Totalnie nie miałam pomysłu, jak zatytułować ten wpis. Ciężko mi się wysłowić, bardzo, bardzo. W każdym razie, post będzie o tym, jak poradzić sobie z naszyjnikiem, z którego wypadł kamień/koralik itp. Tylko proste rozwiązania :D
Kolorowy naszyjnik dopadłam w lumpie. Kosztował grosze. Kiedyś dawno chciałam taki mieć, więc po prostu go nabyłam.Taki kolorowy, idealnie! ;)
Kupiłam go mimo wady. Bo dobrze wiedziałam, że taka wada to chwila roboty :) Jak widać, w naszyjniku brakuje jednego kamyczka. Najprościej - wiadomo, wkleić inny koralik. Nie miałam żadnego, który by pasował. Chociaż wiadomo, można zrobić samemu np. z modeliny, gliny, albo wkleić tam cos innego.
Inny prosty sposób - pomalować środek jakimś fajnym lakierem do paznokci. Lakieru też w domu nie mam, dlatego postanowiłam zrobić coś innego ;)
Wzięłam trochę brokatu i trochę kleju magicznego (PVA), wymieszałam. Najlepsze proporcje są takie, by klej dobrze połączył się z brokatem, a całość nie była zbyt lejąca się czy z nadwyżką brokatu. Następnie wypełniłam środek. Tutaj podczas schnięcia. Klej na początku jest biały:
Tutaj podczas dosychania. Naszyjnik musiał trochę poleżeć i odpocząć, by klej wyschnął na spokojnie :D
I gotowe :) Naszyjnik naprawiony i można nosić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz