poniedziałek, 16 września 2024

Szydełka z TEDi

16:22:00 0 Comments
Hej!
Szydełkuję od parunastu lat i wciąż to uwielbiam. Tworzenie rzeczy z kolorowych włóczek jest po prostu świetne. A żeby coś wyszydełkować, trzeba oczywiście posiadać szydełka. Co jakiś czas piszę na blogu o tych narzędziach. I dzisiaj ponownie wpis tego typu. Tym razem pokażę szydełka z TEDi. W tym sklepie był spory wybór akcesoriów do szydełkowania (nie wiem, jak obecnie). W tym wpisie pokażę zestaw 10 szydełek, które kosztują 30 zł. Mnie udało się je dorwać dużo taniej :)
Tak wygląda opakowanie:
Producent napisał, jakie rozmiary są w zestawie: 2, 2.5, 3, 3.5, 4, 5, 5.5, 6, 7, 8 mm.
Jak widać, są to metalowe szydełka z gumowym uchwytem - całe szydełko jest z metalu, a na to jest naciągnięty uchwyt, który może się zsuwać, zwłaszcza przy wymagających robótkach. 
A jeżeli chodzi o kolory, to będą idealne dla fanów stonowanych odcieni.
Na każdym uchwycie jest rozmiar:
Szydełka ze sklepu TEDi:
Z bliska:
A tutaj porównanie szydełek 4 mm: TEDi, Ruhhy, Biedronka:
A tutaj porównanie 5.5 mm: TEDi, Ruhhy, Biedronka:
Używam szydełek z TEDi od jakiegoś czasu i dobrze mi się nimi szydełkuje. Nie mam z nimi żadnych problemów. Ot, po prostu zwykłe szydełka w dobrej cenie - 30 zł za taki zestaw to nie jest dużo. Ja zazwyczaj wybieram właśnie takie z rękojeścią, bo najzwyczajniej w świecie najbardziej mi pasują. Ale tu już wiadomo, że to kwestia gustu. Pozostaje oczywiście kwestia jakości metalu i uchwytu. Te gumy, silikony, czy z czego to jest zrobione (bo na opakowaniu nie napisali), mogą po jakimś czasie zmienić właściwości i wyglądać gorzej. Ale to się zobaczy :D
A tak w skrócie - spoko szydełka w spoko cenie :)

sobota, 14 września 2024

Bocianie bransoletki DIY | Wizyta w bocianim azylu

11:16:00 0 Comments
Hej!
Od dłuższego czasu interesuję się zwierzętami, a w tym roku postanowiłam nieco bardziej zapoznać się z ptasim światem. Jakby nie patrzeć, ptaki prowadzą dość tajemnicze życie. Ale od czego są kamerki internetowe... :D Niedawno pisałam o jednej przy okazji prezentacji bocianka Trzcinka >>klik<<. Nie będę zbytnio zagłębiać się w temat, jak to wszystko było po kolei - po prostu pokochałam te ptaszyska.
W każdym razie tak wkręciłam się w bocianie życie, że: 
  • poznałam trochę życie tych wspaniałych ptaków
  • zaczęłam robić filmiki z bocianami i innymi zwierzętami
  • odwiedziłam bociani azyl
  • zostałam matką chrzestną bociana
  • poznałam parę fajnych osób :)

