czwartek, 12 listopada 2015

Stojak na biżuterię kot

14:51:00 9 Comments
Hej!
Dzisiaj kolejne drewniane dzieło. Już jakiś czas temu zaczął za mną chodzić pomysł na stojak na biżuterię. Pomyślałam, że fajnie byłoby wyciąć z drewna kota i zawieszać na jego ogonie bransoletki. Był tylko jeden problem - nie miałam szablonu. Rysować nie umiem i nie wiedziałam, jak to ugryźć. W końcu jednak siadłam nad kartką, coś tam zaczęłam mazać i udało mi się narysować kocurka. Następnie nadszedł najlepszy moment w całej zabawie, czyli wyrzynanie :) Oto co wyszło:


Kot ładnie się prezentuje i spełnia swoją funkcję jako stojak. Jestem z siebie dumna, bo udało mi się narysować całkiem fajny szablon :)
Mnie kot-stojak bardzo się podoba, a Wy co sądzicie? :)

środa, 11 listopada 2015

Drewniany bałwan | Serwetka z choinką

09:27:00 6 Comments
Hej!
Dzisiaj w roli głównej moje najnowsze dzieło. Pomysł na bałwana wpadł mi do głowy przy innym projekcie i aż zacierałam rączki z radości. Zrobienie go nie było prostym zadaniem. Najpierw latałam po garażu w poszukiwaniu odpowiednich wiaderek, nakrętek i innych rzeczy, żeby odrysować jakoś tego bałwana. Potem przy cięciu zepsuła mi się wyrzynarka i bałwan wyglądał jak po napadzie przez niezbyt przyjemne krasnoludy. Ale po naprawie wyrzynarki w końcu udało mi się go wyciąć :) Następnie nakleiłam mu oczy i kilka guzików (komplet z Empiku), potem dorobiłam czapeczkę i szalik z frędzlami. Oto bałwan w pełnej okazałości:
Mnie się bałwan mega podoba, jest taki odjechany :D

Chcę Wam jeszcze dodatkowo pokazać serwetkę z choinką, która nie zasłużyła na oddzielny post :D Co prawda nie chciała się zbytnio ułożyć na zdjęciu, ale i to by jej nie pomogło :D Ogólnie nie jest tragicznie, ale mogłoby być lepiej. Będę się starać, żeby kolejne były tylko lepsze. Tak na marginesie to moja pierwsza serwetka:

Serwetkę robiłam z tego wzoru (tylko wykończenie zrobiłam inne):

Jak Wam się podobają moje dzieła? :D

wtorek, 10 listopada 2015

Srebrna drewniana choinka

08:41:00 7 Comments
Hej!
Do Świąt coraz mniej czasu, a dekoracji coraz więcej do zrobienia. Też tak macie, że doby Wam brakuje? :D
Ostatnio wycinałam choinki z drewna i wpadł mi do głowy pomysł, by wykonać świąteczne drzewko z drewnianych klocków. Wzięłam więc wyrzynarkę, wycięłam klocki i posklejałam je. Kupiłam niestety jakiś kiepski Vicol, który nie dość, że cuchnął, to jeszcze wysechł na biało. Poskładałam jednak drzewko do kupy, za podstawkę posłużyła drewniana gwiazdka, którą wycięłam wcześniej. Przyznam szczerze, że choinka wyglądała jakoś nie bardzo. Chwyciłam srebrną farbę w spreju (Śnieżka) i to była dobra decyzja, bo farba uratowała to drzewko. Na czubek przyczepiłam czerwoną kokardkę i gotowe:

Nie mogę się już doczekać, kiedy użyję tej choinki do świątecznej dekoracji :)
Jak Wam się podoba? :)

poniedziałek, 9 listopada 2015

Żółto-czerwony kot

07:51:00 4 Comments
Hej!
Nie ukrywam, że szydełkowe koty to mój znak rozpoznawczy. Kilka ich już zrobiłam i na pewno powstaną kolejne :) Kota dostaje ode mnie osoba, którą lubię lub której chcę za coś podziękować. Jest to prezent dla wybranych :D Tym razem kota dostał ode mnie kolega, z którym uczęszczam na zajęcia w szkole. Siedzi obok mnie i sporo mi pomaga. Zresztą, niemal cała grupa korzysta z jego rad i pomocy. Dlatego dostał niedużego kota w kolorach żółtym i czerwonym. Kocurek ma też jesienną wstążkę, którą kupiłam w KIKu.


Jeśli śledzicie mnie regularnie, to  owego kota mogliście podziwiać w trzecim odcinku "Cudownego życia Zenka". Kot wcielił się w DJa Falującą Miednicę. Aktor z niego świetny! :)

Kot teściów był bardzo zazdrosny o szydełkowego kocura, więc i jego musiałam uwiecznić, bo właził do obiektywu:

Koledze kot się spodobał, a Wam jak się widzi? :)

piątek, 6 listopada 2015

Drewniany domek Zenka

09:17:00 10 Comments

Hej!
Jeszcze kilka lat temu nie przyszłoby mi do głowy, że będę tworzyć w drewnie i cokolwiek mi wyjdzie. A jednak cały czas coś wydłubuję, do głowy wpadają kolejne pomysły i gdyby nie awaria sprzętów, pewnie dzisiaj też coś nowego by powstało.
Dzisiaj zapraszam Was na salony. I to nie byle jakie, bo Zenkowe! Bardzo dawno temu dostałam od MacGyvera (naszego fachmana) troszkę drewna na Zenkowy dom. Nie miałam pomysłu jak go wykonać. Wiedziałam tylko tyle, że Zenol musi mieć okno i to w zasadzie tyle mojego projektu na początek :D Aż w końcu wpadło mi coś do głowy i zaczęłam tworzyć. Tak oto powstał niewielki, ale przytulny domek:


Zenkowa kuchnia, w której jest kącik do przyjmowania gości:

 Nieco krzywe okno, w którym zawiesiłam jesienną firankę:

Firanka jest na karniszu. Przyczepiłam ją takerem, bo mi się nie chciało szyć :D

 Okno jest, więc i parapet być musi. Już niedługo zagoszczą na nim kwiaty:

W kuchni musi też być kuchenka. Pracownicy gazowni nie byliby za szczęśliwi, gdyby zobaczyli jak niewiele jest odległości między tym urządzeniem a oknem:

Koszyk z jabłkiem, który służy do przechowywania różności:

Przejście z kuchni do sypialni (krzywe, a jakże):

Niewielka, lecz przytulna sypialnia Zenka. Łoże małżeńskie z trzema poduchami, prześcieradłem i ciepłą kołdrą:

Zenek lubi tu przebywać :D
[O Zenkowych mebelkach pisałam tutaj.]

Cóż, nie ukrywam, że po stworzeniu tego dzieła stałam przez pięć minut gapiąc się na nie. Nie spodziewałam się takiego tworu ze swojej strony :D Może nie jest to dom idealny, ale jak na pierwszy raz to myślę, że nie jest źle. Na pewno będę cały czas coś zmieniać w tym wnętrzu i na początek planuję położenie dywanu w kuchni :D Co myślicie o takim pomyśle? :D
Jak Wam się podoba Zenkowy domek? :)