Hej!
Dzisiaj kolejny wpis o książce, której zawartość bardzo mi się podoba. Kiedy byłam na Święta u rodziców, Mama przypomniała sobie, że ma na półce "Album splotów szydełkowych" Ireny Koteckiej. Ucieszyłam się bardzo z kolejnej pozycji o szydełkowaniu, bo zawsze to dodatkowa porcja inspiracji. Zresztą, co ciekawsze wzory już pozaznaczałam, co widać na fotce :D
Zapraszam na krótką recenzję :)
Informacje o książce:
"Album splotów szydełkowych" - Irena Kotecka
Wydawnictwo Watra
Warszawa 1985, Wyd. II
152 strony
Na początku książki są objaśnione symbole, które możemy znaleźć przy schematach, a także krótką szkołę szydełkowania z obrazkami oraz opisami. Na kolejnych stronach znajdziemy też rozdział "Modelowanie i krój w dzianinie szydełkowej", krótki poradnik łączenia gotowych elementów szydełkowych oraz poradnik prania dzianiny:
Kolejne strony to potężna dawka przeróżnych splotów. Są ażury, są sploty ścisłe, rozetki, koronkowe brzegi. Wszystkie wzory są z opisami i do większości jest też schemat. Schematów nie ma do rozetek oraz do większości brzegów koronkowych:
Jest tu tyle pięknych splotów, że autentycznie nie wiem, który wziąć na warsztat. Z jednego wzoru już korzystałam, wybrałam nr 5 "słupkowo-ażurowy" i wykorzystałam do podkładek pod kubki. Opisy są bardzo proste i przejrzyste, nie mam problemu, żeby je zrozumieć, a w razie czego jest jeszcze schemat. Polecam tę książkę i warto mieć ją na półce, bo gdyby zabrakło nam pomysłów, można sobie zerknąć i się doinspirować :D Pozycja ma co prawda swoje lata, ale z pewnością znajdziecie ją na allegro za parę złotych :)
Macie tę książkę? :)
środa, 13 stycznia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wstyd się przyznać, ale chyba gdzieś leży schowana :(. Muszę poszukać, może też coś fajnego z niej zrobię ;).
OdpowiedzUsuńStare polskie wydawnictwa są rewelacyjne i można się z nich naprawdę wiele nauczyć :)
OdpowiedzUsuńMam podobną pozycję ,ale bez schematów , zachwyca mnie rozmach proponowanych robótek , suknie ,płaszcze, garsonki :) wezmę przykład i też sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie mam, ale miałam kiedyś coś bardzo podobnego na druty, taka niebieska... Ale szydełkowa pozycja zapewne równie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościłam i również sobie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam stare książki, ich zapach, delikatność :D
Nie, chociaż przed przeprowadzką zalegało u nas mnóstwo podobnych pozycji. Wszystkie kobiety w rodzinie - oprócz mnie - od zawsze uwielbiały szyć.
OdpowiedzUsuńTeż mam trochę takich skarbów, swego czasu fajnie się obkupiłam na starociach za grosze :) Uwielbiam !
OdpowiedzUsuńSuper książka, bardzo lubię takie starocie dotyczące rękodzieła, bardzo często są w nich informacje, których nie znajdzie się nigdzie indziej. W moje ręce niedawno wpadły książki na temat tkactwa ręcznego i makramy i bardzo się cieszę, że je mam :)
OdpowiedzUsuńMoja mama taką ma i rzeczywiście to istna skarbnica wzorów :)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą książkę. Dostałam od mamy. Ona jest chyba starsza ode mnie ;-)
OdpowiedzUsuń