sobota, 1 lipca 2017

Naszyjniki na lato

12:30:00 5 Comments
Hej!
Dzisiaj chcę Wam pokazać bardzo proste szydełkowe naszyjniki na lato. Stworzyłam je z szarej włóczki Kottoon, którą udało mi się upolować w dobrej cenie. Naszyjniki nie mają żadnych metalowych elementów, więc będą idealne na upalne dni.
Pierwszy naszyjnik to gruby prosty sznur. Jest szary, więc będzie pasował niemal do wszystkiego.
Kolejna wersja, tym razem z dodatkiem pomponiastej włóczki z Tigera. Uwielbiam tę włóczkę, bardzo fajnie wygląda :)
I ostatni naszyjnik, najbardziej szalony. Bazą jest zwykły łańcuszek, na który podoczepiałam resztki t-shirtowej włóczki.
Jak Wam się podobają? ;)

piątek, 30 czerwca 2017

Zamontuj Wymontuj Wyremontuj - Torebka serce

18:45:00 5 Comments
Hej!
Pomysł na nową serię na bloga zaświtał mi w moim ulubionym lumpeksie. Grzebałam w koszu z torebkami i pomyślałam, że fajnie byłoby pokazywać metamorfozy właśnie torebek z lumpeksu, a potem może i innych rzeczy. Do tego jakieś porady, tipy, takie tam... :D W sh można upolować perełki, ale zdarzają się rzeczy nieco podniszczone, które mimo wszystko mają potencjał. Wcześniej obawiałam się kupować podniszczone torebki, bo nie dałabym rady ich wyremontować. A teraz to mogę wszystko, praktyka czyni mistrza :D
Na pierwszy ogień idzie czarno-biała torebka serce, która kosztowała mnie 3 zł (w porywach do 4). Wzięłam ją mimo mocno widocznego zabrudzenia na białej części. Było jasne, że nie da się tego zmyć, ale ja już wiedziałam, co z tym zrobię :D




Torebka jest z Topshop:
A czym postanowiłam załatwić zamalować sprawę? Ano Złotolem/Srebrolem! Już jedną torebkę nim pomalowałam, więc wiedziałam, że lakier ten się sprawdzi. Z racji srebrnych elementów w torebce postanowiłam użyż Srebrolu, ale oczywiście wybór jest dowolny. Można też użyć fantazji i popaciać torebkę bardziej finezyjnie.
Ja po prostu pomalowałam całą białą część. Zabrudzeń nie ma, a torebka prezentuje się jak nowa! Poszło szybko i sprawnie - użyłam do tego zwykłego pędzelka z syntetycznego włosia. A czym zmyć Złotol/Srebrol z pędzla? Wystarczy zwykły zmywacz do paznokci :)
Zachęcam do eksperymentów i zapraszam na kolejne wpisy z serii Zamontuj Wymontuj Wyremontuj :)

niedziela, 25 czerwca 2017

Torebka z podkładek DIY

16:56:00 4 Comments
Hej!
Ostatnio będąc w Pepco zakupiłam dwie maty stołowe. Oczywiście od początku nie miałam zamiaru kłaść ich na stół, bo takowego nie posiadam (na stolik kawowy lekko przyduże :D), ale już w sklepie wymyśliłam, że zrobię sobie torebkę. A co! Co prawda ja uwielbiam wielkie torbiszcza, bo mieszczę w nich całą galaktykę, ale małe również mi się przydają, zwłaszcza na meczach żużlowych ;)
Szarą podkładkę zgięłam w połowie i spięłam spinaczami (szpilkami ciężko spiąć matę) i zaczęłam dopasowywać ażurową - chciałam, by była klapką. Swoją drogą podobną ażurową podkładkę wykorzystałam w tym poście.
Ucięłam ażurową podkładkę do odpowiedniego kształtu...
...i z tyłu przykleiłam klejem Pattex. Można oczywiście ją przyszyć, ale ja bym nie umiała zrobić tego ładnie ;)
Zaczęłam wszywać też suwak...
...oraz guzik.
Następny etap to zszycie boków torebki oraz doszycie kółek na pasek.
 I gotowe :)
Jak Wam się podoba? :)

