Witam na blogu po dłuższej przerwie. Wszystko przez spory problem techniczny. Ale wracam :) Nie wiem jeszcze, jak z częstotliwością publikowania postów, ale na razie na pewno nie tak często, jak wcześniej. No dobra, ale do rzeczy. Dzisiaj będzie o plecaku, który bardzo mi się spodobał, ale był zniszczony. Ale to oczywiście żaden problem dla mnie :)
Plecak kupiłam za grosze w lumpeksie. Bardzo mi się spodobał mimo licznych wad. Wzięłam go, a co mi tam. Akurat paru torebek z mojej kolekcji udało mi się upłynnić, więc spoko. Ja uwielbiam plecaki, torebki i torebeczki, dla u mnie wszystko płynie ;)
A oto i plecak:
Ktoś troszkę ciężkich rzeczy nosił, niestety:Rączka niestety w bardzo złym stanie:
Kwiatki są z TEDi jakby co i kosztują parę złotych :)