sobota, 11 stycznia 2025

Aparat natychmiastowy z Flying Tiger

16:04:00 0 Comments
Hej!
W sklepach Flying Tiger kupić można natychmiastowy aparat, który zdjęcia drukuje na papierze termicznym (w ofercie są też same drukarki). Tego typu aparaty są ostatnio bardzo popularne. Z racji tego, że nie znalazłam recenzji akurat tego modelu, postanowiłam napisać kilka słów na jego temat :) Oprócz tego, pokażę też, jakie zdjęcia można nim zrobić. Od razu zaznaczam - będzie to długi wpis :)

Aparat natychmiastowy jest dostępny w sklepach Flying Tiger za 160 zł. Ja kupiłam go z drugiej ręki dużo taniej.
Opakowanie jest porządne i sztywne, nie wygina się. 
Z tyłu znajdują się informacje o zawartości zestawu:
Jest też po polsku :) 
Oto zawartość pudełka po otwarciu. Jest aparat, trzy rolki papieru (jeden był już w aparacie), kabel do ładowania, smycz (długa, można zawiesić na szyi) oraz instrukcja. W środku nie ma karty pamięci - żeby zapisywać zrobione zdjęcia, trzeba mieć kartę micro SD. Bez karty również można robić zdjęcia, ale nie zapiszą się, tylko wydrukują.
Jeżeli chodzi o instrukcję, jest oczywiście po polsku - dla mnie jasna i zrozumiała.
Tak wygląda aparat:
Właściwie to nie aparat, a aparaty - jeden jest z przodu, drugi z tyłu. Jak ktoś chce robić zdjęcia sobie, to wszystko idealnie zobaczy na wyświetlaczu:
Klapka zasobnika na papier otwiera się bez problemu, a papier bajecznie łatwo się ładuje:
Jeżeli chodzi o dane techniczne, to na próżno ich szukać. Ogólnie, aparatem można robić zdjęcia oraz je drukować, kręcić filmiki, grać w gry czy słuchać muzyki. Aparat nie posiada lampy błyskowej (ani światełka LED). W sklepie Flying Tiger nie można dokupić oddzielnie papieru, natomiast bez problemu kupić go można przez internet (rozmiar standardowy jak do innych drukarek i aparatów 57mm).

Z ustawień wygrzebałam takie informacje: 
  • jakość zdjęć: 1/3/5/8/12/20/20/48M 
  • jakość wideo: FHD/HD
  • gęstość druku (print density przetłumaczone na polski jako "wydrukować"): od 1 do 7 (opcja domyślna to 5)
  • ustawienia druku: dot print (aparat tłumaczy to jako "matrycę punktową") oraz skala szarości 
  • efekty kolorystyczne, filtry i ramki
  • menu aparatu można ustawić w języku polskim
  • zdjęcia seryjne, samowyzwalacz

Aparat z Tigera drukuje zdjęcia czarno - białe na papierze termicznym. W skrócie, papier termiczny to specjalny rodzaj papieru, który reaguje na ciepło. Kiedy głowica drukująca podgrzewa powierzchnię papieru, to w podgrzanych miejscach pojawia się czarny kolor, tworząc obraz lub tekst. Nie wymaga on tuszu ani tonera. Druk termiczny jest szybki i stosunkowo tani, ale zdjęcia wykonane w ten sposób mogą z czasem blaknąć, zwłaszcza pod wpływem światła i wysokiej temperatury. Z tego powodu papier termiczny najczęściej stosowany jest do wydruków tymczasowych, takich jak paragony czy bilety. Myślę, że każdy kojarzy taki papier :) 

A jakie są zalety i wady fotografii na papierze termicznym?

Zalety: 
  • natychmiastowy odbitka
  • niska cena materiałów eksploatacyjnych
  • unikalny efekt wizualny
  • duży wybór tanich papierów w różnych kolorach
  • papier nie jest światłoczuły, więc wymienić można go w każdej chwili 
Wady:
  • trwałość zdjęć (wyblaknięcie z czasem)
  • ograniczone możliwości edycji
  • mniejsza rozdzielczość niż w tradycyjnych odbitkach