wtorek, 20 czerwca 2017

Malowane kubki DIY

18:53:00 4 Comments
Hej!
Daaaawno temu kupiłam w Tigerze farby do ceramiki. Oooo takie:
Długo leżały i czekały nie wiadomo na co. Tak to już u mnie jest - musiały nabrać mocy prawnej :D Nawet w międzyczasie zakupiłam w Pepco dwa zwykłe kubki, które też czekały nie wiadomo na co. Leżakowały i leżakowały, aż nadszedł ich czas.
W końcu się zebrałam w sobie i postanowiłam je pomalować. Talentu do malowania nie mam, do pisania też nie, ale co tam... Chciałam wypróbować te farby. Popaciałam kubki i przy okazji pół biurka, wsadziłam do piekarnika i podpiekłam dzieła wybitne. Zaczęłam od tego z różowym napisem, bo miał być dla mnie i bardzo dobrze zrobiłam, bo różowa farba była jakaś taka wodnista. W ogóle nałożyłam jej za dużo i ma pęcherzyki, ale jak na pierwszy raz będzie. Ten z niebieskim napisem dałam koleżance.
Farby są jak najbardziej spoko, ale dopiero za jakiś czas będę mogła powiedzieć, jak z trwałością i czy coś nie odpada. I bardzo szkoda, że nie ma chociażby czarnego koloru w zestawie :(
 Jak Wam się podobają? :)

piątek, 16 czerwca 2017

Wyhodowałam kaktusa

09:41:00 5 Comments
Hej!
W ostatnią niedzielę spontanicznie wybrałam się do Warszawy. A skoro Wawa - to i Tiger! Lubię ten sklep ze względu na dość ciekawe produkty. Udało mi się wyhaczyć kilka fajnych (potrzebnych i niepotrzebnych :D) rzeczy. Jedną z nich jest zestaw do wyhaftowania kaktusa. Kosztował 6 zł.
W zestawie jest niemal wszystko, co potrzeba do pracy. Jest materiał z nadrukiem, kulka do wypchania, mulina, igła oraz instrukcja. Brakuje tamborka.
Postanowiłam nie korzystać z nici z zestawu. Wyjątkiem był żółty, ale resztę kolorów wybrałam sobie z własnego zbioru. I tak wczoraj sobie cały dzień hodowałam tego kaktusa na tamborku. Muszę przyznać, że haft bardzo mnie relaksuje i jak mam okazję, to coś tam sobie wyszywam :)

 Lubicie haftować? :)

niedziela, 4 czerwca 2017

Pomarańczowa sól do kąpieli DIY

14:39:00 4 Comments
Hej!
Dzisiaj kolejny prosty i tani przepis. Znowu będzie to sól do kąpieli, ale w trochę innym wydaniu :)
Co będzie potrzebne?
1,5 szklanki gruboziarnistej soli
2 łyżki mleka w proszku
kilka kropel aromatu pomarańczowego

Do soli dodajemy kilka kropel aromatu pomarańczowego i mieszamy. Dosypujemy mleko w proszku, ponownie mieszamy i przesypujemy do słoiczka. Potem to już czeka nas relaks w wannie :)
Przepis do pobrania:

sobota, 3 czerwca 2017

Maska drożdżowa na porost włosów DIY

09:05:00 4 Comments
Hej!
Obiecałam, że na blogu będę się dzieliła sprawdzonymi przepisami na kosmetyki. I dzisiaj mam właśnie taką recepturę - jest to maska na porost włosów. Stosowałam ją już kilka lat temu i rezultaty były fantastyczne. Dzięki regularnemu stosowaniu miałam mnóstwo baby hair, włosy rosły jak szalone i nie wypadały. Teraz znowu do niej wróciłam.

Co będzie potrzebne?
2 łyżeczki drożdży
2 łyżeczki odżywki bez silikonów (niżej ściąga z silikonów)
2 łyżeczki oleju (np. łopianowy na porost włosów Green Pharmacy)
4 krople olejku eterycznego (opcjonalnie)
Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Wmasowujemy w skalp i zostawiamy pod czepkiem i ręcznikiem na 30-45 minut. Należy stosować maseczkę 3 razy w tygodniu.
Poniżej przepis do pobrania:
A tu lista z silikonami:
Bardzo polecam Wam tę maseczkę, na porost włosów jest niezastąpiona. Stosowałam też sklepową maskę drożdżową Agafii, ale była beznadziejna i napakowana różnymi rzeczami. Ta domowa maska jest tania (no, chyba że dodamy odżywkę za 300 zł :D) i skuteczna. Trochę niestety capi drożdżami, ale bywają gorsze zapachowo receptury.
Bardzo polecam Wam tę maskę i zachęcam do wypróbowania :)

