Hej!
Śnieg topnieje, na podwórku można urządzić sobie imprezę w błocie, motocykliści śmigają na swoich maszynach - chyba idzie wiosna :D Ostatnio też już miałam taką nadzieję i zrzuciłam z siebie ohydną zimową kurtkę, pochowałam czapki, a tu niespodzianka - śnieżyca taka, że idąc przez miasto i gadając przez telefon, zeżarłam chybaż kilo śniegu.Tak czekałam na wiosnę, że na początku marca zrobiłam sobie ażurową czapeczkę z włóczki Shiny Cotton. Zakupiłam ją w Action za 4 zł z groszami za motek. Wzięłam trzy kolory i stworzyłam czapkę w pasy:
Dla zainteresowanych banderola:
Miałam już czapeczkę raz na głowie, fajnie łeb w niej błyszczy :D
Jak Wam się podoba taka czapeczka? Lubicie wiosenne nakrycia głowy?
Na przedwiosnie w sam raz, takie czapki bardzo się przydają i są pięknym uzupełnieniem garderoby. Twoja ma cudowne kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:))
Bardzo mi się podoba ;). Ażurowa, kolorowa, w sam raz na nasza kapryśną wiosnę :).
OdpowiedzUsuńŁadna włóczka, a czapka bardzo wiosenna:)
OdpowiedzUsuń