Jeżeli chodzi o wydruki z tego typu aparatu, jest jeszcze jedna kwestia - nie wszystko będzie wyglądało dobrze. O ile na kolorowym zdjęciu cyfrowym wszystko ładnie widać, tak już po wydrukowaniu wygląda to nieco inaczej. Fotografia czarno - biała rządzi się swoimi prawami. Na co zwrócić uwagę?
  • kontrast - to podstawa! W świecie czerni i bieli, kontrast między światłem a cieniem jest tym, co nadaje zdjęciu głębię. Szukaj scen, gdzie światło i cień tworzą ciekawe wzory
  • tonacja - skala szarości jest równie ważna co kontrast. Warto zwrócić uwagę na delikatne przejścia tonalne, które mogą dodać zdjęciu subtelności
  • faktura - w fotografii czarno-białej faktura przedmiotów staje się bardziej widoczna. Wykorzystaj to, aby podkreślić charakter fotografowanego obiektu
  • linie i kształty - bez koloru, linie i kształty stają się jeszcze bardziej wyraziste. Kompozycja oparta na prostych liniach może prowadzić wzrok widza i stworzyć harmonijną całość
  • oświetlenie - w przypadku aparatu z Flying Tiger to bardzo ważna sprawa, bo nie posiada on ani lampy błyskowej, ani światła LED. Do zdjęć potrzebne jest dobre światło czy to naturalne, czy w domu.
Czarno - białe zdjęcia mają swoje plusy :) Takie zdjęcia mają ponadczasowy charakter. Do tego, usuwając kolor, skupiamy uwagę na innych elementach kadru. Ten rodzaj fotografii często wywołuje silniejsze emocje, a widz może sam dopowiedzieć historię ukrytą w zdjęciu. 
Swoją drogą, ja się bardzo często spotykam z tym, że odbiorcy zdjęcia mówią czy piszą coś w stylu: "fotograf robi czarno - białe zdjęcia, żeby zdjęcie było bardziej artystyczne". To, że zdjęcie jest w skali szarości, nie czyni go bardziej artystycznym. 

Było trochę teorii, czas wrócić do dzisiejszej gwiazdy, czyli aparatu drukującego z Flyin Tiger! :D Pokażę trochę zdjęć prosto z aparatu oraz skanów wydruków (skanowałam starym Epsonem). Zdjęcia nie były w żaden sposób przerabiane i zmniejszane, zrezygnowałam również ze znaków wodnych, by nie przeszkadzało to w ocenie.

Pierwsze zdjęcie wykonane aparatem, jeszcze bez karty pamięci, więc się nie zapisało. Chciałam sprawdzić, czy działa.

Kilka zdjęć ze spaceru: (najpierw wydruk, potem zdjęcie cyfrowe - ustawienie 8M, gęstość 5, skala szarości). Zdjęcia robione były w dość ciemny styczniowy dzień. W ogóle to w ustawieniach aparatu się machnęłam i zamiast roku 2025, ustawiłam 2024 :D
Ustawienie 48M, gęstość 5, skala szarości:
Sprawdzałam na tej fotce ustawienia druku. Niżej zdjęcie cyfrowe (jakość ustawiona na 48M):
Tutaj wydruki - zdjęcie wyżej to gray scale (skala szarości), a niżej - dot print (matryca punktowa): 

Jak wspomniałam wyżej, aparat z Flying Tiger posiada różne filtry i ramki. Oto i one (pierwsze zdjęcie od góry z lewej to zdjęcie bez filtra):

No dobra, pokazałam już stos zdjęć z natychmiastowego aparatu z Flying Tiger, czas napisać, co ja o tym myślę :D 

Przede wszystkim zaskoczyło mnie to, że aparat ma 48 mpix (8000 x 6000), a jakość jest tak fatalna, że na maleńkim wydruku widać pikselozę. Ja akurat przy wyborze nie kieruję się ilością megapikseli, aparat brałam w ciemno, bo nie było podanych takich danych. Pamiętam, jak lata temu był boom na aparaty cyfrowe i większość ludzi uważała, że im więcej megapikseli, tym lepsze zdjęcia. A to nie jest prawda.

Sam aparat jest prosty w obsłudze, nie ma możliwości ustawień manualnych, nie ma zoomu, nie ma trybu makro. Nie ma też lampy błyskowej, ani modnych ostatnio w aparatach lampek LED. Mnie to tam wszystko jedno, ale dla niektórych może to być problem. Na pewno trzeba pamiętać o dobrym oświetleniu. I to nawet na dworze - pierwsze testy robiłam na spacerze w styczniowe dni i często zdjęcia wychodziły rozmazane.
Jest za to tryb zdjęć seryjnych oraz samowyzwalacz. Ale szczerze, to nie wiem, jak tego używać. Chodzi mi o to, że aparat nie ma wejścia na statyw i ciężko go postawić na płaskiej powierzchni, bo od razu się przewraca. Chyba, że go o coś oprzeć. I trzeba też uważać, żeby przez przypadek nie wcisnąć przycisków, gdy aparat jest w torbie czy w kieszeni. Jest bardzo wrażliwy i potrafi się sam włączyć :D 

W opcjach zdjęć są filtry kolorystyczne, kalejdoskopy oraz ramki. Spory wybór, więc jest sporo zabawy. To dodatek bardziej z myślą o młodszych użytkownikach sprzętu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bawili się tym i starsi :D