W dzisiejszym wpisie pokażę bransoletki, które zrobiłam sobie na pamiątkę. A przy okazji - będzie też kilka zdjęć z mojej wizyty w azylu :)
Możliwe, że dziś mój blog odwiedzą osoby, które nigdy na nim nie były - specjalnie z tego powodu zdjęcia nie mają znaku wodnego na środku. Znak wodny musi być - pisałam o tym w zakładce "O blogu" >>klik<< :)
Zacznę od bransoletek, bo to w końcu blog kreatywny. Zrobiłam sobie kilka bransoletek z imionami bocianów z Trzcińca. Przepiórek i Trzcinka to dorosłe bociany, które zamieszkują gniazdo. Niestety, koraliki z literkami nie mają polskich znaków. Jak znajdę dobry sposób, żeby zrobić "ó" (i jeszcze żeby to dobrze wyglądało), to poprawię napis :)
Takie bransoletki łatwo zrobić - wystarczy elastyczna gumka (tutaj użyłam 0,6mm) oraz koraliki. Nawlekamy, związujemy i gotowe. Jest pamiątka :)
Para dorosłych bocianów doczekała się w tym roku trójki piskląt. Wspólnie wybraliśmy imiona - Piórek, Florcia i Chmurka. Tutaj znowu bez "ó" :D
W sobotę 17 sierpnia zostałam matką chrzestną bociana, który trafił do azylu. Był to bocian z późnego lęgu, niedożywiony, nieduży. W azylu odżył i ma się świetnie! :) Zdecydowanie warto pomagać tym pięknym ptakom.
Nazwałam go Słoneczko - żeby rozświetlało każdy dzień ;) Bocianek ma obrączkę K4669. Jego historię można poznać >>tutaj<<.
No dobrze, ale co to za azyl? Bo tak piszę "azyl i azyl"... Jest to ośrodek rehabilitacji Szansa dla Bociana w Kozubszczyźnie, prowadzony przez Kamila - wspaniałego i inspirującego człowieka. Trafiają do niego różne bocianki - chore, poturbowane, po porażeniach prądem, z późnych lęgów. W azylu mają wszystko, czego potrzebują, a co najważniejsze - pozostają dzikie i nieoswojone. Te, które dojdą do siebie i są gotowe, odlatują do ciepłych krajów. Ośrodek rehabilitacji zapewnia doskonałą opiekę. Bocianom warto pomagać, co doskonale widać, śledząc kanał Kamila (link na dole).
Miałam wielkie szczęście, że Kamil zaprosił mnie, bym mogła zobaczyć wszystko z bliska, bo wcześniej oglądałam azyl na kamerach internetowych i zza płotu (kręciłam stamtąd moje filmiki). Tylu boćków to ja jeszcze naraz nie widziałam :D Już nie wspomnę, że nie słyszałam takiego klekotu. To robi wrażenie.
Azyl:
Ciekawostka - bocian na bardzo krótkich nogach:
Bocian:
Wiata edukacyjna w budowie. Na ten moment już jest skończona :)
Te niskie gniazda są dla bocianów trwale kalekich. Co ciekawe, takie boćki radzą sobie bardzo dobrze. Mogą mieć swoje potomstwo (zdrowe), a także doskonale nadają się na rodziców zastępczych.
Bocianie gniazdo z bliska:
Owieczki Hela i Mela. Niestety, obie niedawno odeszły.
Boćki:
Azyl:
Bociany zajadają się kurczakami:
Bocianek w gnieździe:
Poturbowane boćki:

Jeżeli chcesz wesprzeć azyl - sprawdź szczegóły:
Kanał  YouTube Kamila (szczegóły pomocy w opisach)

Bociany w Kozubszczyźnie obejrzysz tutaj:

piątek, 13 września 2024

Kolorowa chustka | Alison & Mae Ufo

19:09:00 0 Comments
Hej!
Kiedyś w Action dostępne były włóczki Alison & Mae o nazwie Ufo. Kupiłam wtedy dwa motki (a może powinnam napisać: spodki :D) - jedną robótkę już pokazywałam >>tutaj<<. Drugi motek leżał i czekał, aż w końcu go wyciągnęłam z włóczkowego kosza. I postanowiłam zrobić najzwyklejszą chustkę, czyli trójkąt babuni (granny triangle). Jest to niewielka chustka, można ją nosić na przykład na głowie, ale też pod szyją. Ja na ten moment zdecydowanie preferuję drugi sposób. Do takiego trójkąta dorabiam sobie sznurki do zawiązania i już, gotowe - można nosić :) Kolory kojarzą mi się trochę ze wschodem/zachodem słońca, ale też z jesiennym liściem. Będzie więc idealnie rozświetlać szare jesienne dni :)

czwartek, 12 września 2024

Futrzane mitenki | Alison & Mae Faux Fur

18:02:00 0 Comments
Hej!
W zeszłym roku kupiłam włóczkę Alison & Mae Faux Fur i zrobiłam z niej >>torebkę<<. Futrzane motki są dostępne co roku, wrzucają je do sklepów w okolicach jesieni. W tym roku również można je nabyć. A więcej na temat tej włóczki pisałam w wyżej wymienionym wpisie.
Troszkę tej futrzanej przędzy mi zostało, więc postanowiłam zrobić jeszcze mitenki. Lubię takie ogrzewacze na ręce, często takowe tworzę. Idealnie udało mi się wyzerować włóczkę :) Z tego sztucznego futerka można zrobić tyle rzeczy, większe i mniejsze projekty. Może jeszcze kiedyś wpadnie w moje ręce :)
Etykieta włóczki Alison & Mae Faux Fur: