Cześć!
Co roku wytwarzam masę dekoracji na Wielkanoc i tworzę koszyczki, w których lądują kurczaki, jaja i inne stwory. W tym roku miałam ambitny plan stworzenia takiego koszyczka dla siebie, bo poprzednie znalazły swoich właścicieli. I niestety, poległam. Zaczęłam od zielonej trawki do koszyka:
Miało być tylko lepiej. Zrobiłam też 4 kurczaki, jeden powędrował do kolegi. Miało ich być więcej, ale zbrakło mi włóczki:
Stworzyłam także jajeczka. Miałam umieścić je na gałązce, ale pomysł nie wypalił. Postanowiłam je zostawić na przyszły rok i zrobić mega ozdobę. Będę wtedy już na swoim, więc z pewnością bardziej się postaram:
I na tym ozdoby się kończą. Zrobiłam też drzewko, które dumnie stoi na komódce. Resztę dekoracji schowałam i poczekam z nimi na następną Wielkanoc. Na stancji nie mam gdzie tego wyeksponować, do tego brakuje mi weny. Szkoda, ale cóż poradzę... Tak po prostu na mnie działa to miejsce :(
A jak Wasze ozdóbki? :)
piątek, 3 kwietnia 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kurczaki rewelka:)
OdpowiedzUsuńZdrowych i Radosnych Swiat :))
Kurczaki rewelka:)
OdpowiedzUsuńZdrowych i Radosnych Swiat :))