wtorek, 30 maja 2017

Jeansowa torba DIY

19:22:00 4 Comments
Hej!
W niedzielę przeglądałam sobie Avanti i w oko wpadła mi jeansowa torba Levi's. Jeans jest w tym sezonie super modny (w sumie nigdy nie wychodzi z mody) i w sklepach jest zatrzęsienie różnego rodzaju ubrań, butów i dodatków z jeansu. Cena torby jednak mnie przeraziła - 180 zeta... A ja taką torbę chciałam mieć zaraz! :D Ja jak coś chcę, to muszę mieć to w danym momencie, nie chce mi się czekać, ot miewam takie fanaberie. Siedziałam i dumałam, co by tu ulepić, bo ręce do szycia to mam lewe, a jeszcze maszyna do szycia nigdy nie chce ze mną współpracować.
Odważyłam się i wyciągnęłam stare jeansowe spodnie, których już nie noszę. Pocięłam je, przytargałam maszynę i zszyłam oba kawałki. Paska nie robiłam, chciałam uniknąć dodatkowego stresu - na szczęście miałam jakiś pasek z jeansowego płaszcza. Potem jeszcze pochlapałam jedną stronę wybielaczem, chciałam mieć efekt jeszcze bardziej menelski. I tak oto mam szoperkę-menelkę:
 Pasek jest długi, bez problemu można przewiesić torebkę przez ramię:
Druga strona nie została potraktowana wybielaczem:
Ale przyozdabiam ją przypinkami :D Nigdy chyba z nich nie wyrosnę... :D
 Plamy powstały przypadkowo:
 Żeby ukryć moje tragiczne szycie, na jednej stronie zawiązałam apaszkę w piórka (grosze w sh):
Mimo mankamentów polubiłam tę torbę. Wygląda całkiem fajnie, fajnie mi się ją nosi i mogę upchnąć swoje menele :D No i najważniejsze - nie kosztowała mnie więcej niż dychę :D
Jak Wam się podoba? :)

niedziela, 28 maja 2017

Torebka z ażurem DIY

13:12:00 6 Comments
Hej!
Za każdym razem kiedy jestem w rodzinnym domu, wygrzebuję coś ciekawego. Jakiś czas temu z dna szafy wyjęłam taką oto czarną kopertówkę mojej Mamci:
Zabrałam ją, bo wciąż jest w dobrym stanie. A powstała... w 1991 roku w Mińsku! Swoją drogą miałyśmy mnóstwo rzeczy z Białorusi. Mieszkałyśmy przy granicy, a Białorusini przyjeżdżali do nas na handel (w sumie wciąż przyjeżdżają, tyle że na zakupy do Biedry :D). I zawsze można było u nich kupić coś ciekawego.
Kopertówka na jakiś czas wylądowała w szafie (by nabrać mocy prawnej, a jakże), a ja czekałam, aż najdzie mnie wena. I tak wczoraj przeglądałam Avanti i nagle wpadł mi do głowy pomysł. Niedawno w Pepco kupiłam złotawą ażurową matę z tworzywa i postanowiłam w końcu jej użyć. Początkowo miałam ją przeznaczyć na zrobienie własnej torebki od a do z, ale dałam spokój. Mam dwie lewe ręce do szycia i nie chciałam maty zmarnować.
W każdym razie zaczęłam od zrobienia dwóch dziurek na górze, żeby wmontować pasek. Troszkę pomógł mi mój partner, bo te dziurkacze są dość ciężkie w obsłudze. Miałam też wstawić nity, ale ostatecznie dałam spokój.




Następnie odkroiłam kawałek maty i przykleiłam.

Najgorzej było z paskiem. Nie miałam niczego godnego uwagi, ale z pudła pełnego pasków wygrzebałam plecionkę z koralikami i przymocowałam pasek do torebki. Gotowe! :)
 Torebkę bez problemu można nosić zawieszoną przez ramię.


 Na ramieniu także.
Pasek ma plastikowe koraliki z brokatem. Postanowiłam ich nie usuwać, bo tylko bym to wszystko popsuła :D


Jak Wam się podoba? :)