Hej!
Ostatnio przeszukując moją własną piwnicę w poszukiwaniu skarbów w łapy wpadł mi stary metalowy koszyk rowerowy. Jak byłam mała, woziłam w nim białego królika w różowej sukience. To był dość krótki okres kiedy go tak woziłam, bo zaraz potem przerzuciłam się na jazdę wyczynową. Królik nie przeżyłby moich skoków, jazdy na kole czy pędu. Koszyk więc był mi zbędny (do tej pory nie cierpię tego typu rzeczy, nie mam nawet błotników, bo mi przeszkadzają) i wylądował w piwnicy. Przeleżał tam kilkanaście lat, był zakurzony i cały w pająkach (zdechłych oczywiście). Udało mi się go jakimś cudem domyć i odlepić zasuszone pająki.
Od razu, kiedy go zobaczyłam, miałam kilka pomysłów. Najpierw jednak zakupiłam białą farbę w spreju (tym razem Den Braven) i posmyrałam koszyk kilka razy.
Miałam początkowo powiesić go na ścianie, ale zrezygnowałam z tego pomysłu. Pilniejszy był gazetownik, bo mam naprawdę mnóstwo gazet. Fajnie, że w końcu mają swoje miejsce :)
Gazetownik umieściłam pod białym stolikiem z KIKa. Pasuje idealnie :)
Jak Wam się podoba? :)
sobota, 4 marca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny pomysł :) Uwielbiam druciane kosze duże i małe :)
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu :)
Fajniasty 😀
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :). Gdybym nie poznała jego historii to byłabym pewna, że jest w komplecie ze stolikiem :).
OdpowiedzUsuńhaha trudno mi sobie wyobrazić Ciebie z różowym królikiem xD
OdpowiedzUsuńAle pomysł przedni !
Biały wygląda o wiele ładniej:) Super pomysł małym kosztem:)
OdpowiedzUsuń