Sam aparat wyzwolił we mnie pokłady kreatywności i wpadłam na kilka pomysłów. Może nie jest to wybitna jakość, ale nie przeszkadza mi to. Można się doskonale bawić, tworzyć ciekawe projekty i ćwiczyć kreatywność. Przed napisaniem tego wpisu trochę pogrzebałam w internecie i na przykład jedna osoba zrobiła wyzwanie i przez cały tydzień robiła zdjęcia tylko aparatem na papier termiczny. Inna z kolei kupiła dwa tego typu urządzenia na ślub i wesele. Poprosiła dwoje dzieci o robienie zdjęć i efekty bardzo ją zaskoczyły. Można się pobawić :D
Widziałam też, że niektórzy kolorują zdjęcia, używają ich do journalingu, robią z nich różne projekty artystyczne. 

Do tego są tu dwa aparaty - jak ktoś chce robić zdjęcia sobie, to będzie się widział na wyświetlaczu. 

Największym plusem tego aparatu jest to, że papiery do niego są tanie i łatwo dostępne. Do tego są nie tylko białe, ale też kolorowe czy przezroczyste. I co ważne, nie jest to materiał światłoczuły - nie trzeba czekać, aż cała rolka się skończy. Można papier wymienić na inny kiedy tylko się chce. 
Według producenta, na jednej rolce zmieści się około 130 zdjęć. To bardzo dużo, można się bawić, eksperymentować i nie żałować nieudanych ujęć. 
Zdjęć nie trzeba od razu drukować - można to zrobić później albo w ogóle. Ja, jak drukuję zdjęcia w terenie, to chowam je do pudełka, żeby nic się z nimi nie stało. Trzeba jednak pamiętać, że wydruki na papierze termicznym są nietrwałe, pisałam o tym już wyżej. I nie ma dla nich ratunku. Coś za coś.

Nie wszystkie dźwięki da się wyłączyć - przy włączaniu i wyłączaniu sprzętu gra muzyka. Jest też dźwięk migawki i pipczenie przy wydruku. Przyznam, że bardzo to irytujące. 

W samym zestawie brakuje mi karty pamięci. Aparat w sklepie kosztuje 160 zł, a to dość sporo jak na taki sprzęt. W internecie są dużo bogatsze wersje - właśnie z kartami pamięci albo innymi dodatkami. A tu tylko aparat, papiery, smycz, kabelek, instrukcja. Mogli chociaż dać jakiś woreczek do przechowywania. Albo ściereczkę... :D

Z racji tego, że aparat nie ma żadnych ozdób i nakładek, można go ozdobić według swoich potrzeb, jeśli się ma taką ochotę. 

Do tego są jeszcze dodatki - aparat kręci filmiki, są na nim gry i może służyć jako odtwarzacz mp3. Ja dziś oceniłam tylko sam aparat, bo to mnie głównie interesuje. 

Aparat natychmiastowy z Tigera ma swoje plusy i minusy, ale dla mnie osobiście najważniejsze jest to, że zapewnia mi świetną zabawę i rozwija moją kreatywność. Pomysłów to mi nie brakuje. Tego typu sprzęty są tworzone z myślą o dzieciach, ale jak ktoś ma otwartą głowę i jest kreatywny, to będzie się bawił doskonale.

P.S. Trochę inspiracji z Flickr

piątek, 10 stycznia 2025

Torebka z resztek

15:47:00 0 Comments
Hej!
Dziś kolejny raz torebka z resztek. Zrobiłam ją jakiś czas temu na prezent, zdążyłam też już ją wysłać.
Bardzo lubię robić torebki, a jeszcze bardziej lubię wykorzystywać resztki włóczek. Całkiem sporo mi ich zostało, więc dlatego właśnie zrobiłam torbę, a nie coś mniejszego. W większości są tu różne kolory włóczek Alison & Mae Medium

