poniedziałek, 10 marca 2025

Journal w Happy Plannerze

Hej!
Chwilę mnie nie było, ale pomagałam przy pewnym projekcie - a konkretnie przy stronie internetowej dotyczącej bocianów. Bardzo mnie to wciągnęło, a do tego poprawiło ogromnie nastrój! :) Ale dziś o journalu :)
Jakiś czas temu kupiłam w lumpeksie Happy Planner. Kosztował 5 zł, więc z radością wrzuciłam go do koszyka. Chwilę leżał i czekał, aż znajdę inspirację i go wykorzystam. Stwierdziłam, że bardzo, ale to bardzo chcę zrobić w nim journal. Brakowało mi wklejania papierków i naklejeczek na kartki. A jest to przyjemne zajęcie :)
Dawno tego nie robiłam, ale niestety - zniechęciłam się. Teraz podeszłam do tego bardziej na luzie i uzupełniłam cały Happy Planner. No, prawie cały - kilka kartek musiałam wyjąć, bo zeszyt by się nie otworzył, poza tym reszta kartek by wypadła. Kartki, które wyjęłam przydadzą mi się na listy zakupów.
Na okładkę nakleiłam kilka naklejek:
Sam planner nie był używany, ale miał zrobioną pierwszą stronę. Był to prezent dla pani Smith.
A skąd to wiem? Bo w środku był liścik. Ale pani Smith nie chciała zbierać wspomnień w Happy Plannerze i tak trafił on do mnie :)

Oto mój journal w Happy Plannerze. Zdjęcia można powiększyć klikając na nie. Miałam ogromną frajdę, gdy go robiłam i zabrałam się już za następny.

piątek, 28 lutego 2025

Torebka z bocianem

Hej!
Szydełkowa torebka z bocianem chodziła mi po głowie od poprzedniego roku. I postanowiłam - zrobię! Najpierw pojawił się sam pomysł - po prostu chciałam torebkę z bocianem. Zastanawiałam się, w jakim kolorze zrobić samą torebkę. Ale jak tak oglądałam bociany w gnieździe na tle zielonych drzew, zdecydowałam, że torebka będzie zielona. 
Torebkę zrobiłam pod koniec zeszłego roku. Użyłam włóczki Alison & Mae ze sklepu Action, w sumie zużyłam 4 motki. Szydełkowałam jednocześnie czterema nitkami, dzięki temu torebka jest sztywna. Nie jest ani za duża, ani za mała, dla mnie taka w sam raz :) Do tego ma rączki oraz długi pasek do przewieszenia przez ramię. 
Najdłużej zbierałam się z szydełkowaniem bociana i powstał dosłownie kilka dni temu. Najważniejsze, że jest :D Zrobiłam go z własnej głowy. 
Inne moje wpisy związane z bocianem:

środa, 26 lutego 2025

Torebki z misiami DIY | Naprasowanki z TEDi

Hej!
W zamierzchłych czasach nie było wszystkiego i jak się coś chciało mieć, to bardzo często trzeba to było sobie samemu zrobić. Wielkim hitem były naprasowanki, które raz dwa zmieniały ubranie. I nie było wcale łatwo je zdobyć, przynajmniej u mnie w małej mieścinie. Na szczęście z pomocą przychodziło Bravo i inne gazetki, które dodawały takie gadżety.
Dzisiaj już nie trzeba nic robić, bo właściwie wszystko jest (a jak nie ma, to można zamówić wszystko ze swoim własnym nadrukiem). Jakiś czas temu znalazłam w sklepie TEDi naprasowanki w wyprzedaży - jedna kosztowała zawrotne 1,55 zł. A że ja mam duży sentyment do naprasowanek, postanowiłam je sobie naprasować na torebki. 
Moje misiowe naprasowanki:
Torby są również ze sklepu TEDi (5 zł jedna). Swoją drogą coraz gorsze - z każdą kolejną partią są coraz bardziej przezroczyste.
Naprasowanki naprasowałam zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Oto i torebki (przed wykonaniem zdjęć prasowałam je 16 razy i jak ranię czyjeś uczucia estetyczne, to bardzo mi z tego powodu wszystko jedno):

poniedziałek, 24 lutego 2025

Pierwszy mini journal

Hej!
Kilka lat temu zaczęłam tworzyć mini journal. Robiłam go w małym notesiku ze sklepu Flying Tiger. Jednak w pewnym momencie odłożyłam ten projekt i przez długi czas nic z tym nie robiłam. Ale na wszystko przychodzi pora :) 
Postanowiłam skończyć journal i oto jest :D Bardzo się cieszę, że mi się to udało, bo dzięki temu będę mogła zacząć kolejny :)
Jak widać, mój notesik stał się breloczkiem - doczepiłam do niego kółko. Po jakimś czasie dodałam jeszcze trochę koralików.
Poszczególne strony z journala:
Idziemy na wycieczkę, bierzemy journal w teczkę :D
Cyk, spakowane, można sobie doczepić do czegoś :D

sobota, 22 lutego 2025

Lutowe zakupy | Różności do journalingu z lumpeksu

Hej!
Dawno nie było nic o zakupach, więc dziś pokażę kilka zdobyczy z lutego. Z racji tego, że państwo polskie zabrało mi jedną z moich wielkich pasji, postanowiłam tworzyć więcej journali. Przyklejanie papierków do zeszytu bardzo mnie relaksuje. Dlatego też dokupiłam kilka rzeczy, żeby nieco odświeżyć niewielką kolekcję papierków i innych naklejek. Wszystkie rzeczy są z lumpeksu, a najdroższa rzecz kosztowała 9 zł. Są to zakupy z całego miesiąca - w tym sklepie dostawy są codziennie, więc za każdym razem coś można trafić.

Zestawy papierów, 3 zł za zestaw
Te papierki były dawno temu w Action, miałam na pewno te środkowe :)
Papeteria, 9 zł

Kolorowanka, 4 zł
Journal, 2 zł
Marzył mi się trochę mniejszy journal od tego, który mam teraz i się trafił. Co prawda nie jest pusty w środku, ale i tak to wszystko zalepię. I jeszcze naklejki dali. Za taką cenę to aż żal nie brać.
Książeczka dla dzieci, 4 zł
Będzie bazą do journala :) Ma fajne grube strony.
Papier z mapą, 2 zł
Zestaw kreatywny, 6 zł
Naklejki literki 4 zł
Naklejki, 2 zł
Naklejki, ok. 2 zł
Papiery, 5 zł
Zestaw kartek wraz z kopertami, 3 zł
Mini notes, 3 zł; dziurkacz, 5 zł
Taki mini notes też mi się marzył - i jest :D