Hej!
Pomysł na dzisiejszego kota wpadł mi do głowy całkiem przypadkowo. Na grupach, które obserwuję na fb jest prawdziwe zatrzęsienie gnomów. I nie tylko na grupach, bo gnomy są wyjątkowo modne i są niemal w każdym sklepie. Chociaż gnomiki są urocze, to ja chciałam mieć coś innego. I tak wydłubałam sobie kota z mikołajową brodą. Ot, taki świąteczny kot.
Kotek jest z czerwonej włóczki z Kauflandu i wykonałam go z własnego wzoru:
Można mu też nasadzić mikołajową czapeczkę:
I obowiązkowa fotka na saneczkach z KIKa:
Jak Wam się podoba? :D
wtorek, 6 grudnia 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudy koci Mikołaj :D. Zenek nie jest czasem zazdrosny?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że Zenek jest bardziej zainteresowany prezentami, które dostał od kociego Mikołaja. Na pewno coś dostał, bo cały rok był grzeczny. :)
UsuńBardzo mi się podoba ten Mikołaj. Tylko gdzieś mu się zawieruszył worek z prezentami :)
Jest cudny!!! Chciałabym umieć zrobić takie śliczności....
OdpowiedzUsuńSuper :) Prawdziwy Mikołaj, ma sanki i hasa po śniegu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Świetny! Mnie bardzo fascynują te małe saneczki :)
OdpowiedzUsuń