wtorek, 7 stycznia 2025

Pudełko na zdjęcia DIY

17:51:00 0 Comments
Hej!
Tytuł dzisiejszego wpisu może być nieco mylący, dlatego już na wstępie zaznaczę, że nie będzie o zwykłym pudełku, w którym latami trzyma się zdjęcia. Tym razem pokażę prosty patent na tymczasowe przechowywanie zdjęć z aparatów natychmiastowych - na przykład na spacerze. Do zrobienia tego typu pudełka zainspirowałam się właściwie swoimi własnymi spacerami. Często biorę ze sobą aparat, który od razu drukuje zdjęcia, a potem łapię się na tym, że właściwie nie mam gdzie włożyć tych fotek. Do kieszeni? Zgniotą się. Do torby? No też nie bardzo... Rozwiązaniem tego problemu będzie właśnie nieduże pudełko, w którym bezpiecznie zaniesiemy zdjęcia do domu.
Na rynku jest teraz sporo aparatów natychmiastowych, więc najlepiej przyszykować sobie takie pudełko, w którym po prostu zmieści się fotka. Ja tu akurat mam metalową puszkę, w której się wszystko zmieści (jest nawet nieco większa). A to, że jest metalowa jest dodatkowym atutem. Ale o tym zaraz :D Nie musi być to puszka, może to być papierowe pudełko.
Czas na ozdabianie! U mnie nic nadzwyczajnego - wybrałam samoprzylepne futerko (lata temu były takie w Action). Swoją drogą, już kiedyś je pokazywałam we wpisie o mini domku dla lalki/pluszaka.  Przy okazji chciałam wykorzystać to, co mam w domu. Puszkę można też pomalować, obkleić naklejkami itp.
Krok z ozdabianiem można oczywiście pominąć. 
Przykleiłam futerko i żeby nie było tak nudno, dodałam akcent w postaci gumowego aparatu. 
Gotowe! Można iść na spacer i bezpiecznie przetransportować zdjęcia do domu.
U mnie idealnie mieszczą się zdjęcia z Instaxa:
Zmieszczą się także te drukowane na papierze termicznym. I tutaj właśnie widać atut metalowej puszki. Papier termiczny ma to do siebie, że się roluje, a w tym przypadku można użyć magnesu :)
I w plenerze:

sobota, 4 stycznia 2025

Szydełkowe zakupy | Chusty, torebka, ośmiornica

15:01:00 0 Comments
Hej!
Parę dni temu szukałam czegoś na Allegro i zupełnie przypadkiem mój wzrok przykuły szydełkowe wyroby. Tak mnie zainteresowały, że zamówiłam i ostatniego dnia roku 2024 mogłam się nimi już cieszyć.  
Zakupy zrobiłam na Allegro Lokalnie u pani Haliny. Zakupiłam dwie chusty, torebkę oraz ośmiornicę. Ze wszystkiego jestem bardzo zadowolona. Wyroby są cudne, chusty miękkie i przyjemne w dotyku. Chociaż sama robię szydełkiem, to fajnie jest kupić coś od kogoś. I to ma wiele plusów. 

Chusta szydełkowa, 15 zł
Cudownie miękka chusta z błyszczącą nitką. Aż chce się nosić.

Chusta szydełkowa, 15 zł
Kolejna miękka chusta w pięknych kolorach. 

Szydełkowa torebka, 10 zł
Sama bałabym się tak zestawić kolory tych włóczek, a w tej torbie mi się to bardzo podoba.

Szydełkowa ośmiornica, 8 zł
Skoro już i tak robiłam zamówienie, dorzuciłam tę uroczą ośmiornicę z myślą o kimś. Będzie na prezent.

czwartek, 2 stycznia 2025

Kalendarz z ptakami DIY

17:34:00 0 Comments
Hej!
W dzisiejszych czasach kupić można kalendarz z dosłownie czym się chce, wybór jest ogromny. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby kalendarz ozdobić własnoręcznie. Zwłaszcza, jak nie podoba się grafika albo jest to egzemplarz reklamowy :D Ja właśnie taki kalendarz dostałam i stwierdziłam, że nie chcę przez cały rok patrzeć na reklamę. Zabrałam się więc za przeróbkę i zrobiłam kalendarz z ptakami. 

Co będzie potrzebne?
-kalendarz
-papier (zwykła kartka lub papier do scrapbookingu)
-zdjęcia ptaków
-klej lub taśma dwustronna
-nożyczki, ołówek
Zaczynamy od wyboru papieru, którym zakleimy grafikę kalendarza. Ja tu mam ładne papiery z Empiku, ale użyć można zwykłej kartki.
Wybrałam kartkę w kolorze zieleni, narysowałam ołówkiem linię, gdzie mam uciąć i odcięłam niepotrzebną część kartki.
Jak widać, nie jest to kartka idealnego rozmiaru, ale nie przeszkadza mi to, że widać trochę kalendarza. W każdym razie - kartkę przykleiłam taśmą dwustronną (kupuję w Action), ale można też użyć kleju.
Czas na wybór zdjęć! Najfajniej byłoby użyć własnych, ale nie mam ich wydrukowanych. Użyłam więc zdjęć z Tygodnika Angora - autorem wybranych przeze mnie zdjęć jest Piotr Kamionka. 
Zdjęcia wycięłam i przykleiłam taśmą dwustronną. Wybrałam: pustułki, sójkę, grzywacze i oczywiście bociany. Gotowe! Kalendarz można powiesić.