaki w parku, oglądać koncert z tylnego rzędu, czy po prostu ciekawi Cię, co dzieje się w oddali, ta lornetka wszystko Ci przybliży. Świetnie sprawdzi się, jeśli nie chcesz przegapić żadnego szczegółu!
Lornetka jest wykonana z cienkiego plastiku i ma na sobie kolorowe gumy. Gumy te można łatwo ściągnąć i rozebrać lornetkę (gdyby ktoś potrzebował :D). Jest to produkt dla dzieci, do tego kosztuje niewiele, więc nie ma co się czepiać.
Lornetka coś tam przybliża - tutaj kwiatki, niżej dość wysokie drzewo.
Tak jak wspomniałam wyżej, lornetka jest mi potrzebna do pewnego projektu. Ja sama na spacery zabieram coś lepszego (tanią chińską lornetkę, ale na moje potrzeby jest wystarczająca). Ale powiem szczerze, że gdybym była dzieckiem i miała taką lornetkę z Action, to bym się cieszyła ;)

poniedziałek, 20 maja 2024

Filtry fotograficzne DIY

17:13:00 0 Comments
Hej!
Trzy lata temu pokazywałam na blogu kolorowe filtry fotograficzne >>klik<< zrobione z folijek i markerów. Pomyślałam, że napiszę o nich ponownie, bo w dalszym ciągu takich używam, a do tego od czasu do czasu tworzę nowe. Są bajecznie proste w wykonaniu, już nie wspomnę, że prawie nic nie kosztują.

Co będzie potrzebne?
-przezroczysta folia
-markery permanentne 
Cóż, wystarczy wziąć kawałek folijki i pomalować ją markerem. Można zrobić różne różniste, jak zresztą widać poniżej na zdjęciu. Taki filtr przykłada się potem do obiektywu aparatu, więc musi być zamalowana odpowiednia powierzchnia. Ja tu niżej zrobiłam filtry do małych aparatów, więc rozmiar malunków jest idealny. Najlepiej przyłożyć sobie do obiektywu taki filtr i sprawdzić.
Ja do malowania użyłam markerów Sharpie, bo mają mnóstwo różnych kolorów i są dobrze widoczne na folii (folia to u mnie stara koszulka na dokumenty). Marker musi być permanentny. Uprzedzając pytania - tak czy siak będzie się ścierał z folii, więc trzeba będzie za jakiś czas taki filtr odnowić (znaczy się - domalować trochę koloru). W razie problemów, rozpuszczalnik dla tych markerów to zwykły zmywacz lakieru do paznokci.
Efekty mogą być różne i nie zawsze takie, jakie się chciało uzyskać. Warto eksperymentować, robić dużo zdjęć i sprawdzać, co jak wyszło i czy właśnie tego się chce na zdjęciu. Zabawa gwarantowana. Wystarczy wziąć aparat, przyłożyć filtr do obiektywu i robić zdjęcia. Nic też nie stoi na przeszkodzie, by używać tych filtrów do kręcenia filmów. Efekty mogą być bajeczne :)
Poniżej różne zdjęcia z filtrami DIY (zdjęcia nie były przerabiane w żaden sposób, są jedynie zmniejszone i naniosłam na nie znak wodny):