Tatuaż na półce | Transfer na drewnie DIY

Cześć!
Najwyższa pora na publikację tej notki, bo wisi w roboczych już dobre półtora roku :D U mnie to tak jest - zrobię coś, porobię zdjęcia i najczęściej post musi nabrać mocy prawnej w roboczych. Najlepsze jest to, że czasami dana rzecz tyle czeka, że 10 razy zdążę zmienić jej wygląd :D W każdym razie przeróbka dotyczy tej oto półki ze skrzynki.
Transfer na drewnie chodził mi po głowie od dawna, ale jakoś mi ciężko było pójść do sklepu budowlanego i kupić rozpuszczalnik nitro. Wcześniej próbowałam transferu przy użyciu zmywacza do paznokci z acetonem ( porada z internetu), ale nic mi nie wyszło. Jest jeszcze kilka opcji, chociażby z klejem, ale dałam spokój i postawiłam na znaną metodę. Kupiłam więc ten rozpuszczalnik, wydrukowałam obrazek na drukarce laserowej (zabijcie mnie, próbowałam go później znaleźć, ale gdzieś mi uciekł w odmętach Pinterest) no i przystąpiłam do pracy. Położyłam obrazek na półeczce i wysmarowaną rozpuszczalnikiem szmatką odbiłam go na drewnie. I tyle :D
Gdyby ktoś miał ochotę na takie zabawy, polecam robić to przy otwartym oknie, a najlepiej na powietrzu. Zapach rozpuszczalnika może powalić.

Tak półka się prezentowała, no bo już tak nie wygląda. Ale jak wspomniałam - post leżakował półtora roku, więc wiadomo, że sporo mogło się zmienić. Kuszą mnie dalsze zmiany, ale to zobaczymy, na co mnie najdzie :D

Jak Wam się podoba? :)