Hej!
Jakiś czas temu upolowałam w lumpeksie koziołka. Trafiłam na niego zupełnie przez przypadek, bo na pluszaki nie poluję w ogóle. Ale akurat stanęłam przy koszu z zabawkami i myślę - a pogrzebię se. I patrzę - koziołek. A koziołki bardzo lubię, tak mi się lubelsko kojarzą.
Pluszak jest miękki i kosztował całą złotówkę.Koziołka zakupiłam w celu ozdobienia go szalikiem Motoru Lublin (tego żużlowego xD). Ale najpierw trzeba go było zrobić. No to zabrałam się do pracy. Mały szalik powstał naprawdę szybko. Nie ma żadnego wzoru, bo najważniejsze są barwy żółte, białe i niebieskie. Dlatego też jest to prosty szaliczek zrobiony półsłupkami. No i dodałam też frędzle.
Celowo nie pokazuję szalika na płasko. Wybrałam różne włóczki, każda z innej parafii i odrobinę (dosłownie) różnią się grubością. Dlatego też szalik może wydawać się krzywy. Ale nie widziałam sensu kupowania nowych włóczek, skoro mam jakieś w domu. Różnica jest minimalna i mnie to nie przeszkadza. Zresztą - jak przychodzi mi coś zrobić od linijki, to mnie mdli.
No i koziołek ozdobiony :D
Gdyby ktoś pytał, czy temu koziołku jest smutno, no to odpowiadam - absolutnie nie. Ma swojego kumpla, innego koziołka :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz