niedziela, 8 maja 2016

Biżuteria DIY | Sznurkowe bransoletki | Pierścionki sprężynki

Hej!
Na początku chcę Wam podziękować, za opinie dotyczące nowego szablonu. Cieszę się, że się podoba :) Co prawda całość wymaga jeszcze dopracowania, ale poprawię to w wolnej chwili.
Póki co, coś skutecznie odciąga mnie od szydełka. Czasem tak mam, że muszę sobie zrobić przerwę, pomyśleć nad projektami i zastanowić się, co jest mi potrzebne. Ostatnio dostałam paczkę pięknych włóczek (pokażę je dokładnie w poście z zakupami) i cały czas myślę, jak je wykorzystać. A skoro szydełkować nie mam ochoty i skończyło mi się obrzydzenie do biżuterii, to dłubię bransoletki i inne ozdóbki. W tym poście wspominałam Wam, że chodziłam do szkoły jubilerskiej. Nic z tego nie wyszło, zrezygnowałam po kilku lekcjach i bardzo się z tego cieszę. Nie będę pisać, z jakich powodów rzuciłam tę szkołę, ale może kiedyś o tym napiszę.
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym wstępem :D Już przechodzimy do tematu dzisiejszej notki, czyli biżuterii. Nadłubałam kilka rzeczy i wciąż robię kolejne. Zaczniemy od prostych bransoletek na sznurkach. Naszło mnie na takie, kiedy znalazłam w swoich zbiorach plastikowe serduszko. Pomalowałam je czerwonym lakierem i doczepiłam sznurki. Lubię bransoletki sznurkowe, więc od razu powstały kolejne - z kółkiem (pierścionek z H&M) oraz z różami (z kleju na gorąco):
Zrobiłam też prostą bransoletkę z drewnianych koralików na gumce oraz przemalowałam plastikową bransoletkę na złoto:

Biżuteria z kleju na gorąco wciągnęła mnie totalnie i cały czas powstają kolejne wisiorki, naszyjniki i pierścionki. Ostatnio kupiłam nową foremkę, z której nie jestem do końca zadowolona. W każdym razie zrobiłam wisior, który miał być muszlą (bardziej mi to przypomina muszlę klozetową niż muszlę z morza, ale cóż... :D). Muszlę pomalowałam na neonowy zielony:
Ostatnio ktoś mnie pytał w komentarzu, czy elementy z kleju się od siebie nie odczepiają. O ile zatopione ogniwka siedzą mocno, tak niestety same róże nie chcą się trzymać obok siebie. Ale spoko, już testuję nowe rozwiązania i jak to dopracuję, to dam znać :D

Zrobiłam też proste pierścionki-sprężynki. Miałam za dzieciaka podobne (z gazety :D) i znowu zapragnęłam takie mieć. Drutu mam pod dostatkiem, więc zaszalałam i stworzyłam aż trzy - jeden podwójny z drutu w kolorze złotym i srebrnym oraz dwa pojedyncze:

Na sam koniec biżuteria do torebki - brelok z wieżą Eiffla. Dostałam kiedyś tę wieżę od przyjaciela i tak sobie leżała w szufladzie, aż w końcu wyciągnęłam ją i pomalowałam na różowo. Przeuwielbiam różne doczepki do torebek, więc wieża stała się ozdobą mojej shopperki z Pepco:
Wpadło Wam coś w oko z moich propozycji? :)

9 komentarzy:

  1. Wszystko mi się podoba ale ta różowa wieża jest the best :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne prace. A ze sprężynkami,to mnie zastrzeliłaś. Nigdy nie wpadlabym na pomył drucianych pierścionków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne pomysły, ładne i takie delikatne:) Bardzo podobają mi się te różyczki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne te róże z kleju na gorąco :D muszę kiedyś spróbować z jakąś foremką i klejem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł z wieżą bardzo fajny! Podoba mi się bardzo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. pierścionki ze sprężynki bardzo chętnie bym nosiła. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby takie proste, a jednak mają w sobie to coś :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię Twoje pomysły na biżuterię. Najnowsza biżuteria bardzo ciekawa i z pomysłem. Urzekła mnie w szczególności wieżyczka Eiffla :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale cuda! Świetna ta Twoja biżuteria. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń