sobota, 14 kwietnia 2018

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Renowacja z Renoskór

19:16:00 3 Comments
Hej!
Bohaterka dzisiejszego posta została odratowana całkiem przez przypadek. Tę torebkę kupiłam w lumpeksie za 1 zł tylko i wyłącznie dla paska - namiętnie zbieram paski, bo bardzo mi się przydają. Po powrocie do domu z nowym nabytkiem stwierdziłam jednak, że ją naprawię. Wsadziłam ją do szafy, by nabrała "mocy prawnej". Ale długo nie czekała, bo tylko cztery dni.
Z daleka torebka nie wyglądała źle:
Jednak po bliższym przyjrzeniu się, najbardziej rzucały się w oczy przetarcia:
Kompletnie nie miałam pomysłu, co z tym zrobić. W głowie pojawiła się myśl, by zakupić farbę do malowania skór. Zaczęłam się jednak zastanawiać, czy farba przeznaczona do malowania skór naturalnych nada się do sztuczydeł. Gdyby się nie nadawała, zmarnowałabym pieniądze i zniszczyła torebkę. Postanowiłam jednak zaryzykować i zamówiłam dwie buteleczki Renoskór na Allegro. Jednym z kolorów był różowy, jaśniejszy niż moja torebka:
Wzięłam więc pędzel i zaczęłam malować. Chociaż zabezpieczyłam resztę torebki taśmą. Nie do końca był to dobry pomysł, bo farba się rozlała... Cóż, ci z Was, którzy mnie regularnie czytają wiedzą, że do malowania talentu nie mam i specjalnie tego nie ukrywam. Jednak po tygodniu totalnych klap i niepowodzeń nie przejęłam się - dodałam aplikacje i kropki:
Torebka tak się prezentuje:
I jeszcze drobny akcencik:
Jestem bardzo zadowolona z efektu, jaki daje Renoskór i na pewno zamówię więcej kolorów. I już się nie będę obawiać takich otarć :D
Jak Wam się podoba taka torebka? :)

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Wiosenna serwetka

19:19:00 6 Comments
Hej!
Uwielbiam serwetki i koronki, ale robię je bardzo rzadko. Dlaczego? Ano dlatego, żeby nie było tego za dużo. O ile mogę mieć milion torebek (haha :D), to jednak posiadanie serwetek ograniczam do minimum.
Tym razem jednak pokażę Wam serwetkę, którą zrobiłam Mamci. Wyszydełkowałam ją już kilka miesięcy temu, a od niedawna cieszy oko nowej właścicielki. Wszystko dlatego, że Mama kupiła mi "Dianę Robótki" (nr 5/2017) i kiedy wręczała mi gazetkę, powiedziała, że pełno tam pięknych wzorów. Uznałam to za małą aluzję, bo ostatnio Mama zachwycała się inną moją serwetką. Zamówiłam więc dwa nowe kordonki (bo w planach serwetka i dla mnie), wybrałam wzór i zaczęłam dłubać. Dłubałam chyba cały dzień, ale szydełkowało mi się wspaniale. Wybrałam wzór "Kwiaty i koronki" ze strony 9 wspomnianej wyżej gazety. Tworzyłam z kordonka Maximum w kolorze 003.
Po skończeniu, delikatnie wykrochmaliłam serwetkę (zanim zacznie się pojazd w komentarzach - nie każdy lubi sztywne jak trupy serwetki). Oto moje dzieło:
Jak to zwykle bywa w takich projektach, serwetka wyszła większa, niż się spodziewałam (zabijcie mnie, nie zmierzyłam przed oddaniem Mamie).
Jak Wam się podoba? :)

sobota, 31 marca 2018

Kolorowe trampki DIY

07:27:00 5 Comments
Hej!
Wiosna w tym roku jest wybitnie niezdecydowana. Jednego dnia jest ciepło, świeci słońce i nawet ptaki kwitną, a kwiaty śpiewają. A następnego - pada śnieg :O No ileż można! :D Nie wiadomo, w co się ubrać, czy zakładać buty z kolcami, czy może szmaciaki. Ja już zrezygnowałam z czekania na wiosnę (zechce, to przyjdzie), ale buty już mam gotowe :D Wszystko dlatego, że od dawna chciałam zrobić sobie buty z Pinteresta i wspominałam o nich przy okazji wpisu o torbie. Oj, długo mi zeszło ze spełnieniem swojej zachcianki - a bo to nie miałam mazaków, a bo to butów nie kupiłam, a bo coś tam... W końcu wszystko mi się zgrało i je zrobiłam. Pokażę Wam przy okazji, co i jak :D

Co będzie potrzebne?
-materiałowe tenisówki
-mazaki permanentne
-spirytus salicylowy
Malujemy mazakami nasze obuwie. Robimy to wybranymi kolorami. Ja postanowiłam użyć niemal wszystkich, a co :D
Następnie polewamy je spirytusem salicylowym. Polecam przelać go do buteleczki z pryskaczem i psikać, jest zdecydowanie wygodniej. I uwaga - pryskajcie na zabezpieczonym podłożu, bo spływające mazaki bardzo brudzą.
Kiedy już kolory się rozmyją, zostawiamy tenisówki do wyschnięcia.
I gotowe! ;)
Jak Wam się podobają?:)

poniedziałek, 26 marca 2018

Cementowe jajka DIY

19:41:00 4 Comments
Hej!
Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a ja mam dla Was dzisiaj ostatnią ozdobę, którą zrobiłam. Są to proste do wykonania cementowe jajka, do których nie potrzebujemy cementu :D
Co będzie potrzebne?
-styropianowe jajka
-farba strukturalna (moja jest z Action)
-pędzel
No cóż, sprawa prosta - wlewamy trochę farby do kubeczka i malujemy nasze jajka. Ja pomogłam sobie i umieściłam jaja w słoiczkach, by się nie turlały. Nałożyłam dwie warstwy i oto moje jaja:
Jak Wam się podobają? :)

niedziela, 25 marca 2018

Wiosenna ażurowa czapka

18:56:00 3 Comments
Hej!
Śnieg topnieje, na podwórku można urządzić sobie imprezę w błocie, motocykliści śmigają na swoich maszynach - chyba idzie wiosna :D Ostatnio też już miałam taką nadzieję i zrzuciłam z siebie ohydną zimową kurtkę, pochowałam czapki, a tu niespodzianka - śnieżyca taka, że idąc przez miasto i gadając przez telefon, zeżarłam chybaż kilo śniegu.
Tak czekałam na wiosnę, że na początku marca zrobiłam sobie ażurową czapeczkę z włóczki Shiny Cotton. Zakupiłam ją w Action za 4 zł z groszami za motek. Wzięłam trzy kolory i stworzyłam czapkę w pasy:
Dla zainteresowanych banderola:
Miałam już czapeczkę raz na głowie, fajnie łeb w niej błyszczy :D
Jak Wam się podoba taka czapeczka? Lubicie wiosenne nakrycia głowy?